Prasa o wyroku ws. kosztów ochrony meczy: „Rozsądny sygnał"
30 marca 2019Dziennik „Stutgarter Zeitung” jest zdania: "Opinia sądu wychodzi naprzeciw poczuciu sprawiedliwości w społeczeństwie, które znaczną większością głosów opowiada się za podziałem kosztów ochrony meczy w lidze. Piłka nożna to bardzo komercyjny biznes - im większe bezpieczeństwo zapewnia policja, tym więcej widzów przyciąga i tym większe są możliwości marketingowe. To z kolei prowadzi do wzrostu przychodów. Jest to rozsądny sygnał, że liga może być pociągnięta nieznacznie i w wyjątkowych przypadkach do odpowiedzialności finansowej. Nie można żądać od podatnika, by płacił za wszystko".
"Tagesspiegel" z Berlina konstatuje: "Podział kosztów był pomysłem postępowym; to właśnie opór wobec niego udowodnił, że wszyscy za bardzo przyzwyczaili się do bijatyk, zadym i rac. Przemocy nie wolno traktować w kategoriach folkloru. Właśnie dlatego, że związek ten wydaje się tak nierozerwalny, DFL powinna była przystać na to rozwiązanie. się lepiej dostosować. I chodziło przecież tylko o pieniądze. Ponieważ przy kilkuset tysiącach euro za mecz, należna byłaby tylko kwota, równa miesięcznym dość sutym zarobkom jakiegoś działacza ligi. Jeżeli niektórzy politycy landowi teraz wspaniałomyślnie mówią o dalszym ponoszeniu tych kosztów, powinni się nad tym dokładnie zastanowić. Być może kasy publiczne nie będą obciążone ponad miarę każdą awanturą na stadionie, ale ludzi to nie przekonuje i narusza ich poczucie sprawiedliwości i rozsądku. Profesjonalna piłka nożna stała się zbyt dużym biznesem, aby można ją było dalej gloryfikować, jako zadanie społeczne. Liga sama o to zadbała.".
"Frankfurter Rundschau" prognozuje:"W niedalekiej przyszłości pojawi się wiele pytań wynikających z tej decyzji sądu. Czym jest w ogóle mecz wysokiego ryzyka, kto ustala kryteria i jaki wpływ mają na to kluby, kiedy muszą płacić za policyjną ochronę? Trzeba być przygotowanym na osobliwe dyskusje. Oczywiście, że mecz Hamburger SV z St. Pauli jest niewątpliwie grą, w której policja musi wykorzystać więcej zasobów niż zwykle. Ale czy to muszą być naprawdę cztery armatki wodne, czy dwie nie wystarczą? Pomysł, że tylko policja będzie nadal decydować o ochronie i że kluby będą bez zastrzeżeń akceptować wszystkie rechunki, jest nierealistyczny. Ponadto następstwa orzeczenia nie muszą ograniczać się do piłki nożnej. Ile policji potrzeba, aby na przykład chronić Oktoberfest? A kiedy osiągnięty zostaje punkt, w którym pewne uroczystości będą po prostu niedopuszczalne?