1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

me Die ungeschminkte Wahrheit / Afghanen /Deutsche

24 kwietnia 2010

Niemiecki dowódca sił ISAF w północnym Afganistanie, gen. Frank Leidenberger, wysłał dwóch emisariuszy do północnych prowincji, żeby zapoznali się z sytuacją. Rozmowy jakie tam prowadzili zawarli w poufnym sprawozdaniu.

https://p.dw.com/p/N55D
Talibowie w Afganistanie
Talibowie w AfganistanieZdjęcie: dpa

Na polecenie generała Franka Leidenbergera porucznik, Marco Hellgreve, i Niemiec afgańskiego pochodzenia, Khalid A. Dayani, wyruszyli w podróż po północnych prowincjach, by prowadzić tam oficjalne i nieoficjalne rozmowy - podkreśla Die Welt.

Dowódca sił ISAF, gen. Frank Leidenberger
Dowódca sił ISAF, gen. Frank LeidenbergerZdjęcie: dpa

Z obszernego sprawozdania generał dowiedział się, że w regionie Baghlan, gdzie niedawno poległo czterech żołnierzy Bundeswehry, liczba terrorystów, którzy przebywają obecnie w 50 wioskach, wzrosła z osiemdziesięciu, w 2009 roku, do prawie tysiąca.

"Siły ISAF są zbyt powściągliwe"

W poufnym sprawozdaniu z dopiskiem, że "informacje zawierają wyłącznie poglądy i intencje danych rozmówców, na temat Kunduzu napisali, że wioski w pobliżu tego miasta są w stu procentach w rękach terrorystów i że międzynarodowe siły zachowują się zbyt powściągliwie. Efekt jest taki, że wśród ludności zapanowało wielkie rozczarowanie; że Afgańczycy stracili zaufanie i odczuwają coraz większą niechęć do Międzynarodowych Sił ISAF. Twierdzą, że siły ISAF nie są w stanie zapewnić im bezpieczeństwa. Obok terrorystów działają prywatne milicje w liczbie od 300 do 500 osób, które mają swoje własne cele.

Wiarygodność sił międzynarodowych podważa to, że kooperują z warlordami, których ludność uważa za skorumpowanych.

Czego chce naród afgański

"60 procent mieszkańców Kunduzu to młodzież bez perspektyw" - Die Welt przytacza fragment sprawozdania. Za jedyną szansę uważa się zainicjowanie tam programu zatrudnieniowego. "Wielu ludzi jest bardzo zgorzkniałych, niektórzy nienawidzą rządu i sił ISAF za niespełnione obietnice. Dlatego zwłaszcza młodzi ludzie dołączają do talibów".

Czy ten chłopiec może liczyć na lepszą przyszłość niż jego starsi koledzy?
Czy ten chłopiec może liczyć na lepszą przyszłość niż jego starsi koledzy?Zdjęcie: AP

W Afganistanie mieszkańcy domagają się małych zapór, sprawiedliwej dystrybucji wody, choć również budowy stadionów i klinik.

Czyżby chcieli zawieszenia broni?

Wieści o tej podróży dotarły do samych talibów. Zaoferowali nawet rozmowy - zaznacza berlińska gazeta. Maulawi Wakil Ahmad Motawakel, "minister spraw zagranicznych" za panowania talibów w Afganistanie, zaproponował spotkanie z emisariuszami niemieckiego generała. "Naród ma dosyć wojny" - zagaił - po czym nastąpiło coś w rodzaju zawieszenia broni: zaproponował bezpośrednie rozmowy z mułłą Omarem, "żadnych negocjacji na niższym szczeblu".

"Ministrowi" widocznie nie pasują wpływy El-Kaidy. Mówi, że talibowie myślą w kategoriach narodowych a więc tak jak w Afganistanie, natomiast El-Kaida w kategoriach międzynarodowych. "Gdy się zawrze pokój z talibami" - dodaje- "nie będzie w Afganistanie miejsca dla El-Kaidy".

Młodzież afgańska korzysta z kąpieli na nowej pływalni. Kabul 2009 rok
Młodzież afgańska korzysta z kąpieli na nowej pływalni. Kabul 2009 rokZdjęcie: AP

Maulawi Wakil Ahmad Motawakel z uznaniem mówił jednocześnie o "wielu pozytywnych aspektach w Afganistanie, jak wolność mediów, budowa infrastruktury, edukacja."

DW / Iwona Metzner

red. odp.: Alexandra Jarecka