Obchody 70. rocznicy wyzwolenia KZ Ravensbrück
19 kwietnia 2015Największy obóz koncentracyjny dla kobiet w III Rzeszy powstał w 1939 roku w Ravensbrück w pobliżu miejscowości Füerstenberg w Brandenburgii. Jak wynika z badań Fundacji "Miejsca Pamięci w Brandenburgii", więziono w nim przeszło 150 tys. kobiet i mężczyzn, reprezentujących ponad 40 narodowości. Ponad 25 tys.kobiet i ok. 2,5 tys. mężczyzn zostało w nim zamordowanych, zagłodzonych lub zabitych wskutek przeprowadzanych masowo pseudomedycznych eksperymentów.
Wśród uwięzionych było od 30 do 40 tys. Polek, z których ok. 17 tys. zginęło. Więźnairkami KZ Ravensbrück po Powstaniu Warszawskim były też żołnierki Armii Krajowej. Kiedy 30 kwietnia 1945 roku do obozu wkroczyli żołnierze Armii Czerwonej, zastali w nim jedynie ok. 2 tys. chorych więźniów. Przeszło 20 tys. więźniów SS-mani wyprowadzili z niego wcześniej w ramach tzw. marszów śmierci.
W uroczystych obchodach 70. rocznicy wyzwolenia KZ Ravensbrück udział wzięli przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń byłych więźniów oraz politycy z Niemiec i zagranicy oraz zaproszeni goście. Polskę reprezentowała małżonka prezydenta RP Anna Komorowska. Towarzyszyła jej pierwsza dama Niemiec Daniela Schadt.
Obowiązek pamięci
W wygłoszonych przemówieniach zwracano uwagę na obowiązek zachowania pamięci o zbrodniach hitlerowskich oraz zwalczania w zarodku wszelkich przejawów rasizmu, ksenofobii i antysemityzmu. Honorowa przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Więźniów Obozu Ravensbrück, 90-letnia Annette Chalut, która tafiła do niego jako bojowniczka francuskiego ruchu oporu, powiedziała, że więszość byłych więźniów wskutek podeszłego wieku spotyka się zapewne po raz ostatni. - Nikomu i nigdy nie wolno zapomnieć o zbrodniach III Rzeszy - oświadczyła i zwróciła uwagę, że "obowiązek pamięci" spoczywa teraz na przyszłych pokoleniach. - Mamy obowiązek zachować absolutną czujność, zło może powrócić w każdej chwili - podkreśliła z mocą Annette Chalut.
Nie możemy milczeć
Minister oświaty RFN Johanna Wanka wezwała zgromadzonych na uroczystości do sprzeciwiania się wypowiedziom, postawom i działaniom nacechowanych wrogością wobec cudzoziemców. Z tragicznych doświadczeń przeszłości trzeba wyciągnąć właściwe wnioski, powiedziała. - Nie możemy milczeć, kiedy jesteśmy świadkami rasizmu, antysemityzmu i ekstremizmu. Hitlerowskie zbrodnie są przestrogą dla wszystkich i na zawsze. Uczą, że zło może powrócić, i że mamy codzienny obowiązek występować zawsze na rzecz godności człowieka, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba - podkreśliła Johanna Wanka.
Niemiecka minister oświaty gorąco podziękowała przybyłym na obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu prawie 90 b. więźniom i ok. tysiącowi gości z całego świata za to, że znaleźli czas i siły, aby wspólnie zamanifestować opór przeciwko zbrodni ludobójstwa, obłąkańczej, rasistowskiej ideologii hitleryzmu i dać świadectwo prawdzie i godności.
Zawsze bądźcie czujni!
- Pamięć nigdy się nie kończy - podkreślił z naciskiem premier kraju związkowego Brandenburgii Dietmar Woidke. Nigdy też nie ustaje obowiązek zachowania czujności i energicznego przeciwstawiania się złu. A jest nim każdy przejaw niechęci i pogardy wobec cudzoziemców, próby podpalania schronisk dla uchodźców i groźby skierowane wobec tych, którzy angażują się na ich rzecz.
- Zawsze będźcie czujni! - zaapelował do zebranych. Ogrom zbrodni popełnionych przez hitlerowców w KZ Ravensbrück i innych obozach na terenie III Rzeszy i w innych, okupowanych przez nazistów państwach, sprawiają, że nie znajdujemy właściwych słów, aby o nich mówić, ale musimy o tym mówić, bo taki moralny obowiązek nakładają na nas i na przyszłe pokolenia ci, którzy cudem przeżyli obozowe piekło. - Pamięć nigdy się nie kończy - powtórzył Woidke.
epd, afp, dpa / Andrzej Pawlak