Merkel zwołuje federalny gabinet bezpieczeństwa
23 lipca 2016Jak poinformował Urząd Kanclerski, dziś (23.07.2016) w południe zbierze się w Berlinie federalny gabinet bezpieczeństwa. W skład tego gremium, obradującego pod przewodnictwem kanclerz Angeli Merkel, wchodzą: wicekanclerz i minister gospodarki Sigmar Gabriel, minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière, minister obrony Ursula von der Leyen oraz szef Urzędu Kanclerskiego Peter Altmaier. Jeśli sytuacja tego wymaga, w obradach gabinetu uczestniczą także szefowie innych resortów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju i utrzymanie w nim ładu i porządku publicznego - minister finansów Wolfgang Schäuble oraz minister współpracy gospodarczej i rozwoju Gerd Müller. Często zaprasza się na nie także szefów tajnych służb.
Szef MSW przerywa urlop
Szef Urzędu Kanclerskiego oświadczył, że członkowie federalnego gabinetu bezpieczeństwa omówią wszystkie uzyskane do tej pory informacje na temat przebiegu wydarzeń w Monachium w celu wyrobienia sobie obiektywnego poglądu na sytuację bezpieczeństwa wewnętrznego w Niemczech i podejmą na tej podstawie konieczne decyzje. - Jesteśmy zdecydowani uczynić wszystko, żeby terroryzm i przemoc lekceważąca życie ludzkie nie miały w Niemczech prawa bytu - powiedział Peter Altmaier.
Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziére przerwał dopiero co rozpoczęty urlop w USA i powrócił dziś rano do Niemiec. Po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa zamierza udać się do Monachium, żeby na miejscu monitorować sytuację. Media zwracają uwagę, że szef niemieckiego MSW już po raz drugi został zmuszony do przerwania urlopu. Kilka dni temu uczynił tak wskutek ataku 17-letniego Afgańczyka, który w pociągu pod Würzburgiem ciężko zranił siekierą i nożem pięć osób.
Flagi opuszczone do połowy masztu
- To straszne i całkowicie niepojęte, co zdarzyło się w Monachium - powiedział de Maiziére. - Opłakujemy ofiary tej zbrodni, łączymy się w myślach z ich najbliższymi - dodał.
Minister spraw wewnętrzych zarządził opuszczenie do połowy masztu flag na wszystkich budynkach publicznych w Niemczech na "znak współczucia i solidarności po tym przerażającym akcie przemocy".
Prezydent Joachim Gauck: "Jestem wstrząśnięty"
Liczni politycy z Niemiec i zagranicy zajęli stanowisko wobec krwawych wydarzeń w Monachium i przekazali rządowi RFN wyrazy swego współczucia i solidarności. Zaoferowali także wszelką możliwą pomoc i wsparcie władzom RFN. Uczynili tak m.in. prezydenci USA i Francji. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk napisał na Twitterze: "Cała Europa jest teraz z Monachium".
Prezydent Niemiec Joachim Gauck oświadczył: - Morderczy atak w Monachium wstrząsnął mną do głębi. Jestem myślami z ofiarami tej zbrodni i tymi wszystkimi, którzy utracili w niej najbliższych. Czuję się też związany z tymi, którzy są w tej chwili w akcji strzegąc i ratując ludzkie życie.
Kondolencje i wyrazy współczucia z Iranu
Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych oświadczył w Teheranie, że rząd Iranu potępia "zamordowanie bezbronnych i niewinnych" ludzi. Jak podkreślił, "nie ma żadnej alternatywy wobec totalnej i bezkompromisowej walki z terroryzmem". W imieniu rządu Iranu przekazał on wyrazy solidarności niemieckiemu narodowi i jego rządowi. Sprawca zbrodni w Monachium miał podwójne obywatelstwo - niemieckie i irańskie.
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier podziękował za wszystkie wyrazy solidarności, współczucia i oferty pomocy. - W tej smutnej godzinie dobrze jest wiedzieć, że nasi europejscy przyjaciele i międzynarodowi partnerzy są po naszej stronie - powiedział Steinmeier.
dpa, afp, rtr / Andrzej Pawlak