Pokolenie Praktykant 2011
5 maja 2011Niemieckie Związki Zawodowe (DGB) piętnują nadużycia w dziedzinie praktyk odbywanych przez absolwentów niemieckich wyższych uczelni. Mimo grożącego deficytu fachowców, ciągle jeszcze wykorzystuje się ich jako tanią siłę roboczą - oburza się wiceprzewodnicząca DGB Ingrid Sehrbrock. Dlatego Związki chcą położyć kres wyzyskowi absolwentów. Zdaniem DGB w instytucjach nadal traktuje się praktykantów jako pełnowartościowych pracowników. "Praktykanci mają się uczyć, a nie pracować" - mówi Sehrbrock.
Praktyki a późniejsza praca
Badania nad sytuacją praktykantów 2011 przeprowadziły wspólnie Związki Zawodowe DGB i Fundacja im. Hansa Böcklera. W tym celu obie instytucje przepytały 674 absolwentów szkół wyższych.
W drugiej już pracy badawczej na temat praktykantów DGB podkreśla, że jest przeciwnikiem odbywania praktyk przez osoby po studiach. Każdy z ankietowanych przyznał, że w czasie studiów zrobił cztery praktyki. Niezależnie od tego prawie 1/3 respondentów uważa, iż odbywanie praktyk jest słuszne również po ukończeniu studiów. Z pracy badawczej wynika też, że 2/3 pytanych bezpośrednio po ukończeniu praktyki znalazło pracę: 27 procent pracę na czas określony, a 19 procent nawet pracę na pełny etat.
"Pokolenie Praktykant 2011"?
Czy można zatem mówić o "Pokoleniu Praktykant 2011"? Związki DGB przyznają, że ich badania nie mają charakteru reprezentatywnego. Wśród respondentów znajdowało się bowiem zbyt wielu absolwentów kierunków humanistycznych i społecznych, na których niestety nie ma większego popytu na rynku zatrudnienia.
Już w minionych latach autorzy prac na ten temat podkreślali, że w przypadku praktyk nie chodzi o fenomen masowy, ponieważ na kierunkach technicznych i matematyczno-przyrodniczych praktyki nie odgrywają prawie żadnej roli. Tam natomiast, gdzie są na porządku dziennym, DGB krytykuje pracodawców, ponieważ nadal zbyt rzadko oferują pracę osobom, które odbyły praktyki w ich instytucjach. Tylko co piąty ankietowany podał, że po praktyce dostał propozycję pracy.
Za darmo albo za pół darmo
Problemem jest również wynagradzanie praktykantów. Mimo że liczba praktyk nieodpłatnych w ostatnich latach spadła (z 45 procent w 2007 roku do 40 procent w 2010 roku), wynagrodzenie młodego człowieka odbywającego praktykę płatną zmalało do 551 euro brutto miesięcznie.
Nic dziwnego, że większość praktykantów potrzebuje wsparcia finansowego. Jak wynika z badań 56 procent może liczyć na rodziców, niecała 1/5 na partnera, natomiast 43 procent korzysta w tym czasie z własnych oszczędności.
"To skandal, żeby 22 procent ankietowanych musiało w czasie praktyki korzystać z pomocy socjalnej" - zżyma się DGB.
W ostatnich latach skrócono też czas praktyk: u ponad połowy trwały do trzech miesięcy.
KNA, AFP, dpa, dapd, DW / Iwona D. Metzner
Red. odp.: Monika Skarżyńska