Po szczycie NATO. Bundeswehra przed „gigantycznym wyzwaniem”
30 czerwca 2022NATO podczas szczytu w Madrycie jasno zdefiniowało wroga. Jest nim Rosja. I żeby bronić się przed ewentualnym atakiem sojusz przyjął nowy model sił, który znacznie wzmacnia jednostki szybkiego reagowania na wschodniej flance. Te plany bacznie śledzą wojskowi planiści w Niemczech, tak aby dostosować możliwości Bundeswehry do nowych wymagań.
„Litewska brygada” na razie zostanie w Niemczech
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg chce, aby już w przyszłym roku duża część z planowanych 300 tys. żołnierzy była gotowa do rozmieszczenia w ramach sił szybkiego reagowania. Stoltenberg kilkukrotnie przywoływał jako przykład niemiecką koncepcję brygady bojowej do obrony Litwy.
Niemcy chcą dostarczyć od 3 do 5 tys. żołnierzy, którzy będą mogli stanąć u boku Litwinów w obliczu ewentualnej agresji. Według niemieckiej koncepcji ciężka broń i amunicja z magazynów Bundeswehry będzie przechowywana na Litwie, a żołnierze stacjonować będą w kraju z możliwością szybkiego rozmieszczenia na Litwie w razie wzmożonego napięcia. Nowa brygada miałaby być dowodzona przez Christiana Nawrata, który obecnie dowodzi 41 Brygadzie Zmechanizowanej z Neubrandenburga w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Władze litewskie już zapewniły, że zamierzają stworzyć infrastrukturę, dzięki której niemieccy żołnierze będą mogli stacjonować na miejscu.
Od 2017 roku Niemcy prowadzą na Litwie odpowiednio mniejszą grupę bojową NATO. Początkowo na Litwie stacjonowało 600 niemieckich żołnierzy. Po ataku Rosji na Ukrainę Bundeswehra zadecydowała o wzmocnieniu i wysłała na Litwę dodatkowe 350 żołnierzy, wyposażonych w samobieżne haubicoarmaty 2000 i samobieżny system obrony powietrznej krótkiego zasięgu Ozelot.
Nowa dywizja
Po szczycie w Madrycie powstają plany o zupełnie nowej skali, aby móc w krótkim czasie wysłać posiłki do NATO-wskich partnerów na wschodniej flance. – Już zapowiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi dostarczyć dywizję, czyli 15 tys. żołnierzy, i do tego oczywiście odpowiednie materiały. Mówimy o około 65 samolotach i 20 okrętach – powiedziała w Madrycie niemiecka minister obrony Christine Lambrecht na temat wkładu jej kraju we wzmocnione siły szybkiego reagowania. – NATO musi być silne i to musi być widoczne także w liczbie żołnierzy – mówiła.
Jeśli chodzi o ramy czasowe, Niemcy są nieco bardziej ostrożne niż Stoltenberg i jako cel wskazują na rok 2024 r. Według wcześniejszych planów dywizja miała być gotowa do rozmieszczenia w 2025 r. Po szczycie w Madrycie trzeba natomiast podkręcić tempo. Cel jej stworzenia ma być sfinansowany z pakietu o wartości 100 mld euro, który niemiecki rząd przyjął w odpowiedzi na rosyjska inwazję na Ukrainę. Obecnie sprawdzane są sposoby, w jaki sposób można by osiągnąć cele stawiane przez nową strategię NATO. Nie wyklucza się stworzenia czegoś w rodzaju NATO-wskiej dywizji poprzez połączenie jednostek ponad granicami krajowych dywizji.
Potrzebne też zmiany mentalne
Za zamkniętymi drzwiami od jakiegoś czasu krąży termin „wojennej sprawności”. To określenie koncepcji, w której broń i amunicja są przechowywane w dużych ilościach i po odpowiednich kosztach, aby były zawsze dostępne. Z kolei „zdolność do zwycięstwa” to termin określający zdolność dużych jednostek do uzyskania przewagi nad równorzędnym przeciwnikiem militarnym, czyli pokonania go w bitwie lub przynajmniej zablokowania jego celów wojskowych.
Mówi się też o konieczności zmian mentalnych. W minionych dekadach w Bundeswehrze dominowało dążenie do uzyskania jak największego bezpieczeństwa w operacjach przeciwko znacznie gorszemu przeciwnikowi. Jednocześnie w administracji wojskowej rozpanoszyła się biurokracja, której efekty widać w przeregulowanym systemie zamówień publicznych.
Niemiecka polityk i przewodnicząca parlamentarnej komisji obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann powiedziała, że zwiększona gotowość NATO to „logiczna konsekwencja i prawidłowa reakcja na rosyjską inwazję na Ukrainę”. Dla Niemiec zmiany te stanowią „gigantyczne wyzwanie”. – Będzie to wspólne zadanie polityki, Bundeswehry i przemysłu, by sprostać wymaganiom NATO – powiedziała.
(DPA/gra)