Więzienia w RFN pękają w szwach. Coraz więcej islamistów
27 kwietnia 2018Ankieta przeprowadzona przez gazety grupy medialnej Funke w resortach spraw wewnętrznych 16 krajów związkowych (landów) wykazała blisko 100-proc. obłożenie zakładów karnych. Tak jest na przykład w Badenii-Wirtembergii. W Bawarii, Berlinie, Bremie, Hamburgu i Nadrenii-Palatynacie obłożenie wynosiło w ub. roku średnio ponad 90 procent. O pełnym obłożeniu więzień w Niemczech mówi się już wtedy, jeśli wynosi ono od 85 do 90 proc.
Kilka niemieckich landów zgłosiło dziennikarzom również wzrost liczby ataków na personel więzienny. Na przykład w Nadrenii Północnej-Westfalii ich liczba w okresie od 2016 do 2017 r. wzrosła ponad dwukrotnie z 34 do 72. W Bawarii natomiast poziom agresji wobec personelu więziennego spadł z 65 do 50 proc.
Więcej islamistów za kratkami
Wg doniesień mediów, jedna grupa więźniów – islamiści – stale rośnie. Na przykład w Hesji zwiększyła się od 2013 r. ponad trzykrotnie. W Bawarii za kratkami siedzi 99 islamistów, w Nadrenii Północnej-Westfalii 34 - jeszcze przed pięciu laty, w 2012 r. było ich sześciu.
Za dużo pasażerów na gapę za kratkami
René Müller, przewodniczący niemieckiego Związku Pracowników Instytucji Penitencjarnych, potwierdza, że obecnie cały system penitencjarny w Niemczech jest całkowicie przeciążony. Z kolei przewodniczący klubu poselskiego partii chadeckich CDU/CSU Volker Kauder (CDU) domaga się poprawy warunków w niemieckich więzieniach. - Nie wolne tego zaniedbać - podkreśla.
Dieter Lauinger (Zieloni), przewodniczący Konferencji Ministrów Sprawiedliwości (krajów związkowych) i szef resortu spraw wewnętrznych w rządzie Turyngii, wzywa do "krytycznej analizy kryteriów kwalifikacji przestępstw". Trzeba mówić o tym, "czy na przykład inna klasyfikacja jazdy środkami komunikacji na gapę, bez biletu nie odciążyłaby całego sądownictwa".
Barbara Cöllen /DW