Rosja ostro o wojskach USA w Polsce. NATO chwali decyzję
13 czerwca 2019Agencja Reutera przytacza słowa kremlowskiego rzecznika Dmitrija Pieskowa, który powiedział, że rosyjskie wojska będą uważnie śledzić amerykańskie plany wzmocnienia swojej obecności wojskowej na terenie Polski. Celem tych obserwacji jest „upewnienie się, czy jakiekolwiek akcje ze strony USA nie zagrożą bezpieczeństwu Rosji”.
Żołnierze i drony przybędą do Polski
To reakcja Kremla na deklarację prezydenta USA o gotowości do rozmieszczenia w Polsce dodatkowych 1.000 żołnierzy. Deklaracja padła podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, przy okazji podpisania polsko-amerykańskiej deklaracji o współpracy obronnej w zakresie obecności sił zbrojnych USA w Polsce. Dokument mówi między innymi o utworzeniu w Polsce Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego USA oraz eskadry bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Sił Powietrznych USA.
Moskwa jest zaniepokojona decyzją Warszawy i Waszyngtonu o rozmieszczeniu w Polsce eskadry amerykańskich bezzałogowych statków powietrznych. Powstaje pytanie, jak to się ma do ustaleń między Rosją a NATO - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow.
W oświadczeniu rosyjskiego MSZ czytamy, że resort postrzega rozmieszczenie dronów jako „oznakę przygotowań do dalszych rozmieszczeń na szeroką skalę”. Zdaniem cytowanego przez agencje Reuters i RIA Riabkowa, "pod zmyślonymi pretekstami realizowane są programy o charakterze głównie destabilizującym” i eskalacyjnym, a decyzja o wzmocnieniu amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce może być wyrazem „agresywnych intencji” Waszyngtonu.
Parlamentarzyści o „odwecie”
Przed konsekwencjami decyzji Trumpa ostrzegają przytaczani przez agencję Reutera rosyjscy parlamentarzyści. - W przypadku jakiegokolwiek konfliktu, nie daj Boże, terytorium Polski stałoby się oczywistym celem akcji odwetowej, jeśli nasz kraj zostałby zaatakowany – powiedział agencji Interfax Władimir Dżabarow z komisji spraw zagranicznych Dumy.
Weteran rosyjskich jednostek specjalnych Władimir Szamanow z komisji obronnej jest zaniepokojony planowanym rozmieszczeniem dronów, które „mogłyby służyć do przenoszenia ładunków jądrowych”.
- Świat zbliża się stopniowo do niebezpiecznego momentu, porównywalnego z kryzysem karaibskim – powiedział Szamanow, nawiązując do kryzysu kubańskiego w 1962 roku, gdy wskutek napięć pomiędzy ZSRR a USA świat stanął na krawędzi wojny atomowej. – Będziemy zmuszeni do zastosowania środków odwetowych i mamy je w swoim arsenale – cytuje Szamanowa agencja Interfax.
Wojska z Niemiec do Polski
Trump podkreślił, że do Europy nie zostaną wysłane dodatkowe oddziały, a żołnierze zostaną przekierowani do Polski z Niemiec lub innych miejsc w Europie. W Niemczech stacjonuje teraz 35.000 żołnierzy USA, w Polsce jest ich 4.500.
Agencja DPA podkreśla, że wysłanie wojsk z Niemiec do Polski to dla Trumpa praktycznie jedyna możliwość realizacji nowej obietnicy w ten sposób, by nie musieć wysyłać do Europy nowych żołnierzy. Niemcy są tym krajem europejskim, gdzie obecność amerykańska jest najsilniejsza.
DPA pisze także o "demonstracyjnym spokoju" Berlina jako reakcji na obietnice Trumpa i porównuje to do innych reakcji Berlina na "ataki werbalne" amerykańskiego prezydenta. - Nie ma w tym niczego nowego - stwierdził minister spraw zagranicznych Heiko Maas w Berlinie. Rozmieszczenie wojsk Berlin zamierza "uważnie obserwować".
Wzrost bezpieczeństwa
Na decyzję Waszyngtonu pozytywnie zareagował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, uznając to za „silną deklarację USA wspierania europejskiego bezpieczeństwa”. Także Litwa uważa to za dobry krok. – Rozmieszczenie wojsk USA w Polsce jest nie tylko dobre dla Polski, lecz także dla krajów bałtyckich – powiedział litewski minister obrony Raimundas Karoblis.
(dpa/sier)
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>