Oko w oko z pacjentem – nowy sposób diagnozowania demencji
23 lutego 2011Naukowcy obawiają się prawdziwej eksplozji zachorowań na demencję w najbliższej przyszłości. W związku z tendencją niemieckiego społeczeństwa do „starzenia się” i przewidywaną w przyszłości przewagą seniorów, zachorowalność na demencję może się podwoić. Niewykluczone nawet, że do roku 2050 liczba osób dotkniętych demencją wzrośnie czterokrotnie. Na całym świecie na chorobę Alzheimera - najczęstszą formę demencji - cierpi już 25 milionów ludzi. W Niemczech zarejestrowano ponad milion przypadków tej choroby. Według raportu niemieckiej kasy chorych Barmer GEK, co druga kobieta i co trzeci mężczyzna w Niemczech muszą liczyć się z zachorowaniem na tę chorobę. Diagnoza demencji zazwyczaj w postaci choroby Alzheimera to katastrofa dla pacjenta i członków jego rodziny - lekarze nie dają wielkich szans na wyzdrowienie. Nadzieję budzi grupa naukowców z Monachium, która pracuje nad nową możliwością diagnozowania tej dotychczas nieuleczalnej choroby.
Neuropatolog prof. Jochen Herms z Instytutu Neuropatologii w Monachium jest jednym z ok. 30.000 dociekliwych poszukiwaczy odpowiedzi na to samo pytanie: „Jak odpowiednio wcześnie rozpoznać chorobę Alzheimera i jak ją wyleczyć?” Naukowiec nie chce uchodzić jednak za wizjonera czy zwiastuna zawodnych nadziei.
Kiedy zanikają szare komórki
W mózgu pacjenta z chorobą Alzheimera kumulują się w komórkach nerwowych i poza nimi białka beta-amyloidu i tau. Skupiska białkowe mają negatywny wpływ na podstawowe funkcje szarych komórek i upośledzają ich wzajemną komunikację. W konsekwencji komórki mózgowia obumierają, a mózg kurczy się – w zależności od stopnia zaawansowania choroby – nawet o 20 proc. Pacjenci tracą w pierwszej kolejności pamięć, później zatracają osobowość, poczucie czasu i miejsca, nie potrafią sprostać zwykłym czynnościom, są zdani na innych.
Medycyna niewiele może pomóc. Lekarze nie potrafią nawet odpowiednio wcześnie zdiagnozować tej choroby. Pierwsze widoczne objawy demencji jak: utrata pamięci i ogólna nieporadność, pojawiają się z reguły już po 20 latach postępu choroby. Na tym etapie jest już zazwyczaj za późno – mózg utracił już jedną trzecią swoich komórek, choroby nie da się zahamować. Lekarstwa okazują się tak samo "nieporadne" jak diagnoza choroby.
Wczesna diagnoza szansą na zahamowanie choroby
Profesor Herms i jego 20-osobowy zespół naukowy pracują nad skutecznym i dla każdego dostępnym sposobem diagnozowania demencji na podstawie zmian w siatkówce oka pacjentów. Do tej pory stosowano przy próbach wykrycia choroby Alzheimera pracochłonne i drogie metody badań jak: tomografie komputerowe, rezonans magnetyczny, obciążające rozmowy z członkami rodziny pacjenta i skomplikowane testy. W przyszłości może wystarczy już zwykłe spojrzenie pacjentowi w oczy, aby wiedzieć, czy jest chory. Profesor Herms twierdzi, że w siatkówce oka pacjenta z chorobą Alzheimera można rozpoznać określone zmiany chorobowe. Herms próbuje ustalić i opisać związek między zmianami widocznymi w siatkówce oka i tymi, które zachodzą w mózgu. Eksperymenty przeprowadzane są m. in. za pomocą próbek pochodzących z mózgu i siatkówki oka zmarłych na chorobę Alzheimera pacjentów.
W badaniach nad skuteczną metodą diagnozowania choroby Alzheimera angażuje się wiele niemieckich placówek naukowych jak: Politechnika w Darmstadzie, czy Klinika Okulistyczna przy Uniwersytecie w Jenie, która prowadzi badania nad zmianami w siatkówce oka u pacjentów z zaawansowanym już stopniem choroby. Specjaliści z Carl-Zeiss-Jena pracują nad sprzętem laserowym do diagnozowania siatkówki oka.
Badania naukowe zaplanowane na trzy lata pochłoną ponad trzy miliony euro. Głównym sponsorem eksperymentów jest Federalne Ministerstwo Edukacji i Badań Naukowych (BMBF). Pod koniec 2011 roku mają pojawić się pierwsze wyniki badań, a wraz z nimi, być może, pierwsze nadzieje dla chorych na demencję pacjentów.
Lydia Heller / DPA / Anna Schloemer
Red. odp.: Iwona D. Metzner