Niemiecki dziennik: Mądrzy Polacy opuszczają Berlin
21 października 2024Jeden z najbardziej znanych współczesnych pisarzy polskich Jacek Dehnel poinformował o swojej decyzji opuszczenia Niemiec w mediach społecznościowych. W wywiadzie dla polskiego „Newsweeka” powiedział: „Jak wszyscy żyłem mitem Berlina jako wielkiej offowej, artystowskiej stolicy, miasta wyzwolonego. Ale dziś to miasto w głębokim kryzysie”.
Z Berlina do Warszawy
„Mądrzy Polacy wyjeżdżają z Berlina do Warszawy, bo »państwo niemieckie stosuje systemowy mobbing«” – pisze „Berliner Zeitung” w swoim internetowym wydaniu, cytując Jacka Dehnela.
Gazeta przypomina, że pięć lat temu pisarz zdecydował się wyemigrować ze swoim partnerem do stolicy Niemiec, bo – podobnie jak wielu intelektualistów – pisarz, który jest gejem, „uważał nastroje w Polsce za zbyt ksenofobiczne, zbyt homofobiczne, zbyt agresywne”. Teraz zaś mówi: „z dużą ulgą myślę o opuszczeniu tego upadłego kraju” – czytamy.
Jak podkreśla w wywiadzie z „Newsweekem”, wielu ekspatów, którzy przyjechali do Berlina w poszukiwaniu wolności, niedrogich mieszkań, maksymalnej tolerancji i legendarnych imprez – „teraz w rozczarowaniu pakuje walizki”. „Dehnel postrzega siebie jako przedstawiciela rosnącej kasty, która opuszcza niemiecką stolicę z rozczarowania, by szukać szczęścia w lepszym kraju” – pisze „Berliner Zeitung”.
Polski pisarz podkreśla, że nie jest odosobnionym przypadkiem, tylko jednym z wielu dobrze wykształconych cudzoziemców, którzy decydują się na opuszczenie Berlina. Minęły czasy Berlina jako „symbolu wolności” – mówi Dehnel.
„Systemowe problemy”
W pierwszej linii – jak pisze stołeczny dziennik – Jacek Dehnel krytykuje źle funkcjonującą administrację Berlina, biurokrację, „systemowy mobbing”, uprawiany przez niemieckie państwo. Przyznaje też, że „użera się z pasywno-agresywnymi ludźmi”, że źle funkcjonuje komunikacja publiczna i opieka zdrowotna. „Problemy są systemowe. Wynikają, jak sądzę, z przekonania, że Niemcy osiągnęły koronę stworzenia w czasach Helmuta Kohla i nic już nie trzeba zmieniać, za to na wszystkim trzeba oszczędzać” – cytuje słowa pisarza „Berliner Zeitung”.
Dziennik zwraca także uwagę na wypowiedź o „tradycyjnym pruskim chamstwie”, które Niemcy „mogą sobie wpisać na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO” i wzrost znaczenia ultraprawicy, ściśle połączonej z Kremlem.
Polska atrakcyjna
Pytany z kolei o tęsknotę za atmosferą „wielokulturowego” Berlina w monokulturowej Warszawie, Dehnel wskazał na wielokulturowość Warszawy i atrakcyjność Polski jako kraju imigracyjnego.
Wywiad Dehnela wywołał wiele kontrowersji na Facebooku i innych portalach społecznościowych – podkreśla „Berliner Zeitung”. „Niektórzy Polacy w Berlinie popierają decyzję o opuszczeniu miasta. Inni odczytują wypowiedzi Dehnela jako polemikę. Podkreśla się, że Berlin wciąż jest interesującym miejscem dla migrantów, a miasto z roku na rok się rozwija, więc musi być atrakcyjne”. Z drugiej strony większość zgadza się, że Warszawa szybko się rozwija i jako metropolia rzuca Berlinowi wyzwanie w walce o pierwsze miejsce w rankingu. Internauci piszą, że Warszawa stała się metropolią finansową i szybko się rozwija, tymczasem w Berlinie panuje poczucie stagnacji, a nawet regresu – czytamy w „Berliner Zeitung”.