Niemcy zleciły zakup danych podatkowych z Dubaju
12 czerwca 2021Olaf Scholz (SPD) wrzuca wyższy bieg w walce z oszustwami podatkowymi. – Na moje polecenie Federalny Centralny Urząd Podatkowy pozyskał z Dubaju płytę CD zawierającą dane istotne z punktu widzenia podatków – powiedział kandydat SPD na kanclerza w Berlinie. Dodał, że dane te będą analizowane przez kraje związkowe. – Chodzi o to, by ujawnić ewentualne przestępstwa podatkowe. Uchylanie się od płacenia podatków nie jest drobnym przewinieniem, lecz przestępstwem kryminalnym. Tutaj nie ma wytłumaczenia – stwierdził Scholz.
Wcześniej magazyn „Der Spiegel" podał, że Scholz po raz pierwszy zlecił Federalnemu Centralnemu Urzędowi Podatkowemu zakup tajnych danych w celu wykrycia masowych oszustw podatkowych. Dane, o których mowa, to kompleksowe informacje na temat majątków w Dubaju. Sprawa dotyczy milionów podatników, w tym kilku tysięcy Niemców, którzy posiadają ziemię i nieruchomości w Dubaju.
Kryjówka dla majątku?
Scholz oczekuje, że zakup ten ujawni na znaczną skalę międzynarodowe przestępstwa podatkowe. Jak pisze gazeta powołując się na federalne ministerstwo finansów, dane te miałyby dostarczyć informacji o majątku ukrywanym w Dubaju przed władzami podatkowymi. Oprócz rozwiązywania problemów związanych z przestępczością, dane dałyby również organom podatkowym pełen wgląd w transakcje transgraniczne. Zapobiegłoby to utracie dochodów.
Według „Spiegla", przekazanie danych zaproponował anonimowy informator. Ich zakup kosztował około dwóch milionów euro. Do tej pory jedynie kraje związkowe pozyskiwały dane podatkowe. Na przykład były minister finansów Nadrenii Północnej-Westfalii (2010-2017) a obecnie szef SPD Norbert Walter-Borjans zakupił kilka płyt CD z danymi podatkowymi.
Scholz z lukami w pamięci
Tymczasem kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz musiał niedawno sam zmierzyć się z nieprzyjemnymi pytaniami w komisji śledczej w Hamburgu. Sprawa dotyczy kontrowersyjnego zwrotu podatku. Scholz odrzucił wszelkie podejrzenia, że jako ówczesny burmistrz Hamburga miał wpływ na opodatkowanie banku Warburg, który był zamieszany w skandal "Cum-Ex".
Przedmiotem sporu były roszczenia hamburskiego urzędu skarbowego wobec dużych przedsiębiorstw na sumę ok. 90 mln euro. Ostatecznie jednak nie udało się odzyskać tych środków. Scholz zeznał przed komisja parlamentarną w Hamburgu, że nie może sobie przypomnieć konkretnej treści kilku spotkań z właścicielami banku w 2016 i 2017 roku. Wywieranie wpływu byłoby jednak „polityczną głupotą” – powiedział szef resortu finansów. – Nie mam ku temu skłonności – podkreślił. Mówił też o bezpodstawnych i wymyślonych zarzutach.
Komisja śledcza została powołana po tym, jak za sprawą publikacji prasowych na jaw wyszły spotkania Olafa Scholza z właścicielami Warburga, Maxem Warburgiem i Christianem Oleariusem. Chodziło o zapisy w dzienniku należącym do Oleariusa. Dzienniki te zostały przejęte w trakcie prowadzonego przeciwko bankierowi dochodzenia w związku z podejrzeniem o poważne uchylanie się od płacenia podatków.
(RTR DPA, AFP, SPIEGEL/ gwo)