Niemiecka prasa: nikłe nadzieje przed rozmowami w Genewie
10 stycznia 2022W ocenie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”), im mniej informacji z poniedziałkowego spotkania w Genewie przedostanie się do opinii publicznej, tym lepiej. „Tym bardziej należy wówczas zwracać uwagę na media rosyjskie i będące pod rosyjskim wpływem” – radzi „FAZ”. Im bardziej krzykliwy będzie ton ich komentarzy, „tym bardziej prawdopodobne będzie podejrzenie, że Kremlowi chodzi tylko o to, by w Genewie poprzez fiasko inicjatywy dyplomatycznej uzyskać wolną rękę do działań innego rodzaju” – ocenia dziennik.
„Dla Władimira Putina kraje Europy Środkowej i Wschodniej są tworami z ograniczoną suwerennością, o których losie chce on decydować – jeśli się uda, to wspólnie z Amerykanami, ale w razie potrzeby Putin byłby też gotowy sam określić, co komu wolno. O tym aspekcie zbyt mało mówi się na Zachodzie, a zwłaszcza w Niemczech” – ocenia „FAZ”.
Dziennik „Frankfurter Rundschau” podkreśla, że „nie jest zachęcającym sygnałem to, iż przed planowanymi rozmowami w Genewie na temat konfliktu wokół Ukrainy USA i Rosja niemal wykluczają ustępstwa”. „Najwyraźniej przed dwustronnym spotkaniem nie zbliżyły się w żadnym z wielu spornych punktów” – pisze gazeta.
Dodaje, że „tydzień prawdy”, w którym odbędą się dodatkowo także spotkanie Rady NATO-Rosja oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) „może okazać się w najlepszym razie początkiem długich negocjacji”. „Nie jest to zaskoczeniem. W końcu lista problemów jest długa. Sięga od sprzecznej z prawem międzynarodowym aneksji Krymu przez Rosję, poprzez wojnę na wschodzie Ukrainy i rosyjskich żołnierzy przy granicy ukraińskiej, aż po żądania Moskwy dotyczące udzielenia przez NATO gwarancji bezpieczeństwa i wstrzymania rozszerzenia na Wschód” – zauważa gazeta. „Jeszcze poważniejsze jest to, że obie strony już sobie nie ufają i dalej formułują wobec siebie zarzuty. To nie są dobre wiadomości”.
Wydawany w Halle dziennik „Mitteldeutsche Zeitung” pisze, że inwazja rosyjskich sił na Ukrainę w jakiejkolwiek formie „na długo ochłodziłaby relacje Wschód-Zachód do najniższej temperatury zimnej wojny”. „Gdy zatem wysłannicy z Zachodu i Wschodu spotkają się w najbliższych dniach w Genewie, Brukseli i Wiedniu na rozmowach o deeskalacji, stawką będzie wojna i pokój. Przed rozpoczęciem tego ‘tygodnia prawdy' stanowiska obu stron wydają się jednak nie do pogodzenia. Rosyjski prezydent Władimir Putin żąda ostatecznego końca rozszerzania NATO na wschód. Takiej gwarancji jednak nie będzie. W końcu wolność wyboru sojuszy jest jednym z centralnych elementów zachodniego systemu wartości” – podkreśla „Mitteldeutsche Zeitung”.
Jak dodaje, USA z kolei „przystępują do rozmów z zatrutą ofertą”. „Proponują, by obie strony prowadziły w regionie mniej manewrów i lokowały tam mniej rakiet. W rezultacie zmusiłoby to do ograniczeń przede wszystkim Rosję. W Moskwie nie kryje się już rozczarowania. W ten sposób nie będzie to funkcjonować” – ocenia dziennik z Halle.
W podobnym tonie stanowiska USA i Rosji przed spotkaniem w Genewie komentuje „Suedwest Presse” z Ulm. „Konieczne są negocjacje bez warunków wstępnych, których szczerym celem będzie porozumienie. Ale czegoś takiego trzeba najpierw chcieć. Można wątpić, czy jest taka wola. Choć to gorzka prawda, ale wydaje się, że tylko wojskowi rozumieją dramatyzm sytuacji” – ocenia dziennik.