Niewyobrażalne koszty mundialu w Katarze
14 listopada 2022Kontrowersyjna odsłona piłkarskiego turnieju rozpocznie się lada moment, a wciąż trudno oszacować prawdziwe koszty imprezy. Już teraz wiadomo jednak, że będzie to najdroższa edycja w prawie stuletniej historii mundialu, który po raz pierwszy zorganizowano w 1930 r. w Urugwaju. Istnieją wyliczenia, że turniej w Katarze może kosztować więcej niż organizacja wszystkich 21 dotychczasowych mistrzostw łącznie.
Według różnych raportów i ekspertyz, koszty znacznie przekroczą sumę 200 mld dolarów. Dla porównania, już dwa ostatnie turnieje były najdroższe w dotychczasowej historii imprezy. Tylko, że zarówno mistrzostwa w Brazylii (2014 r.), jak i w Rosji (2018 r.) kosztowały mniej niż 15 mld dolarów.
Dan Plumley, ekspert ds. sportu i finansów na uniwersytecie Sheffield Hallam, uważa, że w 2010 r., kiedy Katarowi przyznano organizację imprezy, koszty szacowano wstępnie na ok. 65 mld. – Niektóre bardziej aktualne szacunki mówią, że turniej może kosztować ponad 200 mld dolarów – mówi w rozmowie z DW. – To będzie najdroższy mundial w historii pod względem kosztów. I nie wiemy nawet jeszcze, jakie sumy wyjdą na końcu.
W poszukiwaniu prawdziwych wyliczeń
Amerykańska firma doradcza Front Office Sports, która zajmuje się finansami sportowymi, szacuje koszty na 220 mld dolarów. Hassan Al Thawadi, szef komitetu organizacyjnego Mistrzostw Świata, twierdzi, że same prace infrastrukturalne, które rozpoczęto od momentu przyznania mundialu, będą wynosić ponad 200 mld dolarów.
Powodem wahań przy obliczeniach jest fakt, że rządowe miliardy na infrastrukturę niezwiązaną bezpośrednio z samą piłką nożną wydatkowano już na długo przed turniejem. Zainwestowano w nowy system metra, międzynarodowe lotnisko, około 100 nowych hoteli, nowe drogi i parki rozrywki. Większość z tych inwestycji jest częścią szerokiego projektu o nazwie „Qatar National Vision 2030”.
– Mistrzostwa Świata zadziałały przyspieszająco dla wysiłków Kataru w zakresie rozwoju infrastruktury kraju – mówi Kieran Maguire, specjalista od finansowania piłki nożnej na Uniwersytecie w Liverpoolu. – Na tym właśnie się skupili. W porównaniu z innymi turniejami wyszło to o wiele drożej.
Właśnie decyzja o tworzeniu „soft power” wpłynie na gigantyczne koszty – uważa Plumley. Mało kto w stolicy Kataru, Dosze, się tym jednak przejmuje. W końcu mieszkańcy bogatego w gaz półwyspu niemal siedzą na ogromnym skarbie.
Prawdziwe cele, do których dąży Katar, nie są komercyjne – mówi Plumley. – Głównym motywem organizacji imprezy są stosunki międzynarodowe. Chodzi głównie o soft power w zakresie strategii obrony i bezpieczeństwa. Pieniądze z pewnością nie mają dla Katarczyków żadnego znaczenia. Widać, że państwo na to stać i jest ono gotowe wziąć gigantyczne wydatki na własne barki. Pod wieloma względami Mistrzostwa Świata w 2022 r. są finansową anomalią – twierdzi ekspert.
Ponure dziedzictwo
Nawet jeśli faktycznie jest to finansowa anomalia, to Katar, podobnie jak wszyscy inni gospodarze mundialu, muszą zmierzyć się z kwestią „dziedzictwa” imprezy. Chodzi o to, aby turniej przyniósł wymierną poprawę dla społeczeństwa, postęp, który uzasadnia wydatek na zaledwie cztery tygodnie międzynarodowego wydarzenia. To poważne wyzwanie dla wszystkich światowych turniejów, ale w przypadku Kataru pojawiają się szczególne wątpliwości.
Najbardziej widać to patrząc na stadiony. Siedem z ośmiu stadionów zostało zbudowanych od podstaw tylko na potrzeby mistrzostw. Według rządu kosztowały one 6,5 mld dolarów. Po zakończeniu mundialu, kraj liczący zaledwie 2,8 mln mieszkańców nie będzie miał z nich już żadnego pożytku.
Także poprzedni gospodarze Mistrzostw Świata mieli problem z pustymi stadionami, ale problemy Kataru będą miały zupełnie inny wymiar. Na trzech z ośmiu stadionów nadal będą odbywały się mecze, ale pięć zostanie rozebranych, wykorzystanych do innych celów lub drastycznie zmniejszonych.
Kieran Maguire uważa jednak, że dzięki nowej infrastrukturze Katar będzie ubiegał się o organizację dużych europejskich meczów z serii Ligi Mistrzów czy Ligi Europy.
Najwyższą cenę zapłacili robotnicy
Kwestia kosztów mundialu kładzie się cieniem na losie zagranicznych robotników, którzy przez ostatnie dziesięć lat pracowali w Katarze. Od czasu decyzji o przyznaniu organizacji mistrzostw, kraj ten spotyka się z ogromną krytyką ze strony organizacji praw człowieka za sposób traktowania tych ludzi.
W 2016 r. Amnesty International oskarżyło Katar o zatrudnianie robotników przymusowych przy budowie Khalifa International Stadium, flagowej inwestycji związanej z organizacją mundialu. Istnieją również doniesienia, że od 2010 r. w Katarze na placach budowy zginęło tysiące zagranicznych pracowników.
W lutym 2021 r. brytyjski dziennik „The Guardian” poinformował, że w latach 2010-2020 w Katarze zmarło około 6,5 tys. pracowników z Indii, Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu i Sri Lanki. Eksperci od praw człowieka twierdzą, że duża część tych, którzy zginęli, przyjechała do Kataru specjalnie, aby pracować przy inwestycjach związanych z Mistrzostwami Świata.
W ostatnich latach Katar ogłosił pewne drobne reformy w zakresie prawa pracy, ale, jak twierdzi Amnesty International, główne problemy nie zostały wyeliminowane. „Naruszanie praw człowieka na dużą skalę trwa” – brzmi teza raportu organizacji, który opublikowano w październiku.
A zwycięzcą jest… FIFA
Dla Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), która powierzyła Katarowi organizację mistrzostw, ani martwi pracownicy, ani niebotyczne koszty nie robią różnicy. Dan Plumley wskazuje, że poprzednia impreza zorganizowana w 2018 r. w Rosji, przyniosła federacji mnóstwo pieniędzy.
– Dla FIFA Mistrzostwa Świata są podstawą ich przychodów, którą wykorzystują do opłacenia wszystkich swoich działań w czteroletnich cyklach – tłumaczy Plumley, wskazując na zyski wygenerowane podczas mistrzostw w Rosji, które znacznie przekroczyły oczekiwania. – Ten mundial będzie dla FIFA podobnym sukcesem. Impreza może być bardzo kosztowna dla Kataru, ale w interesie FIFA jest, aby mundial zakończył się sukcesem. A o koszty federacja oczywiście nie musi się martwić.