Niemiecka prasa o uprzywilejowanym partnerstwie dla Turcji
27 grudnia 2017Dużo miejsca propozycji Siegmara Gabriela poświęca Süddeutsche Zeitung. SZ nazywa stosunek Turcji do Europy „ulubionym tematem sporów w Niemczech”. Monachijski dziennik przypomina, że „były kanclerz Gerhard Schröder angażował się na rzecz pełnego członkostwa Turcji w UE, a Angela Merkel do dzisiaj jest temu przeciwna”. Jednocześnie SZ pyta: „Czy można było zapobiec obecnym negatywnym zmianom w Ankarze, jeśli integracja Turcji z Europą byłaby konsekwentnie realizowana? Czy też może krytycy członkostwa Turcji mieli rację, gdyż od razu poznali się na autorytarnym reżimie Erdogana? Na te pytania muszą odpowiedzieć historycy” – stwierdza gazeta.
Przeczytaj też: Spotkanie szefów dyplomacji Niemiec i Turcji
W komentarzu Süddeutsche Zeitung ocenia propozycję Sigmara Gabriela przypominając o sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się prezydent Turcji:
„Ostatnio Erdogan posprzeczał się z prawie wszystkimi sąsiadami i partnerami. Teraz jego przyjaciółmi są Rosja i Iran. Jako trzeci w tym sojuszu, na pewno nie jest najsilniejszą stroną. Dlatego Sigmar Gabriel słusznie zaproponował mu bliską współpracę w ramach unii celnej. Turcja jest bezspornie zainteresowana współpracą gospodarczą z Europą. Wskazuje na to zachowanie Ankary wobec więzionych niemieckich obywateli, z których przynajmniej niektórych wypuszczono na wolność, bez wątpienia pod wpływem presji ekonomicznej.
Jeśli propozycja Gabriela doczeka się realizacji, to też ucichną niemieckie wewnątrzpolityczne spory, ponieważ pomysł na uprzywilejowane partnerstwo dla Turcji jest autorstwa Angeli Merkel"
Przeczytaj też: Erdogan i Gabriel. Eskalacja konfliktu
Neue Osnabrücker Zeitung uważa, że propozycja ministra spraw zagranicznych Niemiec miała charakter symboliczny:
„Po tym, jak Ankara przed świętami Bożego Narodzenia wypuściła na wolność kilku więzionych Niemców, niemiecki rząd musiał na to zareagować co najmniej pro forma. Minister spraw zagranicznych zrobił to składając minimalną ofertę dyplomatyczną“ – pisze dziennik z Osnabrück. Komentator uważa, że Gabriel „potwierdził tym samym coś, co już istnieje. A unia celna UE z Turcją istnieje od 1996 r., zaś pogłębienie jej jest już od dawna w planach. Od pojawienia się w 2004 r. koncepcji uprzywilejowanego partnerstwa Turcji i UE, Bruksela wspiera Turcję w budowaniu pomostów między krajami europejskimi w dziedzinie współpracy gospodarczej w nadziei, że w ten sposób trwale umocni to demokrację w Turcji. Jak dotąd niewiele to pomogło. Najnowsze dekrety prezydenta Erdogana mówią same za siebie".
Przeczytaj też: Niemcy: Szef MSZ pisze do Turków w Niemczech
Rhein-Neckar-Zeitung (Heidelberg) zastanawia się nad możliwościami zachowania się Niemiec wobec postępowania prezydenta Erdogana:
„Z niemieckiego punktu widzenia trzeba odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: Czy mamy milcząco tolerować los, jaki spotkał Deniza Yücela (korespondent dziennika „Die Welt”, red.) i tysiące innych więźniów politycznych, po to, aby umożliwić dalsze zwolnienia z więzień w geście wspaniałomyślności? Czy też powinniśmy Erdogana i jego zwolenników postawić pod pręgierzem, ponieważ i tak nie można z nimi utrzymać w mocy ani polityki europejskiej, ani sojuszu obronnego w ramach NATO?
Podstawowy problem polega na tym, że przez dziesiątki lat Turcja była trzymana na dystans od Europy, ponieważ jest państwem głównie muzułmańskim. Teraz staje się ono dyktaturą, a jako partner jest potrzebne dla powstrzymania napływu uchodźców. Europa potyka się o własną arogancję”.
Opr. Barbara Cöllen