Ożywienie w trójkącie z Rosją
30 września 2010Konferencja w ramach Niemiecko-Rosyjskiego Forum w tym roku wyszła poza bilateralny charakter. Na spotkanie polityków i ekspertów z obydwu krajów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Berlinie, tym razem zaproszono również gości z Polski. Rozmawiano głównie o polityce wschodniej UE oraz modernizacji europejsko-rosyjskiego partnerstwa.
O jakiej modernizacji mówimy?
W dyskusji na temat modernizacji partnerstwa partnerzy nie zaszli zbyt daleko. Już na wstępie okazało się, że każda ze stron rozumie pod tym pojęciem coś innego. "Rosjanie mówiąc o modernizacji partnerstwa mają bardzo technokratyczne wyobrażenie", zauważa krytycznie Corneliusz Ochmann z Fundacji Bertelsmanna w Berlinie. "Mówią o parkach technologicznych, strefach wolnych od podatku i bardzo konkretnych sprawach, podczas, gdy Niemcy i Polscy mają na myśli również modernizację społeczną", dodaje ekspert.
Potwierdza to deputowany do Bundestagu i koordynator rosyjsko-niemieckich stosunków ze strony RFN, Andreas Schockenhoff. "Kiedy mówimy o modernizacji, nie możemy myśleć jedynie w kategoriach ekonomiczno-technicznych, lecz szerzej", mówi Schockenhoff. To powinien być proces z udziałem społeczeństwa obywatelskiego, czyli np. organizacji pozarządowych i fundacji z UE oraz Rosji, jak również dyskusja o reformie systemu prawnego". Niemiecki polityk dodaje, że tylko w ten sposób możliwy byłby intensywny dialog i oddolne impulsy.
Rosja chce być traktowana po partnersku
Tymczasem Konstantin Kosaczow, szef Komisji Spraw Zagranicznych w rosyjskiej Dumie tłumaczył, że realizacja modernizacji partnerstwa rosyjsko-europejskiego w takiej formie jest na razie w jego kraju mało realna. "W Europie istnieją sprawdzone mechanizmy funkcjonowania społeczeństwa cywilnego, choćby również te dotyczące finansowania takiej działalności. U nas tego brak", mówił Kosaczow.
Strona rosyjska wytknęła także Unii Europejskiej, że buduje nowe partnerstwo wschodnie nie traktując Rosji po partnersku. "Wygląda na to, że jedynym głosem europejskim jest głos UE, ale to nie jest cały kontynent", mówił Kosaczow na podium. Dodał też, że "dla Rosji jest nie do przyjęcia, by Unia Europejska dawała jednostronnie przygotowany program, a następnie oczekiwała, że Rosja go w pełni zaakceptuje."
Nieformalny trójkąt
Andreas Schockenhoff zaznaczył, że zarówno stosunki bilateralne między Poską a Rosją, jak również w trójkącie niemiecko-polsko-rosyjskim są kluczowe dla przyszłości relacji UE-Rosja. Jego zdaniem to pomoże w znalezieniu konsensusu w wielu kwestiach. Niemiecki polityk podkreślił także wagę aktualnego polsko-rosyjskiego zbliżenia, także na płaszczyżnie emocjonalnej. "Dla przyszłości UE w kontekście polityki wschodniej emocje w stosunkach między Polską a Rosją są bardzo ważne", uznał.
Podobnie postrzega to Andrzej Halicki, przewodniczący komisji Spraw Zagranicznych Sejmu. "Chcemy budować Europę bez strachu i fobii, a trójstronna współpraca może nam w tym bardzo pomóc", mówi. Jego zdaniem ma w tym pomóc pogłębienie współpracy między parlamentami Niemiec, Polski i Rosji. Potwierdził to Konstantin Kosaczow, który uznał, że istnieje teraz unikalna szansa, by te stosunki były lepsze i pozytywnie się odbiły na relacjach z UE.
Postęp, ale bez euforii
Równocześnie eksperci przestrzegali w dyskusjach panelowych przed zbyt dużymi oczekiwaniami. "Nadal mamy jeszcze sporo problemów, których wcale nie da się szybko rozwiązać", ocenili Eugeniusz Smolar z Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie oraz Fjodor Lukjanow, redaktor naczelny "Russia in Global Affairs".
Także Corneliusz Ochmann z Fundacji Bertelsmanna zauważył, że po okresie euforii ostatnich miesięcy, konieczne jest stopniowe realizowanie deklaracji. Jego zdaniem nie należy też jeszcze mówić o nowym trójkącie. "Powinniśmy się skoncentrować na tym, by najpierw pogłębić tę współpracę", mówi. "Polska i Niemcy mają już Trójkąt Weimarski i zanim miałyby otwierać nowy projekt, powinny najpierw ożywić ten istniejący", dodał.
Współpraca gospodarcza
Ochmann pozytywnie ocenił stanowisko Rosji w ostatnich miesiącach, która jego zdaniem "z dużym zainteresowaniem włącza się pomimo różnych zastrzeżeń do dyskusji o partnerstwie z Europą".
Na berlińskim spotkaniu nie było mowy o kwestiach gazociągów. Poruszono jednak kwestie współpracy gospodarczej. Eksperci ds. gospodarki zauważyli, że polsko-niemiecka wymiana handlowa (32 mrd euro) była w ostatnim półroczu o 5 mrd wyższa niż Niemiec z Rosją. Corneliusz Ochmann uznał, że polsko-niemiecka współpraca gospodarcza może służyć za przykład dla rosyjskiej gospodarki. "Ta wymiana ma zdrowe podłoże, bo nie opiera się na lobby, lecz na wymianie między małymi i średnimi firmami". "Między Rosją i Niemcami wymiana ogranicza się natomiast do dużych koncernów gazowych", zauważył.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Alexandra Jarecka