Pakt migracyjny: Parlament Europejski przyjął reformę
10 kwietnia 2024Parlament Europejski przyjął w środę (10.04) bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne i azylowe po latach wewnętrznego sporu w obliczu rosnącej presji migracyjnej.
Przepisy paktu mają wejść w życie w 2026 roku, a Komisja Europejska ma w ciągu najbliższych kilku miesięcy określić, w jaki sposób będą wdrażane. Jeszcze w środę podczas popołudniowej konferencji prasowej premier Donald Tusk powtórzył, że Polska nie zaakceptuje zawartego w pakiecie mechanizmu relokacji migrantów wewnątrz UE, który ma odciążyć najbardziej dotknięte migracją państwa na granicach zewnętrznych.
Pakt migracyjny i ofensywa skrajnej prawicy
„Nie głosujemy nad pakietem idealnym” – przyznała przed głosowaniem europosłanka pilotująca pakt w PE Birgit Sippel. Jak jednak dodała, to „bardzo ważny pierwszy krok w dzieleniu się odpowiedzialnością i rozwiązaniu problemu relokacji”.
Pakt ma celu, aby kraje UE – wszystkie z różnymi priorytetami krajowymi – działały wspólnie w kwestii migracji, stosując ten sam zbiór przepisów.
Wspierający reformę europarlamentarzyści ostrzegali w rozmowie z AFP, że skrajna prawica – która według przewidywań zdobędzie więcej mandatów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego – wygra, jeśli głosowanie ws. migracji się nie powiedzie.
Skrajna prawica „tak naprawdę nie chce rozwiązań – chce dalszego chaosu i nędzy” – ostrzegła holenderska europosłanka Sophie In 'T Veld z grupy Renew Europe.
Wielu przedstawicieli lewicy, m.in. europejskich Zielonych, jest jednak również przeciwnych paktowi, uznając go za niezgodny z europejską kulturą przyjmowania uchodźców oraz z prawami człowieka. Zarzuty też popiera też ponad 100 organizacji zajmujących się migrantami. Przedstawiciele tych środowisk głośno protestowali na sali plenarnej PE tuż przed głosowaniem.
W Niemczech do uchwalenia paktu wezwała jednak tuż przed głosowaniem szefowa MSZ i liderka Zielonych Annalena Baerbock.
„Aby okazać naszą solidarność wobec nieludzkich warunków na zewnętrznych granicach UE, potrzebne są niezawodne przepisy dotyczące migracji i azylu. Dzięki reformie #GEAS możliwy jest trudny do wynegocjowania kompromis. Teraz do Europy należy wykazanie zdolności do działania” – napisała na X (dawniej: Twitter).
W ostatnich miesiącach niemiecki rząd przyjął szereg rozwiązań, które w samych Niemczech mają ograniczyć nielegalną migrację, a umożliwić przyjmowanie pożądanych na rynku pracy wykwalifikowanych pracowników spoza UE.
Pakt migracyjny: co zawiera
Pakt migracyjny to pakiet 10 dokumentów wprowadzających wspólne dla UE rozwiązania ws. migracji. To m.in. wspólny europejski system azylowy (GEAS) i utworzenie ośrodków granicznych, w których będą lokowani nielegalni migranci do czasu weryfikacji ich wniosków o azyl, a także przyspiesza deportacje osób, które z góry nie mają szans na azyl. Pakt umożliwi też odsyłanie migrantów do krajów spoza UE, które są uważane za bezpieczne, jeśli migrant ma jakieś powiązania z tym krajem
Pakt wdraża też zasadę europejskiej solidarności, co oznacza relokacje azylantów do innych państw UE z państw „pierwszej linii”, takich jak Włochy i Grecja, jeśli znajdą się one pod presją napływu migrantów. Alternatywą jest wsparcie finansowe (ustalone kwotowo na migranta) lub inne dla państw „pierwszej linii”.
UE dostrzegła pilną potrzebę wspólnego działania ws. migracji, gdy w 2015 r. trafiła do niej ogromna liczba Syryjczyków. Początkowe pomysły, takie jak podział kwotowy migrantów, spotkały się z odmową kilku krajów, w tym Polski. W ostatnich latach zwrot w prawo w dużej części UE oraz zwiększona niestabilność geopolityczna utrudniły kompromis.
Osiągnięto go, po poprawkach dokonanych w pakiecie przez Komisję Europejską, w grudniu ubiegłego roku – przy sprzeciwie Polski. Polska głosem już nowego rządu Donalda Tuska podtrzymała swoje „nie” dla relokacji, choć ze względu na ponad milion przyjętych uchodźców z Ukrainy nie będzie w najbliższym czasie objęta tym mechanizmem i sama staje się krajem „pierwszej linii”.
Równolegle z reformą UE zawiera podobne porozumienia, jak to z Turcją z 2016 roku, aby powstrzymać coraz większą presję migracyjną. Osiągnęła już porozumienia z Tunezją, a ostatnio z Egiptem.
Jean-Louis De Brouwer, ekspert ds. migracji, który wcześniej odpowiadał w Komisji za politykę azylową i imigracyjną, ma jednak „poważne wątpliwości” co do ostatecznego funkcjonowania paktu: „Zmierzamy w stronę systemu, który obiektywnie jest znacznie bardziej złożony i wcale nie jestem pewien, czy kraje członkowskie są skłonne podjąć wyzwanie”.
(AFP, DPA/mar)
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>