Prasa o sytuacji epidemicznej: laboratorium na wielką skalę
28 października 2021Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” uważa, że FDP może poczuć się jak zwycięzca, mówiąc o „dniu wolności” za cztery tygodnie. W przeciwieństwie do Zielonych, ta partia kierowana przez Christiana Lindnera krytycznie odnosi się do polityki pandemicznej wielkiej koalicji z jej ograniczeniami praw podstawowych, jednak nie w tak destrukcyjny sposób, jak AfD. Dziennik zwraca uwagę, że obranie takiego kursu opłaciło się wolnym demokratom w wyborach powszechnych, szczególnie w przypadku młodych wyborców. FDP sobie przypisuje to, że nie będzie więcej lockdownów, godziny policyjnej, ani zamykania szkół. „Całkiem możliwe, że partie SPD, Zieloni, FDP nie liczyły się przy tym z Angelą Merkel” – stwierdza dziennik i dodaje, że „patrząca z niepokojem na wzrost infekcji obecna kanclerz, nie zamierza stać bezczynnie”.
W opinii „Rhein-Neckar-Zeitung" ci, którzy i tak od dawna mają dość "cyrku z ostrzeżeniem przed koronawirusem" będą zadowoleni ze zniesienia obostrzeń. Ci, którzy do tej pory podążali za ostrożnym kursem kanclerz Merkel i innych, będą zaskoczeni. Już? Kiedy liczby infekcji tak szybko rosną?”. Oznacza to, zdaniem dziennika, że kiedy w nadchodzącym miesiącu sytuacja epidemiczna na poziomie ogólnokrajowym się skończy, rząd nie będzie mógł narzucić z góry środków działania. A to oznacza w roku 2022, w którym przewidziane są wybory do czterech landtagów oraz na prezydenta Niemiec, że kraje związkowe będą musiały wspólnie porozumieć się co do podejmowanych środków. „I tym samym, w fazie pandemii koronawirusa, która, miejmy nadzieję, dobiega końca, Republika Federalna stanie się laboratorium na wielką skalę dla nieszczepionych dzieci i młodzieży".
„To, co brzmi jak kompromis między frontami dotyczącymi koronawirusa, jest fatalne z punktu widzenia wirusologów” - pisze dziennik „Rhein-Zeitung”. Gdyż, zdaniem wielu ekspertów, Niemcy bez jednolitych środków ochronnych, biorąc pod uwagę zachorowania pomimo szczepień oraz wciąż zbyt niskie wskaźniki szczepień, zmierzają pospiesznie do sytuacji, dla której lockdown jest jedyną alternatywą. „Na tym polega ironia działania SPD, Zielonych i FDP. Kończąc stan epidemii, zachęcają do wprowadzenia lockdownu, który właściwie chcą wykluczyć. Od partii tych oczekiwałoby się innego sygnału. Powinny one poświęcić czas na wypełnienie głębokich podziałów społecznych poprzez szeroką debatę w nowym Bundestagu” – uważa dziennik.
„Szacunek – SPD, Zieloni i FDP wykonały dobrą robotę – uważa z kolei „Ludwigsburger Kreiszeitung”. Odpowiedzialność za zarządzanie pandemią powraca do parlamentu, gdzie jest jego miejsce, po tym jak ostra sytuacja kryzysowa się skończy, a duża część obywateli zostanie zaszczepiona. Zdaniem dziennika, „wyjątek nie może stać się czymś trwałym”, chociaż może przecież dojść do sytuacji, która wymaga zdecydowanego działania. Jednak nie wymaga to jednolitych przepisów na poziomie federalnym. Jeśli w Bawarii dojdzie do ponownego wzrostu liczby zakażeń, nie oznacza to wprowadzenia ograniczeń w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. „W przypadku eskalacji sytuacji rządy poszczególnych landów muszą się porozumieć ze swoimi parlamentami i nie mogą już powoływać się na rząd federalny” - czytamy.