Partia Lewicy obiera kurs na Europarlament. Konwent w Hamburgu
15 lutego 2014Prezydium Partii Lewicy tuż przed hamburskim konwentem jeszcze nieco złagodziło program wyborczy lewaków. Za sprawą szefa klubu parlamentarnego Gregora Gysi i reformatorskiego skrzydła partii z preambuły wykreślono stwierdzenie, że "UE jest neoliberalną, militarystyczną i w dużej części niedemokratyczną władzą". Lewica optuje jednak dalej za generalnym, nowym ukierunkowaniem Wspólnoty: "Chcemy zmiany polityki w takim stopniu, aby w UE dobrze czuły się nie tylko elity władzy i pieniądza, ale by Wspólnota rozwijała się w duchu solidarności dla wszystkich".
33-stronicowy dokument zawiera tylko i wyłącznie krytykę obecnego stanu UE. Lewica chwali Wspólnotę tylko w jednym jedynym punkcie: UE w przeszłości udało się, poprzez swoją politykę regionalną, zniwelować ekonomiczne i socjalne różnice między poszczególnymi państwami członkowskimi i regionami. Lecz i to się skończy, prorokuje Lewica, ponieważ fundusze strukturalne będą jej zdaniem w przyszłości stosowane jako narzędzia szantażu i zastraszania dla otwierania rynków, i cięć socjalnych.
Wagenknecht: "Nie ma powrotu do starej PDS"
Interesujący będzie wybór kandydatów, których Lewica wystawi do wyborów do PE. Czołową kandydatką ma być Gabi Zimmer, była przewodnicząca postenerdowskiej PDS. O siedem dalszych miejsc kandydaci będą musieli dopiero zawalczyć. Przy czym nie chodzi o podział na obóz reformatorów i fundamentalistów, tylko o zamierzchły właściwie podział na Wschód i Zachód.
Wiceprzewodnicząca partii Sahra Wagenknecht ostrzegała w swym wystąpieniu przed liczebną dominacją wschodnioniemieckich polityków w obsadzaniu miejsc. - Wyznacznikiem ogólnoniemieckiej Lewicy jest to, że parytetowo reprezentowany jest wschód i zachód Niemiec - powiedziała jeszcze przed konwentem w rozmowie z agencją dpa. - Większość członków naszej partii życzy sobie ogólnoniemieckiej Lewicy a nie powrotu do starej PDS - zastrzegała.
Asumptem do tych wypowiedzi były ustalenia między szefami regionalnych organizacji Partii Lewicy w "nowych" niemieckich landach przed wyborami 25 maja. Wedle ich woli, osiem pierwszych miejsc z największymi szansami na wybór ma być obsadzonych przez sześcioro wschodnioniemieckich polityków.
Rozdźwięk wschód-zachód
- Chcemy mieć dobre wyniki także w zachodniej części Niemiec. Dlatego fatalnym sygnałem byłoby wystawienie tak jednostronnie obsadzonej listy - powiedziała Wagenknecht. 44-letnia Sahra Wagenknecht pochodzi ze wschodu Niemiec, lecz swój okręg wyborczy ma w Duesseldorfie. Liderka Lewicy uważana jest za główną orędowniczkę lewego skrzydła partii, do którego należą w większości mieszkażcy zachodnich Niemiec. Decyzja o obsadzeniu list wyborczych zapadnie w sobotę i niedzielę, w trakcie konwentu.
Lewica powstała w 2007 roku ze wschodnioniemieckiej Partii Lewicy/PDS i zachodnioniemieckiej WASG. Delegaci na hamburski konwent wyłonieni zostali wedle klucza liczebności organizacji regionalnych, bez uwzględniania czynnika wschód-zachód. Tym samym delegaci organizacji krajowych z zachodnich Niemiec stanowią 38, a nie jak dotychczas 44 proc. ogółu uczestników konwentu.
tagesschau.de / Małgorzata Matzke
red.odp.:Barbara Cöllen