Podróże. Polscy turyści chętnie wybierają Niemcy
26 czerwca 2022Od pierwszego czerwca niemiecki rząd zniósł wszystkie ograniczenia pandemiczne w zakresie wjazdu do kraju. Nadal obowiązują maseczki w komunikacji publicznej, ale nie są już wymagane paszporty covidowe lub testy.
– Powrót do podróżowania do Niemiec po pandemii nastąpił bardzo szybko. O ile w 2019 polski rynek źródłowy był ósmym rynkiem dla niemieckiej turystyki przyjazdowej, to w 2021 r. znaleźliśmy się na podium. Tylko Holendrzy i Szwajcarzy wyjeżdżali do Niemiec częściej – mówi DW Tomasz Pędzik, dyrektor Biura Marketingu i Sprzedaży Niemieckiej Centrali Turystyki (DTZ) w Polsce.
Podróż po Niemczech za 9 euro
Według danych organizacji ponad 40 procent polskich turystów przyciągają miejskie wycieczki. Głównym celem pozostaje stolica Niemiec. – W lipcu chętnie pojadę do Berlina. To najlepsze miejsce na imprezowy weekend, ale każdy może tam znaleźć coś dla siebie – mówi Tomek, student z Warszawy.
Wabikiem jawi się opcja kupienia miesięcznego biletu za jedyne 9 euro. Można na nim podróżować po całych Niemczech kolejami regionalnymi i komunikacją miejską.
Koleją do Berlina można się z kolei dostać zarówno ze Szczecina i Poznania, jak i Warszawy czy Gdańska. Z Wrocławia do niemieckiej stolicy dotrzeć można „Pociągiem do kultury”. Oprócz połączeń dalekobieżnych wycieczki do niemieckich miast oferują Koleje Dolnośląskie, POLREGIO bądź Deutsche Bahn. Bilet za 9 euro nie obowiązuje jednak po polskiej stronie granicy.
– Wiedziałam, że z mojego miasta są połączenia kolejowe do Niemiec. Nie spodziewałam się jednak tak bogatej oferty. Z biletem za 9 euro po raz kolejny odwiedziłam Stralsund. Nawet płacąc gdzieś za nocleg, dzięki temu biletowi podróżuje się prawie bezpłatnie. Chętnie przeznaczę zaoszczędzone pieniądze na kolejne podróże, np. do Lubeki i Berlina – mówi Małgorzata ze Świnoujścia. Zwykle podróżuje kamperem, ale ceny paliwa zachęciły ją do przesiadki na pociąg. Ale każdy medal ma dwie strony. Z tanim biletem miesięcznym pojawił się tłok w pociągach i chaos na dworcach.
Berlin i Bawaria
Wielu turystów, również tych, którzy odczuwają chaos na własnej skórze, wychodzi z założenia, że „za 9 euro nie wypada narzekać”. W dalszej części wojaży na podróżnych czekają kolejne testy cierpliwości. Należą do nich także horrendalne ceny noclegów. Hotelarze tłumaczą to inflacją oraz niepokojem związanym z wojną w Ukrainie.
Znacznym ułatwieniem dla niektórych podróżników są zniżki. Międzynarodowa karta studencka (ISIC lub EURO26) uprawnia do wielu rabatów. Obie umożliwiają niższe ceny w restauracjach, hotelach i placówkach kulturalnych. Polska legitymacja studencka nie jest honorowana za granicą. Niektóre muzea w Niemczech przyznają jednak bilety ulgowe bez względu na kraj, w którym się studiuje. Oferta kulturalna w dużych miastach Niemiec jest istotnym powodem, dla którego studenci wybierają Berlin, Monachium lub Hamburg.
Według badań DTZ wśród polskich turystów nadal największą popularnością obok Berlina cieszy się Bawaria.
Spontaniczność niewskazana
Popularnym wśród turystów z Polski regionem jest także Nadrenia Północna-Westfalia, znana z licznej społeczności polskich imigrantów. Przedstawiciel Niemieckiej Centrali Turystyki nie ukrywa, że „Polacy mieszkający w Niemczech są nieocenionymi ambasadorami, a dla bliskich także najlepszymi przewodnikami”. Według danych organizacji 35 procent wszystkich wyjazdów Polaków do Niemiec to odwiedziny u rodziny i znajomych.
W takiej sytuacji znalezienie zakwaterowania nie powinno być problemem. Turyści planujący spontanicznie pobyt w hotelach powinni jednak wiedzieć, że aby znaleźć dobre i tanie noclegi w Niemczech należy planować z odpowiednim wyprzedzeniem. – Niemcy bardzo lubią wypoczywać w swoim kraju i planują wszystko wcześniej, dlatego nie powinniśmy nastawiać się na oferty „last minute”. Jeśli planujemy dzień przed wyjazdem, nawet atrakcyjne kempingi – a jest ich w Niemczech ponad 1200 – mogą być już zarezerwowane – wyjaśnia Tomasz Pędzik.