WWF bije na alarm. Potrzebujemy 3 planet
27 października 2016Według najnowszego raportu „Living Planet Report 2016” ekologicznej organizacji pozarządowej WWF ludzkość jest zbyt ekspansywna i naraża tym samym podstawy własnej egzystencji. Jak wynika z aktualnych obliczeń, zużycie rocznych zasobów naturalnych przekracza potencjał biologiczny naszej planety, o co najmniej pół raza. Na dłuższą metę sytuacja ta pociąga za sobą nieodwracalne w skutkach zmiany. Dla przykładu w okresie między 1970 i 2012 rokiem zmniejszyły się o 60 procent populacje ponad 14 tys. zbadanych gatunków kręgowców. Największe straty dotyczyły gatunków ryb słodkowodnych i wyniosły one w tym okresie 81 procent. W przypadu populacji gatunków zwierząt żyjących na lądzie zmniejszyły się one o 38 procent.
Natura pod presją
Jak wynika z raportu WWF głównym powodem dramatycznych przemian na ziemskim globie jest gwałtowne kurczenie się siedlisk naturalnych zwierząt i ptactwa oraz zachodzące w nich niekorzystne przeobrażenia. Winny temu jest rosnący popyt na zasoby naturalne. Mimo, że utrata powierzchni leśnych na świecie w ostatnich 25 latach wyraźnie się spowolniła, i tak zdołano doprowadzić do zniszczenia 239 mln ha naturalnych obszarów leśnych, co odpowiada powierzchni 6,5 raza większej od terytorium Niemiec.
WWF ostrzega, że niebagatelny wpływ na wymieranie gatunków ma też postępujące zanieczyszczenie środowiska naturalnego oraz zmiany klimatyczne. Głównymi winowajcami są kraje wysoko uprzemysłowione. Niemcy zajmują 25 miejsce jeśli chodzi o wykorzystanie zasobów naturalnych, i to także innych krajów. Do wytworzenia produktów rolnych RFN potrzebowała ostatnio 5,5 mln ha gruntów. Tylko dla produkcji mięsa wykorzystano 2 mln ha w Ameryce Płd. pod uprawę soi. 400 tys. hektarów w Indonezji i Malezji wykorzystano do produkcji oleju palmowego dla przemysłu kosmetycznego, biopaliwa, żywności, pasz oraz środków czystości w Niemczech.
Zagrożona bioróżnorodność
Według ekspertów WWF też w Niemczech kurczy się różnorodność biologiczna. Nieomal 30 procent z 32 tys. gatunków zwierząt, roślin i grzybów jest aktualnie mocno zagrożone, a 5,6 procent wyginęło. Zdaniem WWF winna jest temu zbyt intensywna gospodarka rolna.
Zagrażający życiu burn-out
Niepokojące są końcowe wnioski raportu WWF. Według obliczeń ekspertów, jeśli ludzkość będzie żyć nadal na obecnym poziomie, w 2030 r., by zaspokoić roczne zapotrzebowanie na żywność, wodę i energię, potrzeba będzie zasobów nie jednej , lecz dwóch kul ziemskich. Podstawą tych wyliczeń jest tzw. ślad ekologiczny. Wskaźnik ten pozwala określić stopień konsumpcji zasobów planety przy jednoczesnej zdolności jej regeneracji. Ślad mierzony jest w globalnych hektarach (gha) na osobę. Im niższa jest jego wartość tym lepiej. Niemcy zaliczane są do krajów o wyjątkowo dużym śladzie ekologicznymj.
Zdaniem Christopha Heinricha z zarządu niemieckiego oddziału WWF „ludzkość wpędza Ziemię w zagrażający egzystencji stan wyczerpania”. Ekspert domaga się gruntownej zmiany myślenia, stwierdzając: „potrzebujemy nowej definicji pojęcia dobrobytu i sukcesu, która uwzględniałaby także zdrowie jednostki, społeczeństwa i środowiska naturalnego”.
Raport WWF o stanie ekologicznym naszej planety przygotowywany jest wspólnie z organizacjami Global Footprint Network oraz Zoological Society w Londynie i jest przedstawiany co dwa lata.
dpa/ Alexandra Jarecka