Niemiecki Krzyż Zasługi dla Elżbiety Pendereckiej
13 listopada 2012Uroczystość zgromadziła wielu przedstawicieli świata kultury i polityki, a jej wyjątkową atmosferę podkreślił koncert muzyki poważnej. W jego programie znaleźli się tacy kompozytorzy jak Szostakowicz, Schumann i Penderecki.
Jednak nazwisko Elżbiety Pendereckiej kojarzy się ostatnio z Ludwigiem van Beethovenem, a ściśle mówiąc, z wielkanocnym festiwalem jego imienia. To ona była inicjatorką tego wysokiej rangi wydarzenia w międzynarodowym życiu muzycznym. - Wielkie zasługi położyła Pani zwłaszcza na rzecz muzyki i nieskończenie wiele dobrego muzyka uczyniła już w naszych relacjach - zauważył w laudacji ambasador von Fritsch. Drugi, godny wyróżnienia aspekt. to promocja niemieckich artystów. Dyplomata wymienił tu m. in. Chór i symfoników z Bambergu, orkiestrę muzyki dawnej La Stagione z Frankfurtu nad Menem, Niemiecką Orkiestrę Kameralną z Berlina, a przede wszystkim Anne-Sophie Muter.
Wielkanoc i Beethoven
W pamięci wielu obecnych zapisało się niesamowite wprost przyjęcie tej wielkiej skrzypaczki w Krakowie, w 2009 roku. Podobnie jak uprzednio w Warszawie, Anne-Sophie Mutter grała Koncert D-dur Beethovena z towarzyszeniem orkiestry Sinfonia Varsovia pod batutą Krzysztofa Pendereckiego. W obliczu niesłychanego naporu publiczności, dyrekcja Filharmonii Krakowskiej zdecydowała, by do wypełnionej sali wpuścić 300 osób na miejsca stojące. Po koncercie, owacja na stojąco trwała 15 minut i przypominała raczej reakcję w La Scali niż w którejś z polskich filharmonii. A przecież nie była to opera Verdiego czy Pucciniego, lecz trudny utwór Beethovena.
Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena po raz pierwszy odbył się w 1997 roku w Krakowie, upamiętniając 170. rocznicę śmierci twórcy Fidelia i IX Symfonii. Po siedmiu latach został przeniesiony do Warszawy, aczkolwiek koncerty symfoniczne, kameralne i recitale odbywają się także winnych miastach. Niezwykły sukces ma dwa źródła. Pierwsze to wysoki poziom artystyczny Festiwalu, a drugie to jego renoma, również poza granicami Polski. Na to święto muzyki przyjeżdżają liczne, zorganizowane grupy melomanów z całej niemal Europy - głównie Brytyjczyków i Niemców - z USA, Izraela i krajów arabskich. Organizacją zajmuje się Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena, powołane do życia przed ośmiu laty z inicjatywy pani Pendereckiej. Stowarzyszenie promuje również muzykę poważną,
Ku większemu pieknu
Wśród licznych zasług Elżbiety Pendereckiej, ambasador von Fritsch wymienił sukces Krakowa jako kulturalnej stolicy Europy w roku 2000. Pani Penderecka przewodniczyła wówczas radzie programowej w łonie komitetu przygotowawczego. Niemiecki dyplomata wskazał ponadto na dwa aspekty, charakterologiczny i rodzinny, o wielkim znaczeniu dla działalności i dla życia odznaczonej przezeń damy. Przytoczył mianowicie cytat z dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który w swoim czasie tak pisał: „Madame Penderecka to Grande Dame starej – ale w żadnym wypadku – nie nienowoczesnej szkoły”. Natomiast nazwisko mówi samo za siebie. W tym kontekście zarówno laudator jak i odznaczona przypomnieli historyczne wydarzenie z 30 marca 1966 roku. Wtedy to, z okazji 700-lecia katedry w Münster (Monastyrze), w jej murach odbyło się prawykonanie Pasji według św. Łukasza, dziś wiemy, jednego z najważniejszych dzieł polskiej muzyki XX wieku. Rok wcześniej, 18-letnia studentka fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Elżbieta Solecka, poślubiła Krzysztofa Pendereckiego. Fizyka ustąpiła miejsca muzyce, muzyka stała się pasją i misją.
„Zawsze chciałam – wyjawiła Elżbieta Penderecka, dziękując za zaszczytne wyróżnienie - zawsze chciałam, aby przyświecały mi jako symboliczne motto słowa Ludwiga van Beethovena o kierowaniu się ku większemu pięknu”.
Michał Jaranowski, DW, Warszawa
red. odp. Bartosz Dudek