1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po napaści na cudzoziemców w Muegeln - delegalizacja NPD?

28 sierpnia 2007

Rozgorzała znów dyskusja o delegalizacji NPD. Zapłonem stała się napaść na Hindusów w saksońskim miasteczku Muegeln. Wnioskodawcy argumentują, że swoimi rasistowskimi hasłami NPD tworzy grunt dla tego rodzaju ekscesów.

https://p.dw.com/p/BYvd
Demonstranci protestują przeciwko zjazdowi NPD w Berlinie w listopadzie ub. rokuZdjęcie: AP

Pierwsza próba zdelegalizowania skrajnie prawicowej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD) została podjęta już w 2001 roku. Wówczas to rząd federalny, Bundestag i Bundesrat złożyły stosowny wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Celem było udowodnienie naruszania konstytucji przez NPD. Dwa lata później najwyższy niemiecki sąd odrzucił wniosek, ponieważ trzech z ośmiu sędziów głosowało przeciwko delegalizacji.

Tymczasem aby wdrożyć postępowanie potrzebna jest większość dwóch trzecich. Sędziowie motywowali swoją decyzję przede wszystkim tym, że zarzucane NPD naruszanie konstytucji było wynikiem działań agentów Urzędu Ochrony Konstytucji. Tego rodzaju praktyki dawały rządowi możliwość wpływania na akty naruszania konstytucji przez NPD.

Wyrok z 2003 roku pokazuje jak skomplikowane jest wprowadzenie zakazu działania partii politycznej w Niemczech. Dwukrotnie skończyło się to jednak sukcesem. W 1952 roku delegalizacją SRP jako następczyni NSDAP i w 1956 roku delegalizacją KPD – Komunistycznej Partii Niemiec.

Jednak teraz wydaje się mało prawdopodobne, aby ataki na obcokrajowców w Niemczech mogły się stać powodem delegalizacji NPD. W kręgach rządu federalnego nie ma takiej inicjatywy - mówił w poniedziałek rzecznik rządu w Berlinie. W podobnym duchu wypowiedziała się Angela Merkel po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu na ten temat w końcu ubiegłego tygodnia:

-Jakkolwiek wiem, że wiele życzy sobie delegalizacji NPD, nie możemy tracić z oczu czegoś innego. Walki z prawicowym ekstremizmem. Wszystkie partie są zgodne, że delegalizacja NPD nie jest złotym środkiem przeciwko nienawiści do obcych i prawicowemu radykalizmowi. Federacja i kraje związkowe próbują opanować sytuację licznymi inicjatywami przeznaczając na nie milionowe kwoty. Mimo tych wysiłków prawicowo radykalne partie odniosły sukcesy w wyborach do Landtagów w Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgii Przedpomorzu. Dodatkowo liczba zarejestrowanych przypadków od akcji propagandowych po morderstwa stale rośnie – zwraca uwagę kanclerz Angela Merkel.

Właśnie dlatego socjaldemokraci, rządzący wspólnie z chadecją, w przeciwieństwie do szefowej rządu, domagają się delegalizacji NPD. Wicekanclerz Franz Muentefering cieszyłby się gdyby udało się to uczynić z NPD: - Moim zdaniem trzeba odebrać prawicowym radykałom możliwość utworzenia kolumny i maszerowania – mówi.

To metafora, która od wielu lat obowiązuje w Niemczech w stosunku do prawicowych radykałów, którzy dla propagowania swoich celów wielokrotnie maszerowali przez Bramę Brandenburską w Berlinie. W ten sposób narodowi socjaliści celebrowali swój triumf wyborczy w 1933 roku.

Aby zapobiec tego rodzaju rytuałom w przyszłości, berliński senator Ehrhart Koerting chce, aby sprawa delegalizacji NPD była tematem grudniowego posiedzenia komisji spraw wewnętrznych. Socjaldemokrata motywuje swoje stanowisko tym, że partia stała się wyraźnie neonazistowska. Koerting powołał się tu na wypowiedź przewodniczącego NPD Udo Voigta, który obok pomnika Holocaustu w Berlinie chce zbudować nową kancelarię rzeszy. Aby zwiększyć szanse na delegalizację, Koerting opowiedział się za wycofaniem agentów Urzędu Ochrony Konstytucji z NPD. To oni byli przyczyną przerwania postępowania przed czterema laty.

Tymczasem federalny minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble chce utrzymać swoich agentów w NPD. Minister nie wątpi w naruszanie konstytucji przez NPD - podkreślił jego rzecznik; jednak aby postępowanie przed Trybunałem konstytucyjny mogło przynieść sukces trzeba pokonać wiele przeszkód.