1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Podatnik nie musi płacić za policyjną ochronę meczy"

22 lutego 2018

Prasa przyklaskuje orzeczeniu sądu w Bremie, który zawyrokował, że Związek Bundesligi musi partycypować w kosztach ochrony policyjnej swoich meczy.

https://p.dw.com/p/2t6cN
Fußball 1. Bundesliga: Borussia Dortmund - FC Schalke 04 Polizei
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/M. Meissner

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Państwu wolno obecnie pobierać od klubów opłaty za specjalną ochronę policyjną, ponieważ są one generalnie odpowiedzialne za mecze. Poza tym nie może być kwestią pieniędzy to, czy policja będzie interweniować, czy nie. Bundesliga nie jest tylko magnesem dla kibiców i źródłem gigantycznych dochodów, tylko niestety także zarzewiem niebezpieczeństwa. Przy eskalacji przemocy wciąż się tłumaczy, że nie ma to nic wspólnego z piłką nożną, ale to nieprawda. Oczywiście, że żaden z działaczy piłkarskich nie chce, żeby kibice się bili, ale kto stwarza ku temu warunki, że wciąż jest to możliwe i faktycznie się dzieje, ten musi też ponosić konsekwencje. A ze względu na to, że policja ma jeszcze zupełnie inne zadania, musi obowiązywać zasada, że nawet, jeżeli piłka nożna jest najważniejszą rzeczą na świecie, to nie wszyscy muszą płacić za jej wypaczenia”.

„Hessische Niedersaechsische Allgemeine” podkreśla, że „kibole, ultrasi, chuligani i skrajni prawicowcy to specyficzna klientela meczy piłkarskich. Czy ktokolwiek słyszał kiedyś o eskalacji przemocy na turniejach koszykówki, siatkówki czy tańca? Pełne przemocy rytuały towarzyszące meczom piłkarskim wymagają zawsze specjalnej ochrony policji. A ponieważ kluby i Związek Bundesligi latami mogły obarczać tymi kosztami społeczeństwo, i to nie dbając nijak o to, żeby rozprawić się z podstawowym problemem przemocy, podatnik finansował siłą rzeczy bogactwo tej branży. Orzeczenie sędziów Wyższego Sądu Krajowego w Bremie, że należy to ukrócić, powinno było przyjść już bardzo dawno. Uzasadnienie wyroku jest logiczne: policja dba o bezpieczeństwo, czyli o to, żeby mecz w ogóle mógł się odbyć. Tym samym także po części zabezpiecza dochody firmy, jaką jest Bundesliga, jej kluby i sponsorów”.

„Leipziger Volkszeitung” podkreśla: „Orzeczenie to już teraz jest pewną cezurą i dobrze, żeby się uprawomocniło. Tydzień w tydzień tysiące nie najlepiej opłacanych i wciąż robiących nadgodziny policjantów dba o to, żeby dwudziestoletni milionerzy w krótkich spodenkach przed stutysięczną widownią mogli wykonywać swój zawód. Interes świetnie się kręci, stadiony są pełne i co sezon z tytułu praw do transmisji telewizyjnych Bundesliga kasuje ponad miliard euro, rozdzielanych potem na 36 klubów. W takiej sytuacji trudno zrozumieć, że zawodowe kluby odmawiają przejmowania finansowej odpowiedzialności za tę ciemną stronę piłki nożnej”.

„Rheinpfalz” z Ludwigshafen przypomina: „Dopiero przed kilkoma dniami Niemiecka Liga Piłki Nożnej poinformowała, że 36 klubów pierwszej i drugiej Bundesligi znów zwiększyło swoje obroty, przekraczając granicę 4 miliardów euro. Prawie 1,2 mld popłynęło jako podatki do kasy państwa”.

„Koelner Stadt-Anzeiger” stwierdza, że „nie bez racji można więc oczekiwać od branży zarabiającej miliardy, że przejmie odpowiedzialność za bardzo przykre skutki uboczne swojej działalności. Jako kontrargumentu nie wolno wysuwać tego, że nie wszystkim klubom aż tak dobrze się powodzi. Do pomyślenia jest rozwiązanie, żeby związek płacił ryczałtowo za bezpieczeństwo meczy transmitowanych przez telewizję”.

opr. Małgorzata Matzke 

Kolonia. Rosyjscy kibole pobili turystów