Instytut ostrzega. Niebezpieczna moda na „ostrego chipsa”

Niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka ostrzega przed nowym trendem z mediów społecznościowych, który zachęca do „zmierzenia się” z niezwykle ostrą przyprawą bazująca na papryczkach chili. Chodzi o tak zwany „Hot Chip Challenge” – wyzwanie polegające na zjedzeniu chipsa albo innego produktu przyprawionego odmianą chili zwaną Carolina Reaper, uchodzącą za najostrzejszą na świecie.

Niemiecki Instytut zaznacza, że nadmierna konsumpcja bardzo ostrych przypraw może być niebezpieczna dla zdrowia. „W przeszłości wielokrotnie dochodziło do wystąpienia niepożądanych reakcji jak zapalenie błon śluzowych, mdłości, wymioty i podwyższone ciśnienie krwi” – czytamy.

Niebezpieczne konkursy

Instytut ostrzega zwłaszcza przed konkursami, polegającymi na jedzeniu dużych ilości bardzo ostrych produktów. „W tym przypadku możliwe są poważne konsekwencje zdrowotne, które w niektórych sytuacjach mogą być nawet zagrażające życiu”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

W internecie mnóstwo jest nagrań pokazujących ludzi, w tym młodzież oraz dzieci, biorących udział w „Hot Chip Challenge” i zjadających chipsy albo inne produkty spożywcze przyprawione ekstremalnie ostrym chili.

„Spożycie skończyło się już w kilku przypadkach pilną interwencją lekarską” – informuje Instytut. W sierpniu w mieście Euskirchen w Niemczech doszło nawet do zakrojonej na szeroką skalę akcji ratunkowej w szkole, po tym jak uczniowie piątej klasy zjedli bardzo ostre chipsy, po których skarżyli się na bóle brzucha, podrażnienia skóry oraz dróg oddechowych.

14-latek zmarł w USA

Władze amerykańskiego stanu Massachusetts prowadzą z kolei śledztwo po śmierci 14-latka, który zmarł krótko po zjedzeniu bardzo ostrego chipsa. Firma, która wyprodukowała przekąskę zapowiedziała już, że natychmiast wycofa ją ze sklepów.

Jak informuje niemiecki Instytut, substancja odpowiadająca za ostry smak chili to kapsaicyna. Instytut szacuje, że dorosły człowiek jest w stanie spożyć maksymalnie pięć miligramów kapsaicyny na kilogram wagi ciała. Apeluje też, aby odpowiednio znakować produkty zawierające większe ilości kapsaicyny i pakować je w sposób uniemożliwiający otwarcie opakowania przez małe dzieci.

(DPA,AP/szym)