Obrońcy w procesie NSU chcieli złożyć mandaty. Sąd odmówił
21 lipca 2015Wyższy Sąd Krajowy (OLG) w Monachium musiał rozstrzygnąć w poniedziałek wnioski trzech obrońców z urzędu, jakich otrzymała Beate Zschaepe, którzy zawnioskowali wypowiedzenie im pełnomocnictwa procesowego ze względu na poważne rozdźwięki między nimi i ich klientką.
Proces Zschaepe, rzekomej członkini skrajnie prawicowego ugrupowania NSU, stojącej przed sądem pod zarzutem współuczestnictwa w 10 morderstwach dokonanych przez nią i jej dwóch domniemanych wspólników, w czasie rozprawy sądowej toczącej się od 2 lat, uparcie milczy. Proces zaczął się 6 maja 2013 r.; poniedziałek 20.07.2015 był 219. dniem rozpraw. Sąd po kilkugodzinnych obradach odrzucił wnioski obrońców i proces może toczyć się dalej.
Argumenty pozostaną nieznane
Jak stwierdzili sędziowie, wniosek nie zawierał żadnych dostatecznych wskazówek, jakoby ich współpraca z oskarżoną była poważnie zakłócona.
Adwokaci Wolfgang Heer, Wolfgang Stahl i Anja Sturm wskazywali we wniosku na kompletny brak zaufania między nimi i ich klientką. Heer w rozmowie z dziennikarzami wyjaśniał, że nie zostaną ujawnione żadne szczegóły opisujące ich relację ze względu na poufność tych informacji.
Zapewniał jednak, że złożenie wniosku poprzedziły dogłębne przemyślenia i analizy. Zarówno on jak i dwoje pozostałych adwokatów nie są w stanie dalej być pełnomocnikami oskarżonej. Byli oni także świadomi, że uznanie ich wniosku przez sąd oznaczałoby, iż proces musiałby zacząć się od początku.
Nieufność po obu stronach.
Oskarżona Beate Zschaepe już kilkakrotnie mówiła, że nie ufa swoim obrońcom. Już przed rokiem wypowiedziała swoim adwokatom pełnomocnictwo, lecz do jej wniosków sąd się nie przychylał. Dano jej tylko dodatkowego, czwartego pełnomocnika z urzędu Mathiasa Grasela.
Zschäpe razem z neonazistami Uwe Mundlosem i Uwe Böhnhardtem założyła komórkę terrorystyczną Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU). Na NSU ciąży zarzut zamordowania dziesięciu osób i przygotowanie dwóch zamachów bombowych. Głównym motywem była nienawiść do obcokrajowców. Działająca w podziemiu komórka NSU została wykryta, kiedy po nieudanym napadzie na bank Mundlos i Böhnhardt popełnili w listopadzie 2011 samobójstwo.
dpa, afp / Małgorzata Matzke