Wystawa w Ploetzensee – miejscu egzekucji Niemców i Polaków
29 sierpnia 2019Byli wśród nich polscy patrioci, robotnicy przymusowi z Europy Wschodniej, niemieccy przeciwnicy Hitlera i zwykli Niemcy drastycznie ukarani za rzekomą kradzież damskiej torebki czy dwóch puszek sardynek. Od czwartku (29.08.2019) w miejscu pamięci na terenie więzienia można zobaczyć nową wystawę, będącą upamiętnieniem i hołdem dla zamordowanych.
Minister kultury: wstrząsające miejsce
– Historyczne miejsce Ploetzensee jest miejscem wstrząsającym, widownią niewyobrażalnych cierpień, odrażających zbrodni, aktów okrucieństwa i wrogości wobec ludzkości – powiedziała minister stanu ds. kultury Monika Gruetters podczas uroczystej mszy w kościele Maria Regina Martyrium.
– Działający bez żadnych ograniczeń nazistowski wymiar sprawiedliwości był na usługach dyktatury, szerzył strach, zachęcał do denuncjacji i skazując niewinnych ludzi na śmierć dostarczał przykładów, które miały odstraszać ludzi od sprzeciwu – mówiła Gruetters odpowiedzialna w rządzie Angeli Merkel m.in. za muzea i miejsca pamięci.
Wystawa przypomina o tym, jak „cienka jest warstwa cywilizacji” – podkreśliła polityk CDU.
Prezes Wyższego Sądu Krajowego Berlina Bernd Pickel powiedział, że przejęcie w 1933 roku władzy przez Hitlera zapoczątkowało „upadek prawa” i rozkręciło „spiralę samowoli i przemocy”. Aparat sprawiedliwości stał się „morderczym aparatem”, którego celem było mordowanie ludzi.
Przypomniana historia
Wystawa w baraku, który w latach 1933-1945 był miejscem straceń, pokazuje historię więzienia Ploetzensee. W chwili powstania, w 1879 roku zakład karny był wzorcową placówką, utworzoną na fali reform wymiaru sprawiedliwości w Prusach. W 1933 roku stał się miejscem egzekucji wykonywanych początkowo toporem, a od 1936 roku, na osobisty rozkaz Hitlera, za pomocą gilotyny. Liczba egzekucji skokowo wzrosła we wrześniu 1939 roku po napaści Niemiec na Polskę.
O ile od maja 1937 do sierpnia 1939 roku stracono 124 osoby, to od września do grudnia 1939 roku aż 61 skazanych. W rekordowym roku 1943 śmierć poniosło 1158 osób.
Pod koniec 1942 roku w baraku ustawiono stalową konstrukcję z ośmioma hakami. Śmierć przez powieszenie na haku miała zdaniem przywódców III Rzeszy dodatkowo upokorzyć skazanych. Jako pierwsi w grudniu 1942 roku w ten sposób zginęli członkowie antyhitlerowskiej organizacji Czerwona Orkiestra. Po nieudanym zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 roku na hakach wieszano przywódców buntu.
Władze więzienia obarczały kosztami egzekucji rodzinę skazanego. Za ścięcie gilotyną rachunek opiewał na 300 reichsmarek.
Oprócz blisko 1,5 tys. Niemców w Ploetzensee zginęło 667 obywateli Czechosłowacji, 245 Polaków i 245 Francuzów.
Śmierć za pomoc uciekinierowi
Twórcy wystawy zilustrowali losy Polaków posługując się przypadkiem małżeństwa Josefa i Veroniki Augustyniaków ze wsi Borki koło Konina. We wrześniu 1941 roku udzielili oni schronienia sowieckiemu żołnierzowi, który uciekł z obozu jenieckiego. Wskutek denuncjacji, uciekiniera zatrzymała w listopadzie policja, co doprowadziło do aresztowania Augustyniaków. Osławiony Trybunał Ludowy skazał małżeństwo na śmierć za „pomoc udzieloną wrogowi”. Rankiem 15 sierpnia 1942 roku oboje zostali zgładzeni . 46-letni mężczyzna i jego 42-letnia małżonka osierocili 9-letnią córkę.
Na wystawie można obejrzeć wyrok, jego uzasadnienie oraz obwieszczenie o wykonaniu egzekucji.
Bank informacji o ofiarach
Dostępny dla zwiedzających bank informacji zawiera dane o wszystkich ofiarach. W większości przypadków są to tylko imię i nazwisko oraz daty urodzenia i śmierci. Część ofiar posiada obszerne biogramy wraz ze zdjęciami. Wynika z nich, że wielu skazanych na śmierć Polaków brało udział w ruchu oporu, zajmowało się działalnością wywiadowczą dla polskiego podziemia. Inni, często robotnicy przymusowi wywiezieni do Niemiec południowych zostali zatrzymani przy próbie ucieczki do Szwajcarii.
Więzienie Ploetzensee zostało wyzwolone przez żołnierzy Armii Czerwonej 25 kwietnia 1945 roku. Na terenie, gdzie znajduje się barak, w którym odbywały się egzekucje, od 1951 roku istnieje miejsce pamięci. Pozostała część więzienia wykorzystywana jest nadal jako zakład karny.