1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Palais Schaumburg

Malgorzata Matzke30 września 2006

Bonn to miasto co prawda niewielkie lecz ważne w historii powojennych Niemiec, bo tu mieściła się stolica Republiki Federalnej Niemiec. Od 15 lat miasto utraciło tę funkcję i odnosi się wrażenie, że szuka teraz nowej tożsamości.

https://p.dw.com/p/BIiy
Konrad Adenauer był pierwszym kanclerzem Republiki Federalnej Niemiec, który rezydował w Palais Schaumburg w Bonn.
Konrad Adenauer był pierwszym kanclerzem Republiki Federalnej Niemiec, który rezydował w Palais Schaumburg w Bonn.Zdjęcie: AP

Bonn z żywego miasta pełnego dyplomatów, urzędników rządowych i studentów i przekształciło się w ostatnich latach w miasto starające się aby o nim nie zapomniano, kiedy już tak bardzo utraciło na znaczeniu. Nic prostszego niż w takim momencie sięgnąć do chlubnej historycznej przeszłości. Kierując się tą zasadą utworzono w Bonn „Szlak demokracji”. Prowadzi on po najważniejszych obiektach związanych z historią młodej republiki. Obok Bundestagu, Muzeum Koeniga i Wyższej Szkoły Pedagogicznej, w której obradowała Rada Parlamentarna opracowując Ustawę Zasadniczą Republiki Federalnej Niemiec, obecnie do szlaku włączono pałac Schaumburg, oddany do publicznego zwiedzania. W Bonn nie brak jest starych pięknych willi, lecz żadna z nich nie dorównuje pałacowi Schaumburg. Budować rozpoczęto go w 1860 roku, jako willę dla potentata przemysłowego. W 30 lat później zamieszkał w nim – po starannej przebudowie na wytworny pałac - książe Schaumburg-Lippe wraz z małżonką Victorią, siostrą cesarza Wilhelma II. W czasach hitlerowskich pałac zajęty został przez wojsko, tuż po ostatniej wojnie przez 4 lata rezydowali w nim brytyjscy i belgijscy żołnierze.

Z chwilą utworzenia Republiki Federalnej Niemiec Palais Schaumburg stał się siedzibą kanclerza federalnego - i tak było do roku 1976, kiedy to tuż obok powstał nowoczesny kompleks Urzędu Kanclerskiego. Potem pałac służył jako druga siedziba kanclerza i budynek reprezentacyjny.

Tu padły w 1955 roku historyczne słowa pierwszego kanclerza młodej Republiki Federalnej, Konrada Adenauera ogłaszającego suwerenność Niemiec i koniec władzy aliantów.

Z głębokim zadowoleniem rząd federalny może stwierdzić, że jesteśmy obecnie wolnym i suwerennym państwem , wolni wśród wolnych , złączeni prawdziwie partnerskimi więzami z krajami alianckim.

Kto dziś zwiedza pałacowe pomieszczenia, tego może mniej interesują wspaniałe gobeliny zdobiące ściany jadalni czy cenne obrazy. Goście bardziej ciekawi są gabinetu na pierwszym piętrze, gdzie pracował „Stary” – Der Alte - jak nazywano Adenauera. Telefon na marmurowym blacie biurka, opierającym się na sarnich nóżkach, nadreński pejzaż, perski dywan na podłodze, pod sufitem prosty żyrandol, żadnych innych ozdób. Tak właśnie urządował Konrad Adenauer. Zdjęcia, listy, teka dokumentów do podpisu przypominają jego czasy.

Modernizacja wnętrz, jakiej podjął się duesseldorfski architekt Hans Schwippert nie podobała się Adenauerowi. Wolał on spartańską skromność lat 50. W bocznym skrzydle mieściło się służbowe mieszkanie kanclerza, za które szef rządu płacił jednak czynsz.

Pałac Schaumburg przeżył także rządy Ludwiga Erharda i Helmuta Schmidta. Przedostatni kanclerz Gerhard Schroeder otworzył tu w ubiegłym roku wystawę poświęconą Udo Lindenbergowi – niepokornemu bardowi Republiki Federalnej.

Obecnie urządzona została tu stała ekspozycja, którą uroczyście otworzył minister kultury Bernd Neumann.

Wystawa, którą dziś otwieramy w Pałacu Schaumburg dokumentuje w bardzo wymowny sposób pierwsze 10-lecia Republiki Federalnej Niemiec. Tu nastawiono zwrotnice rozwoju gospodarczego kraju, tu zdecydowano o wejściu Niemiec do zachodniego sojuszu, a potem tu narodziła się nowa polityka wschodnia. Jest to miejsce, gdzie tworzyła się historia.

Od roku 2002Pałac Schaumburg można zwiedzać - po uprzednim zgłoszeniu. Ekspozycję uzupełniły teraz nowoczesne plansze z objaśnieniami przypominające historyczne fakty i daty. Przez telefon posłuchać można komentarzy o ważnych wydarzeniach. Pokoje Hallsteina przypominają na przykład stworzoną przez niego doktrynę, wg której RFN miało prawo do reprezentowania obu państw niemieckich za granicą, a której nigdy oczywiście ie uznało NRD.