Co z parasolem ratunkowym?
5 lipca 2011Nazywa się ich także „eurorebeliantami”. Ekonomista Joachim Starbatty wniósł powództwo przeciwko wprowadzeniu euro już w 1990 roku, lecz przegrał. Nie jest on jednak żadnym rebeliantem, lecz obrońcą prawa, porządku, europejskich traktatów i ustawy zasadniczej (niemieckiej konstytucji). Oznacza to, że jest za utrzymaniem własności obywateli, zwłaszcza majątku pieniężnego.
Ten znajduje się jednak w niebezpieczeństwie ze względu na parasol ratunkowy dla euro – tak uzasadnia Starbatty swoją ostatnią skargę do Trybunału Konstytucyjnego, którą rozpatrywała dziś ta instytucja. Europejski Bank Centralny (EBC) prowadził wyjątkowo niebezpieczną politykę, kiedy kupował obligacje państwowe zadłużonych krajów – twierdzi Starbatty. Po pewnym czasie prowadzi to do inflacji i dewaluacji majątku pieniężnego.
Naruszenie konstytucji a prawo UE
Kolejnym naruszeniem konstytucji jest naruszenie prawa budżetowego – podkreślają w skardze do Trybunału eurokrytycy. Właściwie niemiecki parlament musiałby zadecydować w głosowaniu o każdej wypłacie w ramach parasola ratunkowego dla euro. Razem ze Starbattym zażalenie do TK złożyli: specjalista ds. prawa konstytucyjnego Karl Albrecht Schachtschneider, były szef koncernu Thyssen Dieter Spethmann oraz polityk CSU Peter Gauweiler.
Innym argumentem wysuwanym przez krytyków euro jest naruszenie tzw. klauzuli no-bail-out. W traktacie z Maastricht w punkcie dotyczącym metody pracy napisano, że UE nie odpowiada za zobowiązania poszczególnych krajów członkowskich. Jednak politycy, także minister finansów Wolfgang Schaeuble (CDU), wskazują na to, że Niemcy i inni członkowie Unii wspieraliby potrzebujących pomocą z własnej i nieprzymuszonej woli. Jednak takie twierdzenie nie przekonuje Starbatty’ego: „Jeśli pan Schaeuble chce dobrowolnie przeznaczyć własne pieniądze, proszę bardzo. Zanim jednak zrobi użytek z pieniędzy podatników, powinien ich zapytać, czy pozwalają mu na szczodre dary”.
Grecja wróci do drachmy?
Joachim Starbatty wychodzi z założenia, że Federalny Trybunał Konstytucyjny wytknie (skrytykuje) naruszenie prawa budżetowego parlamentu. Ma również nadzieję, że instytucja uzna parasol ratunkowy dla euro za sprzeczny z konstytucją. Wtedy Grecja musiałaby wyjść ze strefy euro. I wówczas nie uniknięto by konwersji długu.
Starbatty nie obawia się efektu domina, którego z kolei boją się orędownicy parasola ratunkowego dla euro. Powołuje się tylko na kraje osłabione pod względem gospodarczym. Ich wyjście ze strefy euro oznaczałoby koniec z postrachem, wszystko inne byłoby jednak postrachem bez końca. Tylko konwersja długu, w której wierzyciele - zgodnie z wynegocjowanymi odsetkami od długu - musieliby zrezygnować z części swoich roszczeń, mogłaby zagwarantować sukces takim krajom, jak Grecja – uważa ekonomista.
Niemcy z powrotem do marki?
Jednak banki i europejscy politycy wskazują na korzyści wspólnej waluty: powrót do pierwotnych walut zagroziłby krajom eksportowym, takim jak Niemcy, ponieważ znacząco podrożałyby ich produkty. Zdaniem Strabatty’ego Niemcy skorzystaliby na rewaloryzacji, ponieważ euro lub marka, w zależności od występowania którejś waluty, miałyby większą wartość na świecie.
Ekonomista ma nadzieję, że sąd ogłosi sprawiedliwy wyrok względem obywateli. Decyzja sędziego z Karlsruhe zapadnie w ciągu trzech miesięcy.
Daphne Grathwohl / Monika Skarżyńska
Red. odp. Iwona D. Metzner