Niemiecka prasa o Kaziku i skandalu wokół Trójki

„Sueddeutsche Zeitung” opisuje w piątek (22.05.2020) treść piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, której tematem „są czasy koronawirusa, a dokładniej 10 kwietnia”.

„Tamtego dnia Polska była pod całkowitą kwarantanną, nawet lasy i cmentarze były zamknięte. Ale nie dla Jarosława Kaczyńskiego, niemal wszechmocnego rzeczywistego szefa polskiego rządu. 10 kwietnia otwarto – przypuszczalnie niezgodnie z prawem – bramy aż czterech cmentarzy, aby władca mógł odwiedzić groby swoich bliskich” – pisze warszawski korespondent gazety Florian Hassel.

Lista przebojów jak „świętość narodowa”

Lista przebojów Trójki, nadawana od 1982 roku, to narodowa świętość radiowa. Ale gdy krytykująca Kaczyńskiego piosenka wygrała głosowanie wśród tysięcy słuchaczy, w kierownictwie rozległy się dzwonki alarmowe” – dodaje gazeta. I opisuje treść SMS-ów, jakie szef Trójki Tomasz Kowalczewski miał wysyłać w tej sprawie do szefa muzycznego Piotra Metza, a także oficjalne oświadczenia szefowstwa stacji w sprawie piosenki Kazika.

Jak pisze „Sueddeutsche Zeitung”, prowadzący listę przebojów Marek Niedźwiedzki oburzony zrezygnował po 35 latach. „W jego ślad poszło dziesięcioro kolejnych dziennikarzy Trójki. Są w szacownym towarzystwie, od kiedy bowiem pod koniec 2015 roku PiS objął rządy, podporządkował państwową telewizję TVP i Polskie Radio linii partyjnej. Jak szacują protestujący, w samej Trójce, która długo była rezerwatem niepokornych, do kwietnia 2020 roku co najmniej 44 dziennikarzy zostało zwolnionych bądź złożyło wypowiedzenia” – pisze niemiecki dziennik.

„Sueddeutsche Zeitung” dodaje, że oburzenie jeszcze podsyciła reakcja czołowych polityków obozu rządowego, którzy stanęli w obronie szefa Trójki. Gazeta odnotowuje, że znani artyści ogłosili bojkot stacji.

„TAZ”: Polska „pieśń protestu”

Także lewicowy dziennik „Die Tageszeitung” („TAZ”) opisuje w internetowym wydaniu skandal wokół Trójki. „Kto choć raz usłyszał polską pieśń protestu «Twój ból jest lepszy niż mój», ten nie może już wybić jej sobie z głowy” – pisze w „TAZ” korespondentka Gabriele Lesser. Dodaje, że „piosenka krytykuje przywódcę rządzących narodowych populistów z Prawa i Sprawiedliwości, nie wymieniając jego nazwiska”.

„Słuchacze umieścili piosenkę na pierwszym miejscu cotygodniowej listy przebojów. Potem lista zniknęła ze strony internetowej radia i zaczęły krążyć spekulacje” – relacjonuje Lesser, opisując wyjaśnienia kierownictwa Trójki, że miało dojść do złamania reguł listy przebojów i manipulacji przy liczeniu głosów.

„TAZ” dodaje, że muzycy i politycy opozycji mówią o cenzurze. „Ale także w szregach PiS i jego zwolenników podniosło się niezadowolenie z powodu ingerencji w wolność artystyczną, która w Polsce jest bardzo ceniona. Chociaż państwowe Polskie Radio, wcześniej rozgłośnia publiczna, od kilku lat nadaje prawie wyłącznie partyjną propagandę PiS, wierzono dotychczas, że muzyka puszczana jest bez względu na ideologię. Ale z tym już koniec” – ocenia „TAZ”.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>