Nowy zakład Boryszewa w Brandenburgii
19 kwietnia 2017Otwarta właśnie nowa hala produkcyjna ma powierzchnię 15 tysięcy metrów kwadratowych. Boryszew będzie w niej wytwarzał części galwanizowane dla przemysłu motoryzacyjnego. Inwestycja warta jest ponad 21 milionów euro. Pracę w zakładzie znajdzie 350 osób. Dlaczego firma inwestuje w Niemczech? Prezes zarządu Grupy Boryszew Jarosław Michniuk powiedział Deutsche Welle, że chcąc rozwijać się w segmencie samochodowym, nie można ignorować Niemiec, czyli największego producenta samochodów w Europie. - Tutaj jest know-how, tutaj jest specyficzna wiedza – ocenił. Michniuk dodał, że niezwykle ważna jest także bliskość klientów. - Chcąc być znaczącym graczem na rynku motoryzacyjnym, trzeba być dostawcą takich koncernów jak Volkswagen, BMW czy Mercedes - mówił. Prezes Boryszewa chwalił przebieg inwestycji. Jak powiedział, firma od początku miała duże wsparcie lokalnych władz, które pomagały w uzyskaniu odpowiednich zezwoleń. Zdaniem Michniuka, dobrze układała się także współpraca polskiego Banku Gospodarstwa Krajowego i niemieckich banków, przez co szybko udało się zapewnić finansowanie inwestycji.
Polskie firmy w Niemczech coraz odważniejsze
W ostatnich latach nie brakowało polskich inwestycji w Niemczech, zarówno ze strony dużych koncerntów, jak i małych i średnich przedsiębiorstw. Najwięksi inwestorzy to firmy z branży chemicznej i petrochemicznej. PKN Orlen ma w Niemczech ponad 570 stacji benzynowych, działających głównie pod ekonomiczną marką STAR. W ubiegłym roku grupa Orlen wypracowała za Odrą blisko 20 procent swoich przychodów. Poważnym graczem jest także grupa CIECH, która w 2007 roku przejęła niemiecką spółkę Sodawerk Stassfurt. W ubiegłym roku CIECH zadebiutował na giełdzie we Frankfurcie obok takich chemicznych gigantów jak BASF czy K+S. Obecność polskich firm coraz wyraźniej widać w centrach niemieckich miast. Na początku roku grupa LPP otworzyła w Niemczech siedemnasty sklep odzieżowy marki Reserved. Polkowicki producent obuwia spółka CCC ma już ponad 70 salonów. Coraz aktywniejsze na rynku niemieckim są także polskie firmy z branży IT jak Asseco czy Comarch.
Polscy inwestorzy chwalą Niemcy
W ankiecie, przeprowadzonej przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową AHK, polscy inwestorzy jako główny powód swojej ekspansji za Odrą podają dostęp do nowych klientów i rynków. Dla wielu firm Polska staje się po prostu za mała, dlatego szukają możliwości dalszego rozwoju za zachodnią granicą. Zdecydowana większość firm przebadanych przez AHK, nie żałuje decyzji o wejściu do Niemiec. 96 procent pytanych deklaruje, że powtórnie wybrałoby Niemcy jako miejsce inwestycji. Polscy przedsiębiorcy chwalą sobie przede wszystkim dobrą infrastrukturę, dyscyplinę w sprawach płatności, a także przewidywalność niemieckiej polityki gospodarczej. Ich zastrzeżenia dotyczą zaś głównie wysokich kosztów pracy.
Wciąż wielka dysproporcja
Szacuje się, że skumulowana wartość polskich inwestycji w Niemczech zbliżyła się do kwoty 1,2 mld euro. O wiele więcej pieniędzy płynie jednak w odwrotnym kierunku. Niemcy są największym inwestorem zagranicznym w Polsce. Jak dotąd skierowały nad Wisłę 28 mld euro. Stanowiło to 17 procent łącznej wartości inwestycji zagranicznych w Polsce. Okazją do dalszych dyskusji o polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej będą zapewne targi przemysłowe w Hanowerze, które odbędą się w dniach od 24 do 28 kwietnia. Polska jest w tym roku krajem partnerskim tej prestiżowej imprezy.
z Berlina Wojciech Szymański