1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Otrzeźwienie w Atenach. Będzie jeszcze gorąco

Jannis Papadimitrou14 lipca 2015

Grecy są oburzeni perspektywą cięć budżetowych, wynegocjowanych w Brukseli i tym, jak negocjacje prowadzili ich politycy.

https://p.dw.com/p/1Fy0v
Griechenland Verkäufer vor Geschäft
Ateny. Między optymizmem i zwątpieniemZdjęcie: Reuters/C. Hartmann

Aristidis Dimopoulos wiedział o tym już od dawna, przynajmniej tak twierdzi:

- Nie można przecież być na ścieżce wojennej z całą Europą, tym bardziej, że chodzi o tak ogromne pieniądze - oburza się emeryt. Sytuacja jest zagmatwana i nie ma prostych rozwiązań. Pomimo tego 72-latek nie traci optymizmu:

- Nie sądzę, żeby nasi partnerzy mieli interes w tym, żeby wyrzucić nas ze strefy euro, bo wtedy nie zobaczyliby ani centa ze swoich pieniędzy. Ale prawdopodobnie chcą mieć pewność, że w Europie wciąż jeszcze obowiązują wspólne reguły - podkreśla.

Griechenland Athen Alpha Bank
Banki są w dalszym ciągu zamknięteZdjęcie: picture-alliance/abaca

Dimopoulos jeszcze pamięta czasy, kiedy Grekom dobrze się działo. Jako pracownik naziemny państwowych greckich linii lotniczych Olympic Airways miał dobrze płatną pracę, a na starość całkiem przyzwoitą jak na greckie warunki emeryturę - 1550 euro. Na skutek szeregu cięć podjętych przez rząd w Atenach musiał pogodzić się z obniżką emerytury o 25 proc. Teraz codziennie idzie do bankomatu, żeby wypłacić swoje 60 euro - po zamknięciu banków przed tygodniem i po wprowadzeniu kontroli przepływu kapitału tylko tyle wolno podejmować z konta. Po tym, jak Europejski Bank Centralny odroczył podjęcie decyzji o dalszym programie pomocowym dla banków, co najmniej o 48 godz. została odroczona decyzja o zamknięciu banków - do środy wieczorem.

Dimopoulosa z jednej strony napawa to troską, ale pociesza się, że nie jest jeszcze w najgorszej sytuacji.

- Na szczęście mogłem zabezpieczyć moje oszczędności podejmując je z banku. Jakbym miał przeczucie, że nasze lokaty nie są tam bezpieczne - przyznaje w rozmowie z Deutsche Welle.

Griechenland nach dem EU Gipfel
Czy spokój przed burzą?Zdjęcie: Nick Barnets

"Rozczarowani i oszukani"

Thanassis jest natomiast bliski zwątpienia. - Jestem załamany. Czuję się rozczarowany polityką i oszukany - przyznaje 45-latek, sympatyzujący z lewicową partią SYRIZA. Jego początkowy optymizm ustąpił miejsca frustracji.

- Szczerze mówiąc ja nawet nie wierzę, że w ten weekend w Brukseli odbyły się tak twarde negocjacje, bo bardzo dokładnie wsłuchiwałem się w to, co Angela Merkel powiedziała na konferencji prasowej: ustawy, które Tsipras ma teraz przedłożyć parlamentowi są już sformułowane i gotowe do podpisu. To oznacza, że wszystko było wcześniej przygotowane - oburza się Thanassis, pracujący w jednym z wydawnictw. Jest przekonany, że po takim porozumieniu z wierzycielami sytuacja w Grecji wcale się nie uspokoi, wręcz przeciwnie.

- Upokorzony kraj kiedyś wreszcie eksploduje, nie ma innej możliwości - ostrzega. Jego zdaniem Unia Europejska zastosowała wobec Grecji politykę wersalską i to się kiedyś zemści. Thanassis najpierw oczekuje całkowitej przebudowy krajobrazu politycznego w swoim kraju.

Premier Alexis Tsipras będzie musiał przypuszczalnie szukać nowych partnerów koalicyjnych albo zaryzykuje utworzenie rządu mniejszościowego. Poprzedni politycy, których obarcza się winą za upadek gospodarczy kraju, w następnych latach po prostu gdzieś znikną albo pójdą w zapomnienie. Tsipras jednak do takiego gatunku nie należy, na niego można jeszcze liczyć - podkreśla Thanassis.

Obawy o niepokoje polityczne

Także wypowiedzi polityków w Atenach nabrały bardziej szorstkiego tonu. W pierwszym oświadczeniu po ogłoszeniu wyniku negocjacji lewackie skrzydło partii SYRIZA mówiło o "nowym memorandum polityki oszczędności", które przyznaje Grecji status "zadłużonej kolonii w Europie zdominowanej przez Niemcy", wzywając ludzi do "walki" z cięciami. Podczas kryzysowego posiedzenia lewicowej frakcji we wtorek (14.07.2015) będą z pewnością także padały ostre słowa. Rzecznik frakcji Nikos Filis wezwał wszystkich, którzy mają zamiar się wyłamać, do wystąpienia z partii. Przewodniczący parlamentu Zoe Konstantinopoulou, należący tymczasem do najzagorzalszych krytyków premiera Tsiprasa oświadczył, że nie widzi powodu, by opuszczać szeregii swojej własnej partii.

Jannis Papadimitrou, DW Ateny / Małgorzata Matzke