Kobiety molestowane i okradane w Sylwestra
5 stycznia 2016Związek zawodowy niemieckiej policji (GdP) poinformował, że w Kolonii, Hamburgu i Stuttgarcie wiele młodych kobiet w noc sylwestrową padło ofiarą molestowania seksualnego i kradzieży.
Ekscesy tego rodzaju miały miejsce w kilku niemieckich miastach, m.in. w Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu. Tam grupy młodych mężczyzn organizowały prawdziwe polowania na kobiety wokół Reeperbahn, hamburskiej dzielnicy rozrywki. Kobiety były obmacywane, szarpane, poniżane. Świadkowie opowiadali, że większość mężczyzn, która molestowała kobiety, miała arabski wygląd. W Hamburgu złożono do tej pory 9 doniesień o popełnieniu przestępstwa.
W Kolonii burmistrz miasta Henriette Reker zwołała na wtorek (05.01.2016) posiedzenie kryzysowe z udziałem lokalnej policji i policji federalnej. Wg źródeł policyjnych w noc sylwestrową na placu przed kolońskim Dworcem Głównym ok. godziny 21 zebrało się najpierw 400 do 500 mężczyzn. Ich liczba urosła do północy do ok. 1000. Jak poinformował główny komendant policji w Kolonii Wolfgang Albers, „wygląd ich wskazywał na pochodzenie z krajów arabskich lub krajów północnej Afryki”. Tak jednogłośnie zeznali świadkowie zajść.
Albers poinformował na konferencji prasowej, że „sprawcy mieli od 15 do 35 lat i pochodzili z regionów arabskich”. Świadkowie mówią, że wielu z nich było pijanych i agresywnych, miały ymiejsce bijatyki, panował chaos a służby porządkowe nie były w stanie ogarnąć sytuacji.
Osaczane, molestowane i ograbiane kobiety
Co do przebiegu zajść w Kolonii światkowie zeznali, że z tłumu 1000 mężczyzn tworzyły się kilkuosobowe grupki, które otaczały kobiety, molestowały i okradały. Albers mówił na konferencji prasowej o przemocy seksualnej w zorganizowanej formie. Jak poinformował komendant kolońskiej policji, w Kolonii złożono dotychczas 90 doniesień o popełnieniu przestępstwa, w tym gwałtu. Jak informuje dziennik "Kölner Stadt-Anzeiger" zostało tymczasem aresztowanych dwóch mężczyzn. Można im jednak dowieść jedynie kradzieże kieszonkowe.
Szef niemieckiego MSW Heiko Maaß potępił te zajścia na Twitterze. „Obrzydliwe napady na kobiety są nie do zaakceptowania. Wszyscy sprawcy muszą być konsekwentnie pociągnięci do odpowiedzialności”. Na konferencji prasowej we wtorek (05.01.2016) powiedział, że przeprowadzone zostanie również dokładne dochodzenie w sprawie tego, czy "mamy do czynienia z nową formą przestępczości zosrganizowanej".
Szef MSW kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia Ralf Jäger zareagował ostro na informację o zajściach: „Nie przejdziemy do porządku dziennego nad tym, że organizują się grupy mężczyzn z krajów północnoafrykańskich, którzy rozzuchwaleni seksualnie molestują bezbronne kobiety”. Minister wskazał też na konieczność przeprowadzenia konsekwentnego dochodzenia przez kolońską policję i zwiększenia obecności policji.
Zwiększenie liczby kamer monitorujących
Dziennik „Kölner Stadt-Anzeiger” cytuje burmistrz Kolonii Reker, która nazwała zajścia w noc sylwestrową w okolicach dworca „niesłychanymi”. Nie może tak być, że osoby odwiedzające Kolonię muszą obawiać się napadów, powiedziała. „Nie będziemy tolerować tego w miejscach publicznych”, zaznaczyła bezpartyjny polityk, która wcześniej była odpowiedzialna w urzędzie miasta za sprawy migrantów. Reker też wskazała na pilną konieczność podjęcia działań przez policję i policję federalną, a także zwiększenie liczby kamer monitorujących w okolicach dworca kolejowego.
Skala zajść na dworcu w Kolonii stała się widoczna w trakcie nocy sylwestrowej i następnych dni. Wg źródeł policyjnych, służby bezpieczeństwa były wprawdzie obecne na miejscu, jednakże policja najwidoczniej nie zauważyła seksualnego molestowania i rabunków.
„Nowa jakość”
W „Kölner Stadt-Anzeiger” także przewodniczący landowego oddziału związku zawodowego niemieckiej policji w Nadrenii Północnej-Westfalii Arnold Plickert mówi w związku z zajściami w noc sylwestrową o „nowej jakości”. „To, co udało nam się ustalić, wskazuje w zasadzie na działania o zorganizowanym charakterze”, zaznaczył. Dlatego trzeba dokładnie zbadać, jak do tego doszło, podkreślił.
Na platformach społecznościowych w Niemczech temat ten jest żywo dyskutowany. We wpisach na Twitterze i Facebooku wskazuje się na związek seksualnej przemocy z miejscem pochodzenia domniemanych sprawców. W innych postach protestuje się przeciwko seksizmowi i rasizmowi.
epd, dpa / Barbara Cöllen