Po wyroku : Rosja pod pręgierzem
27 grudnia 2010Pełnomocnik rządu Niemiec do spraw stosunków z Rosją, Andreas Schockenhoff, skrytykował proces przeciwko dawnemu magnatowi naftowemu, Michaiłowi Chodorkowskiemu, jako "wyłącznie polityczny". Polityk CDU wypowiedział się na ten temat w poniedziałek (27.12.) w radiu Südwestrundfunk jeszcze przed zapadnięciem kolejnego wyroku, skazującego Chodorkowskiego na kolejne lata pobytu w obozie na Syberii. Schockenhoff stwierdził, że sądownictwo w Rosji nie jest niezależne. Jego zdaniem sędziowie ulegli presji szefa rządu, Władimira Putina.
Chodorkowski idolem krytyków Kremla
Chodorkowski stał się tymczasem symbolem tych Rosjan, którzy obstają przy wolności myśli i nie zamierzają zrezygnować ze swych ideałów, dodał polityk CDU. Tym samym Chodorkowski stał się ryzykiem dla autorytarnych roszczeń Putina, który chce z Kremla panować nad całym państwem, w tym także nad sądami. Dla Schockenhoffa Putin (którego jakiś czas temu określał były kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, dziś pracownik Gazpromu, mianem demokraty czystego jak brylant) jest „autorytarnym władcą”. Pełnomocnik rządu Niemiec w zakresie praw człowieka, Markus Löning, (FDP), w wywiadzie dla agencji dpa określił wyrok jako „przykład politycznego samosądu”.
Rosja nie jest państwem prawa
Ekspert do spraw rosyjskich z ramienia Amnesty International, Peter Franck, stwierdził, że „zarówno wyrok, jak i całe postępowanie ukazuje, jak bardzo Rosja oddalona jest od państwa prawa”. Schockenhoff przypomniał, że zarówno rząd Niemiec, jak i wielu posłów do Bundestagu, wyraźnie wyrażali na miejscu zastrzeżenia wobec procesu. "Na pierwszy rzut oka osiągnęliśmy niewiele”, dodał. „Ale dla Rosjan, walczących o wolność, dla tych, którzy pragną demokratycznego społeczeństwa cywilnego, wielką wagę ma to, że na Zachodzie podziela się ich opinie, oraz że w Rosji zagraniczni obserwatorzy jasno wypowiadają się na temat praworządności takiego sposobu postępowania”, dodał Schockenhoff.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp. Andrzej Pawlak