Niemiecka prasa o wyborze szefa CDU: w cieniu koronawirusa
13 listopada 2021„Czy CDU jest ostatecznie partią konserwatywną? Takie wrażenie sprawia rywalizacja o stanowisko lidera tej partii” – wskazuje dziennik „Stuttgarter Zeitung”. Zdaniem komentatora, ów lider ogląda się bardziej wstecz zamiast patrzeć w przyszłość. I jak na razie mowa jest wyłącznie o kandydatach mężczyznach z dawnego zachodu Republiki. Chodzi o byłego szefa klubu poselskiego CDU/CSU (Friedricha Merza), byłego ministra środowiska (Norberta Roettgena) i obecnego szefa Urzędu Kanclerskiego (Helge Brauna). Temu ostatniemu przyklejono etykietkę „wykonawcy testamentu Angeli Merkel”. „Friedrich Merz, który jeszcze nawet oficjalnie nie zadeklarował udziału w wyborach, opowiada się za CDU sprzed czasów Merkel. A Norbert Roettgen był bez szans już w ostatnich wyborach na przewodniczącego niespełna rok temu” – czytamy
Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung": „Kandydaci przez tydzień grali w bierki, ale potem Roettgen chciał znowu być pierwszy”. W piątek ogłosił swoją kandydaturę i pojawił się jeszcze nowy kandydat w postaci obecnego szefa Urzędu Kanclerskiego, Helge Brauna. „Także Friedrich Merz, który przegrał już dwa razy, nie zamierza przepuścić szansy na objęcie przewodnictwa partii teraz, gdy 'establishment' nie może mu już przeszkodzić” – stwierdza komentator. Bowiem oczywiste jest, że styczniowy kongres CDU musi kierować się wolą bazy partyjnej. Ale nie jest oczywiste, czy głosowanie wypadnie na korzyść któregoś z kandydatów. „Biorąc pod uwagę stan rzeczy i nastroje, całkiem możliwe, że konieczne będzie przeprowadzenie wyborów uzupełniających, najprawdopodobniej pomiędzy Merzem a Roettgenem”.
„Czy nowy przewodniczący otrzyma na realizację swoich pomysłów trochę więcej czasu niż Annegret Kramp-Karrenbauer i Armin Laschet? Jest to wątpliwe, ponieważ wszyscy obiecujący kandydaci przynoszą ze sobą własne problemy” – konstatuje komentator „Nuernberger Zeitung”. Jego zdaniem Friedrich Merz zbyt mocno polaryzuje i wypłoszy wielu wyborców Merkel. Helge Braun jest zbyt cichy i niepozorny w rywalizacji politycznej. Z kolei „Norbert Roettgen jest dobrym posłem, ale mimo sprawowania wysokiego urzędu nie udało mu się zdobyć prawdziwej popularności w partii i wśród społeczeństwa” – czytamy.
Natomiast dziennik „Mittelbayerische Zeitung" zastanawia się, czy selekcja kandydatów może przebiegać bez względu na gwałtownie rozprzestrzeniającą się pandemię? I stwierdza, że nie. Gdyż wybór przyszłego lidera prawdopodobnie największej partii opozycyjnej odbywa się w cieniu koronawirusa. „W czasie, gdy większość ludzi w tym kraju ma zupełnie inne zmartwienia niż to, czy Norbert Roettgen, Friedrich Merz, Helge Braun czy ktokolwiek inny zostanie szefem Chrześcijańskich Demokratów” – pisze dziennik. I dodaje, że z konieczności najważniejszym tematem wyboru kandydatów do CDU powinno być to, kto przedstawi najskuteczniejszą koncepcję walki z pandemią.