1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Pigułki antykoncepcyjne dla ubogich

18 marca 2010

Kobiety otrzymujące wprowadzony 5 lat temu zasiłek socjalny zachodzą podobno częściej w niepożądaną ciążę. Politycy myślą o udostępnieniu im bezpłatnych środków antykoncepcyjnych.

https://p.dw.com/p/MVac
Zdjęcie: DW-Montage/picture-alliance/dpa

O tajemnicach niemieckich sypialń debatował ostatnio senat Bremy. Tak nazywa się rząd tego miasta-landu. Na tym forum senator, czyli minister zdrowia, Ingelore Rosenkötter, przedstawiła wyniki kilku badań na temat stosowania środków antykoncepcyjnych przez kobiety o niskich dochodach. Pytania, na które udzielały one odpowiedzi dotyczyły zagadnień antykoncepcji.

Niechciane dzieci

Schwangere Frau
Ciąża: radość, czy tragedia?Zdjęcie: BilderBox

Informacje, przekazane przez, senator ds. zdrowia, przekonały polityków partii, reprezentowanych w parlamencie niegdyś hanzeatyckiej Bremy, że coś się musi zmienić w sypialniach ludzi o najniższych dochodach: kobiety, które są odbiorcami zasiłku socjalnego, muszą także otrzymywać bezpłatnie środki antykoncepcyjne – uchwalili politycy lewicy, rządzącej w mieście-landzie..

Ten pomysł narodził się w czasie, kiedy w parlamentach krajowych, w telewizji oraz w knajpach przy piwie toczą się gorące debaty o przeprowadzonej w 2005 roku reformie niemieckiego systemu świadczeń socjalnych. Pomysł polityków lewicy w Bremie, by rozdawać za darmo środki antykoncepcyjne, dolewa oliwy do ognia. Niewykluczone, pisze komentator tygodnika „Der Spiegel”, że wkrótce rozpocznie się drażliwa dyskusja o tym, czy wprowadzenie zasiłku nie miało przypadkiem wpływu na przyjście na świat tysiąca dzieci, których ich matki nie chciały?

Że tak istotnie jest, są przekonane organizacje charytatywne: Pro Familia, Caritas i Diakonisches Werk. Kobiety, które odwiedzają prowadzone przez nie poradnie rodzinne, przyznają, że nie stać je na kupno środków antykoncepcyjnych.

Brak odpowiedzialności?

Dziecko: chciane, czy przykry przypadek?
Dziecko: chciane, czy przykry przypadek?Zdjęcie: BilderBox

Do chwili wprowadzenia przez lewicę nowego zasiłku socjalnego bezrobotni otrzymywali w Niemczech dodatkowo pieniądze na środki antykoncepcyjne. Dzisiaj bezpłatnie dostają je z reguły tylko kobiety poniżej 20 roku życia. Osoby starsze mają prawo do 13,18 euro na cele zdrowotne. Kto nie oszczędza na żywieniu, ubraniach i używkach, miałby problemy z zakupem tabletek antykoncepcyjnych. Trzeba na nie wydać 10 do 15 euro miesięcznie, natomiast spirala, którą trzeba zmieniać co 5 lat, kosztuje 150 do 350 euro. Trudno jest w takiej sytuacji planować życie seksualne i rodzinę – uważa socjolog, prof. Kornelia Helfferich.

Kobiety odwiedzające poradnie rodzinne w ubogich dzielnicach wielkich miast często twierdzą, że przyczyną niechcianej ciąży jest brak środków do życia. Z badania, przeprowadzonego przez Pro-familia w Kolonii wynika, że liczba kobiet stosujących środki antykoncepcyjne spadła o połowę od chwili wprowadzenia nowego zasiłku socjalnego. Blisko połowa z 69 pytanych kobiet odwiedzających poradnię przyznała, że co najmniej raz zaszła w niepożądaną ciążę.

Ekspertka Pro-Familia nie sądzi, że spirala czy prezerwatywy mogłyby zostać zaakceptowane, jako alternatywa do pigułek. Obserwuje ona u kobiet „brak poczucia odpowiedzialności”. Mężczyźni natomiast stanowczo odmawiają stosowania prezerwatyw. Nikt nie myśli o możliwych konsekwencjach niestosowania antykoncepcji.

Cel: obniżenie zabiegów przerywania ciąży

Życie, czy balast?
Życie, czy balast?Zdjęcie: AP

Senator ds. zdrowia z Bremy może liczyć na poparcie z Dolnej Saksonii i Meklemburgii – Vorpommern. Także rządy tych krajów związkowych rozważają wprowadzenie bezpłatnych pigułek. W Berlinie, gdzie statystycznie mieszka najwięcej kobiet, które otrzymują zasiłek, koszty środków antykoncepcyjnych są już pokrywane z wpływów podatkowych. W 2009 roku senat (rząd miasta-landu) Berlina zainwestował blisko dwa miliony euro, aby zapobiec niepożądanej ciąży. Czy mogłoby to stać się modelem dla całych Niemiec?

Eksperci sądzą, że jest to skuteczny sposób na obniżenie liczby aborcji. Wprawdzie nie udowodniono jeszcze związku między ubóstwem a aborcją, jednakże rzuca się w oczy, że liczba kobiet przerywających ciążę, najczęściej imigrantek żyjących z zasiłku, jest ponadprzeciętnie wysoka. Prof. Helfferich wyjaśnia, że ciążę usuwa co piąta Turczynka, a wśród kobiet z krajów wschodnioeuropejskich co trzecia kobieta.

Jeśli zostałaby wprowadzona bezpłatna pigułka antykoncepcyjna, miałoby to pozytywne skutki ekonomiczne. Obecnie państwo pokrywa koszty zabiegu aborcyjnego w wysokości 400 euro. Ginekolog i polityk FDP, Fridjof Matuszewski, twierdzi, że pomysł wprowadzenia bezpłatnej pigułki jest dlatego „nie tylko rozsądny ze względów moralnych”. To opłaci się państwu również ze względów finansowych.

spiegel-online/ Barbara Coellen

red.odp.: Jan Kowalski