Niemka procesowała się latami o 20 centów. Ostatecznie przegrała
13 lipca 2012Ponieważ dla osób żyjących z zasiłku Hartz IV nawet tak drobne kwoty jak 20 centów mogą mieć niemałe znaczenie, bezrobotna kobieta z Turyngii zdecydowała się domagać na drodze sądowej zaokrąglenia jej miesięcznych świadczeń o tę kwotę.
Po rozstrzygnięciu na korzyść kobiety w pierwszych dwóch instancjach, sprawa trafiła ostatecznie na wokandę Federalnego Sądu Socjalnego w Kassel. Ten jednak oddalił pozew. W uzasadnieniu zaznaczył, że kwestia zaokrąglenia o taką kwotę jest zbyta błaha, by mogła być przedmiotem postępowania sądowego. Sędziowie orzekli też, że w tego typu sprawach sądy (a więc budżet państwa) nie są zobowiązane do przejmowania kosztów postępowania sądowego i adwokatów. W Niemczech, osoby, których na to nie stać mogą wystąpić o ich pokrycie z budżetu państwa.
Sędziowie nie orzekli jednak, gdzie leży granica dla skarg sądowych, które można uznać za bagatelne.
Wszystkiemu winne oprogramowanie
Do reformy zasiłku Hartz IV w 2011 roku, Agencje Pracy musiały z reguły wypłacać świadczenia socjalne i dodatki do czynszu w zaokrąglonej kwocie. Dopiero od 2011 roku weszła w życie regulacja, że zasiłki wypłaca się dokładnie co do centa.
Prawdopodobnie wskutek problemu z oprogramowaniem w Agencji Pracy, Jobcenter w wielu miastach już wcześniej zrezygnowały z zaokrąglania tych kwot. - Masowo odstąpiono od zaokrąglania, co wychodzi na niekorzyść milionów ludzi żyjących z zasiłku - twierdził adwokat skarżącej.
Załatwiono raz na zawsze
Federalny Sąd Socjalny poinformował, że w Niemczech wiele takich spraw czeka po dziś dzień na decyzję. Obecnie, z mocy orzeczenia sądu w Kassel, załatwiono za jednym zamachem wszystkie skargi. Nowych raczej nie należy się spodziewać. Od 2011 roku, zgodnie z ustawami o zasiłku Hartz IV, świadczenia należy wypłacać co do centa. Zaokrąglać kwoty można tylko wtedy, gdy po przecinku pojawią się więcej niż dwie cyfry.
dapd, dpa, Iwona D. Metzner
red. odp.: Bartosz Dudek