Pogodowe szaleństwo

Indie:

Podczas gdy rolnicy na zachodzie kraju obawiają się suszy i niecierpliwie czekają na deszcz, sytuacja na terenach powodziowych w północno-wschodnich Indiach staje się coraz trudniejsza. Według danych rządowych, już dwa miliony ludzi musiały opuścić domy, którym grozi zalanie. Pojawiają się też kolejne ofiary śmiertelne. Jak podały indyjskie media, z powodu tegorocznych monsunowych zmian pogody, wywołujących powodzie i trzęsienia ziemi, w stanie Asam zmarło już 81 ludzi.

Japonia:

Ulewne deszcze zmusiły do ucieczki także tysiące Japończyków. Jak podała japońska stacja telewizyjna NHK, w samym mieście Hita, urzędnicy zmusili do opuszczenia domów ponad 20 tys.mieszkańców.

Także tutaj pogoda zbiera żniwa. We wsi Asakura z powodu obsunięcia się ziemi zginął 80-letni mężczyzna. Natomiast w mieście Nakatsu powódź całkowicie zniszczyła fabrykę i zabrała 76 letniego pracownika. Ciała obydwu mężczyzn nadal są poszukiwane.

USA:

Chociaż od gwałtownych burz minęły już cztery dni, na południu USA prawie 2 miliony gospodarstw domowych wciąż pozostaje bez prądu. Przy temperaturach powyżej 35 stopni, życie bez klimatyzacji i lodówki jest prawdziwą zmorą. Z powodu burz i upałów w Ameryce zginęły w ostatnim czasie aż 22 osoby.

Filipiny:

Ulewne deszcze doprowadziły do serii groźnych powodzi. Woda stojąca w niektórych miastach na południu kraju sięga aż do pasa. Zamknięte zostały setki szkół. Odwołane zostały loty krajowe.

Ciągłe opady deszczu podmyły też fundamenty muru na przedmieściach stolicy Filipin– Manili, doprowadzając do runięcia betonowej ściany na rząd domów mieszkalnych.

Jak podaje agencja obrony cywilnej, zginęli dziewięcioletni chłopiec i 29-letni mężczyzna, a dwójka ludzi została ciężko ranna.

Bułgaria:

Ogromne upały w Bułgarii spowodowały pożar lasu w górach Witosza na obrzeżach Sofii. 400 strażaków oraz pomoce wysłane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, próbują opanować rozprzestrzeniający się ogień. Jak dotąd bezskutecznie. Zagrożone są żyjące w tym trudno dostępnym obszarze konie i muły.

Słowacja:

Fala upałów zalała także Słowację. Na początku tygodnia meteorolodzy zarejestrowali temperatury powyżej 37 stopni Celsjusza, ogłaszając najcieplejszy początek lipca od ostatnich 60 lat.

Szpitale codziennie przyjmują dziesiątki ludzi, którzy dostają zapaści z powodu zbyt wysokiej temperatury. W poniedziałek, w szpitalu w Koszycach, zmarła jedna z pierwszych pacjentek - 94-letnia kobieta.

Państwowa służba metereologiczna nieustannie ostrzega przed upałami.

Austria:

Upalne temperatury opanowały także Austrię. 30 czerwca był tam najgorętszym dniem czerwca w historii pomiarów, czyli od ponad 250 lat. W centrum Wiednia temperatura sięgnęła 37,7 stopni Celsjusza. Tropikalne upały nie ustają także w nocy, utrzymując się na poziomie 25 stopni.

Na niektórych autostradach zaczyna falować asfalt, a koleje państwowe informują o sięgających 10 centymetrów wygięciach i przesunięciach szyn, które mogą doprowadzić do wykolejenia pociągów.

Grecja:

Grecy co roku cierpią z powodu fal upałów wywołujących pożary. Jednak ten rok jest dla nich wyjątkowo łaskawy. Panujące obecnie temperatury wahają się w granicy 32 - 36 stopni Celsjusza i są niezwykle przyjazne dla mieszkańców i turystów. Taką pogodę zawdzięczają Grecy silnym wiatrom północnym. Nie bez powodu więc w telewizyjnych prognozach pogody można usłyszeć, że „naturalna klimatyzacja funkcjonuje w Grecji wyjątkowo dobrze”.

Polska:

Burze i grad, czasem upalne słońce, a czasem orzeźwiające kwietniowe temperatury – pogoda w Polsce jest bardzo kapryśna.

Ubiegłej nocy pioruny wywołały na Mazurach pożar dwóch budynków.

Straż pożarna musiała interweniować także w Lubuskiem. Jednak tam głównym celem jej działań było wypompowywanie wody z zalanych wodą piwnic.

W Warszawie zaś pomimo 30-stopniowego upału miały miejsce gradobicia. Z nieba spadały kawałki lodu wielkości orzechów laskowych.

dpa /Martyna Ziemba

red.odp.: Iwona D. Metzner