Niemiecka prasa: „Polska wczorajsza i dzisiejsza to dwa różne światy”
8 czerwca 2012Süddeutsche Zeitung (SZ) informuje krótko już na pierwszej stronie o początku ME. Na drugiej stronie pojawiają się dwa duże artykuły. Pierwszy odnosi się do ogromnych oczekiwań oraz ich rozmijania się z rzeczywistością.
„Miliony widzów oglądają ogromne święto sportu, może nawet bajkę – pokojowo, radośnie, niepolitycznie. Tak życzą sobie tego organizatorzy ME w Polsce i na Ukrainie”, ocenia dziennik w pierwszych zdaniach. „Kościół w Polsce liczył nawet na ogromne darowizny i chciał otworzyć ogromną katedrę. Nic z tego jednak nie wyjdzie”, zauważa gazeta.
W artykule pod tytułem „Przeciwniczki piłki” SZ opisuje akcję grupy ukraińskich aktywistek, które próbują w nietypowy sposób bojkotować ME. Autor artykułu próbuje tłumaczyć jego zdaniem mniej czy bardziej absurdalne akcje ukraińskich feministek.
W drugim artykule pod tytułem: „Smutna katedra Warszawy” autor opisuje tysiące flag, których obecnie przybywa w całej Polsce i zwraca uwagę na fakt, że wcześniej Polacy zawieszali flagi z powodu procesji Bożego Ciała, dzisiaj natomiast okazją są ME. „Nawet co dziesiąty warszawiak nie wziął w tym roku udziału w licznych procesjach kościelnych. Mecz otwarcia mistrzostw przeciwko Grecji będzie natomiast śledził niemal cały naród”, pisze Sueddeutsche Zeitung.
Dalej SZ opisuje historię budowy nowej katedry warszawskiej, która udało się na razie ukończyć. „Początkowo do niedokończonej budowli chciano kierować zagranicznych fanów piłki nożnej. Ale potem z pomysłu zrezygnowano (...)”. Dalej gazeta pisze, że „ludzie Kościoła jednak zrozumieli, że nie był to najlepszy pomysł”.
W komentarzu Süddeutsche Zeitung pisze o Polsce lat 70/80-tych, kiedy Niemcy znali nazwiska Lata i Bońka oraz porównuje ją z dzisiejszym krajem Lewandowskiego. „Polska wczorajsza i dzisiejsza to dwa różne światy. Ta Polska, która jest gospodarzem największej imprezy sportowej w Europie Wschodniej od przełomu, może słusznie twierdzić, że jest nowoczesnym europejskim krajem”, ocenia gazeta i wylicza szereg pozytywnych przykładów. Potem dodaje: „Polska ma właściwie wszystko, czego potrzebuje udany turniej ME. Problemem Polski jest jednak jej współgospodarz”.
Kraj cudów i kraj troski
Dziennik „Die Welt” pisze na stronie ósmej o obydwu gospodarzach i tytułuje: „Kraj cudów – Polska”, „Kraj troski – Ukraina”. Korespondent gazety w Warszawie tłumaczy już na wstępie, że „serce nowej Europy leży 30 kilometrów na północ od polskiej stolicy, w najbardziej optymistycznej części kontynentu (...) w Modlinie”. Autor z uznaniem pisze o talencie improwizatorskim Polaków, który okazuje się być w ostatnich tygodniach i miesiącach skuteczną receptą na sukces. Szczególnie pozytywnie gazeta pisze o udostępnieniu na czas nowego lotniska blisko Warszawy. „To, co się dzieje w Polsce ostatnich tygodni równe jest narodowemu eposowi pod tytułem Uda nam się do EURO”, pisze korespondent Gerhard Gnauck.
Gazeta zastanawia się także na koniec artykułu nad tym, co pozostanie po mistrzostwach? „Przede wszystkim duże stadiony, co do których niektórzy sądzą, że nie będą opłacalne”, zauważa i dodaje: „Opłaca się czy nie – jak by nie było stadiony w katolickiej Polsce mają także kapliczki”. Dziennik przytacza jako ciekawostkę, że w poświęceniu kaplicy brali udział przedstawiciele różnych konfesji, obok chrześcijan, byli także rabini i imami.
W dziale sportowym Die Welt poświęca też uwagę polskiej drużynie. W artykule pt. „Ciężar gospodarza” gazeta pisze o tym, że „Polska jest na papierze najgorszą drużyną mistrzostw, ale na otwarciu turnieju liczy się tylko zwycięstwo”. Dziennik opisuje skład polskiej jedenastki oraz jak do niego doszło. Na koniec przytacza słowa Jana Tomaszewskiego: „To już nie jest typowa polska drużyna, lecz śmietnik Europy”. Gazeta zauważa, że Tomaszewski zapowiedział kibicować Niemcom, bo „mają przynajmniej prawdziwych, a nie farbowanych Polaków w swojej drużynie”.
Polska będzie dalej inwestować w infrastrukturę
Także Frankfurter Allgemeine Zeitung opisuje nastrój w Polsce przed otwarciem mistrzostw. W piątkowym wydaniu gazeta zamieszcza jednak również portret Zbigniewa Pszczulnego pt. „Architekt nowoczesnej Polski”. Gazeta poświęca uwagę postaci Pszczulnego, który od 1981 roku żyje w Niemczech. Pszczulny zaprojektował jeden ze stadionów na EURO w Polsce, ale i w Niemczech projektowaą ważne i duże obiekty.
Poprzez osobę architekta polskiego pochodzenia niemiecka gazeta tłumaczy nastrój w Polsce, dumę z tego, że zdążono ze wszystkimi najważniejszymi projektami oraz pomaga zrozumieć, jak trudno było ten stan osiągnąć. Ale dziennik FAZ przybliża także ciekawą postać Zbigniewa Pszczulnego, który projektował w Niemczech tak prestiżowe projekty jak Terminal 2 największego niemieckiego lotniska we Frankfurcie nad Menem oraz niektóre ogromne stadiony. Gazeta przytacza słowa architekta, którego najbardziej ciekawi „co o stadionie myślą sami piłkarze?”: Zapytany o okres po mistrzostwach Pszczulny mówi: „Polska będzie dalej inwestować w infrastrukturę, nawet jeżeli nie w tak szybkim tempie jak w ostatnich latach”, miał powiedzieć architekt i wspomnieć o nowych dworcach i sektorze energetycznym. Na koniec dodał: „Ale na razie zapewne weźmiemy się za parę mniejszych projektów”.
Róża Romaniec
red. odp. Bartosz Dudek