Prasa o konkursie Eurowizji: smutny symbol stanu Europy
11 maja 2024Konkurs Piosenki Eurowizji „ma w końcu łączyć ludzi ponad granicami narodów, koloru skóry, języka, płci, światopoglądu i gustu muzycznego” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „To zatem smutny symbol stanu Europy, że to akurat ESC w sobotę w Malmö stanie się sceną politycznego sporu” – ocenia dziennik.
„W czwartek około 10 tysięcy osób z udziałem Grety Thunberg domagało się wykluczenia Izraela z konkursu, a część skandowała antysemickie hasła. Podczas wydarzenia, które jest świętem różnorodności, zawsze są konflikty polityczne. Ale Malmö jest bez precedensu: izraelska kandydatka Eden Golan musi bać się o swoje bezpieczeństwo i przebywać w nieznanym miejscu, a policja wzywa posiłki z Danii i Norwegii” – pisze frankfurcka gazeta.
„Hańba”
W ocenie dziennika „Leipziger Volkszeitung” „jest hańbą, że izraelska piosenkarka musi spędzać czas Konkursu Piosenki Eurowizji pod wzmocnioną ochroną w nieznanym miejscu, bo jej życie jest w niebezpieczeństwie”. „To hańba, że przepełnieni ideologią demonstranci stają w szeregu między obrońcami Hamasu i dają w ten sposób świadectwo braku wiedzy historycznej” – czytamy.
„Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu ocenia, że „to, co zaprezentowali w Malmö w Szwecji Greta Thunberg i jej towarzysze broni z okazji europejskiego konkursu piosenki, jest nie tylko antysemityzmem w czystej postaci”. „To terror przekonań: Tylko ten, kto stoi po właściwej stronie życia, ma prawo do udziału (…) i także do życia” – pisze gazeta.
Dodaje, że taka postawa przejawia się także podczas protestów na uniwersytetach, „gdzie masakra popełniona przez Hamas jest ignorowana, a bezwzględna izraelska wojna odwetowa jest przedstawiana jako barbarzyństwo w oderwaniu od terroru Hamasu”. „W tej logice są tylko wrogowie. Na smutną pieśń artystów nie ma miejsca” – ocenia gazeta z Heidelbergu.
Nowa fala antysemityzmu
Gretę Thunberg krytykuje też „Münchner Merkur” z Monachium. „Od 21-latki, która wagaruje tak często, jak Greta Thunberg przypuszczalnie nie można oczekiwać dokładniejszej wiedzy na temat strasznej historii antysemityzmu. To może wyjaśniać, dlaczego aktywistka klimatyczna protestowała w szwedzkim Malmö, domagając się wykluczenia izraelskiej piosenkarki z Konkursu Piosenki Eurowizji i maszerowała z ludźmi, którzy wrzeszczeli: ‚Izrael jest państwem terrorystycznym' i skandowali hasła nawołujące do zniszczenia państwa żydowskiego” – pisze dziennik.
„Jesteśmy świadkami niepokojących, świadomych lub lekkomyślnie akceptowanych prób ze strony islamistów, lewicowych i prawicowych aktywistów, aby wyzwolić nową falę antysemityzmu” – przestrzega „Münchener Merkur”. Dodaje, że konsekwencją może być marginalizacja ocalałych z Holokaustu w Europie, „którzy – zgodnie z wolą krzykaczy żądających wolnej Palestyny ‚od rzeki do morza' – mają znów się bać, ukrywać albo odejść”. „Tak jak izraelska piosenkarka na ESC” – ocenia monachijska gazeta.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>