1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Papież na Lesbos. "Proszę, ratuj nas!"

Bartosz Dudek16 kwietnia 2016

Papież Franciszek nie opuścił wyspy Lesbos sam. Do swojego samolotu zabrał także uchodźców. Jego wizyta obfitowała we wzruszające sceny.

https://p.dw.com/p/1IX4H
Griechenland Papst Franziskus auf Lesbos mit Flüchtlingen
Zjednoczeni we współczuciu: papież wraz z patriarchą Konstantynopola i arcybiskupem Aten na wyspie LesbosZdjęcie: Getty Images/AFP/L. Gouliamaki

Trzy muzułmańskie rodziny z Syrii weszły wraz z papieżem na pokład jego samolotu - w sumie 12 osób, w tym sześcioro dzieci. Wybrano ich na drodze losowania. Był to gest gościnności, oświadczyła Stolica Apostolska po sobotniej (16.04.16) wizycie papieża na greckiej wyspie Lesbos. Watykan przyjmie te rodziny i zadba o ich egzystencję. Na początku uchodźcy zamieszkają w jednej z katolickich parafii na terenie Rzymu.

Wizyta papieża na Lesbos trwała tylko 5 godzin. Razem z najwyższymi przedstawicielami Kościołów prawosławnych, patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem oraz arcybiskupem Aten Hieronimem, papież odwiedził obóz dla uchodźców Moria. We wspólnym apelu duchowni wezwali do okazania "miłosierdzia, wspaniałomyślności i natychmiastowej pomocy humanitarnej".

Griechenland Papst Franziskus auf Lesbos mit Flüchtlingen
Migranci proszący papieża o pomocZdjęcie: Reuters/F. Monteforte

"Proszę, ratuj nas!"

Migranci na wyspie Lesbos zamieszkujący w specjalnych kontenerach za wysokim płotem krzyczeli w czasie wizyty papieża "wolność, wolność". Inni trzymali plakaty z napisami "Proszę, ratuj nas!" Gdy papież zwiedzał obóz uchodźcy wyrażali jednocześnie rozpacz i nadzieję. Niektórzy płacząc padali na kolana, prosząc papieża o błogosławieństwo. Jedna z kobiet błagała go, by zabrał ją ze sobą. Papież witał się z kobietami jedynie uprzejmym skinieniem głowy – Odpowiednio do obyczajów przyjętych w świecie islamskim.

W obozie przejściowym, tak zwanym "hot spocie" na wyspie Lesbos przebywa obecnie 3000 osób. Organizacje pomocowe porównują obóz do więzienia. – Chcę wam powiedzieć, że nie jesteście sami – wołał papież do uchodźców. W swoim przemówieniu powiedział, że "największym prezentem jakim możemy się nawzajem obdarzyć, jest miłość – spojrzenie pełne miłosierdzia, gotowość do wysłuchania się i zrozumienia, słowa otuchy, modlitwa".

Griechenland Syrische Flüchtlinge steigen mit dem Papst ins Flugzeug
Syryjskie rodziny wsiadające na pokład papieskiego samolotuZdjęcie: Reuters/F. Monteforte

"To nie numery, lecz ludzie"

Pod adresem Europejczyków i polityków Papież Franciszek powiedział że iluzją jest wiara w to, że można zapewnić sobie bezpieczeństwo za pomocą ogrodzeń. Troski i obawy w Grecji i innych krajach Europy są wprawdzie zrozumiałe i uprawnione. Nie można jednak przy tym zapominać, że imigranci "nie są numerami, lecz ludźmi posiadającymi twarze, nazwiska i osobiste biografie".

W porcie w stolicy wyspy Mytilini papież spotkał się także z mieszkańcami. Pochwalił ich i ich rodaków za to, jak przyjęli uchodźców. – Podziwiam naród grecki, który pomimo wielkich własnych trudności otworzył swoje serca i drzwi – mówił.

Była to trzynasta podróż zagraniczna papieża Franciszka."Prosty, ale mocny gest" – skomentował ją premier Włoch Matteo Renzi. Papież nawiązał w swoich wypowiedziach do pierwszej podróży swojego pontyfikatu. Kilka miesięcy po swoim wyborze odwiedził wtedy włoską wyspę Lampedusa, by zwrócić uwagę świata na problem migracji.

DPA / Bartosz Dudek