Nowy męski sport: Tankują benzynę i odjeżdzają nie płacąc
12 lipca 2013Według raportu portalu auto.de, coraz więcej kierowców w RFN odjeżdża ze stacji benzynowych nie płacąc za zatankowaną benzynę. Najwięcej oszustw odnotowano w Magdeburgu, Konstancji i Berlinie, najmniej w Heide w Szlezwiku-Holsztynie W badaniu wzięto pod uwagę 120 miast liczących powyżej 200 tys. mieszkańców.
Wraz ze wzrostem cen paliwa, wzrasta również liczba oszustw na niemieckich stacjach benzynowych. Według ostatnich szacunków, około 450 tys. razy w roku, klienci oszukują właścicieli stacji. Straty roczne szacuje się na 30 milionów euro.
W całym kraju działa obecnie 16 201 stacji benzynowych. Biorąc pod uwagę liczbę oszustw przypadającą rocznie na jedną stację, aż 29 % z 120 przebadanych niemieckich miast kwalifikuje się jako „ryzykowne” dla właścicieli stacji paliw. Im większe i bardziej anonimowe miasto, tym częstsze oszustwa.
Wiele nieodnotowanych przypadków
W analizie zaznacza się, że jedynie 20 procent z popełnionych wykroczeń jest zgłaszanych na policję. 8 w 80 proc. przypadków właściciele stacji muszą pogodzić się ze stratą, bo albo nie mają monitoringu przez kamery, albo odstrasza ich biurokracja przy zgłaszaniu kradzieży na policję.
Złodzieje bardzo często stosują ten sam trick: podjeżają pod dystyrbutory z "lewymi" tablicami rejestracyjnymi albo w ogóle bez tablic.
Na pierwszym, niechlubnym miejscu znajduje się Magdeburg. Statystycznie każda stacja w tym mieście pada ofiarą oszustw 26 razy rocznie.
Drugie miejsce zajmuje Konstancja. Liczba oszust w tym mieście wciąż wzrasta, choć miasto nad Jeziorem Bodeńskim znajduje się zaledwie kilkaset metrów od granicy ze Szwajcarią, gdzie ceny benzyny są znacznie niższe.
Na trzecim miejscu plasuje się Berlin. W 2012 na policję zgłoszono tam ponad 7 tys. przypadków kradzieży. Autorzy analizy szacują jednak, że wraz z nieodnotowanymi przypadkami w zeszłym roku, liczba ta była pięciokrotnie wyższa.
Kradzież benzyny domeną mężczyzn
Wykrywalność zgłoszonych policji oszustw na poziomie krajowym wynosi 43,1%. Na czele rankingu jest Hesja (56,5%), zaraz za nią Turyngia (54,2%) i Nadrenia-Palatynat (53,6 proc.) Na samym końcu, Berlin (22,3 %) i Brema (26,2 %)
Badanie pokazuje również, że kradzieże benzyny to domena mężczyzn. Spośród ponad 32 890 podejrzanych w zeszłym roku 78 % stanowili mężczyźni. Ale 22 proc. oszustw idzie na konto kobiet. Niezależnie od płci, najwięcej oszustów jest z grupy wiekowej 30 - 50 lat.
auto.de / Urszula Papajak
red. odp.: Małgorzata Matzke