Raport KE: Polacy nie wierzą w niezależność sądów
8 lipca 2021Wygląda na to, że zaufanie polskiej opinii publicznej wobec wymiaru sprawiedliwości pogarsza się z roku na rok. Jeszcze w 2019 roku co drugi Polak wątpił w niezależność sądów i sędziów, zaś w roku 2021 odsetek ten podskoczył o 9 proc. W praktyce 26 proc. obywateli ocenia niezawisłość polskich sądów „bardzo źle”, a 33 proc. „dość źle”. „Dość dobrze” wymiar sprawiedliwości postrzega 27 proc. ankietowanych, a „bardzo dobrze” jedynie 2 proc.
Niemcy wierzą w sądy
Wśród powodów tej nieufności, ponad połowa badanych (51,3 proc.) wymienia obawy o nadmierne wpływy strony rządu i polityków, 37 proc. – ewentualne naciski ze strony grup interesu, w tym np. przedsiębiorców, a 44 proc. przyznaje, że nie wierzy w to, że sama pozycja sędziego jest gwarantem jego niezależności.
Dla porównania, Niemcy darzą swój wymiar sprawiedliwości znacznie większym zaufaniem. I tak, aż 80 proc. obywateli tego kraju ocenia niezawisłość krajowych sądów dobrze, a zaledwie 15 proc. źle. Do tego tylko jeden na 10 Niemców uważa, że sędziowie mogą być podatni na wpływy polityczne lub biznesowe.
Ogólnie w dwóch trzecich krajów UE poziom zaufania wobec sądownictwa wzrósł od 2016 r., chociaż – jak zauważają unijni urzędnicy – w porównaniu z rokiem ubiegłym w kilku krajach sytuacja uległa pogorszeniu.
W raporcie zbadano również zaufanie inwestorów wobec wymiarów sprawiedliwości w UE. Wygląda na to, że 60 proc. firmy działających na terytorium Polski nie wierzy w niezawisłość jej organów sądowych, głównie z powodu nadmiernych wpływów politycznych (51 proc.). W Niemczech na brak niezależności sędziów skarży się 12 proc. inwestorów, 10 proc. z nich upatruje się przyczyn tego stanu rzeczy w naciskach władz.
Cyfrowe sądy
Opublikowana w czwartek (08.07.2021) przez Komisję Europejską tzw. unijna tablica wyników sprawiedliwości (Justice Scoreboard 2021) już po raz dziesiąty porównuje dane dotyczące skuteczności, jakości i niezależności wymiarów sprawiedliwości we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej.
– To nie jest konkurs piękności między sądami UE, ale narzędzie, które pozwala nam w namacalny sposób porównać sytuację w sądownictwie w krajach UE – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders.
Tegoroczny raport po raz pierwszy porównał stan cyfryzacji unijnych instytucji sądowniczych, głównie ze względu na to, że w czasie pandemii część instytucji zmuszona była pracować zdalnie.
– Pandemia COVID-19 obnażyła potrzebę modernizacji systemów sprawiedliwości w krajach członkowskich. Raport pokazał, że sądy w większości krajów UE korzystają z różnych narzędzi cyfrowych, które mają ułatwić obywatelom dostęp np. do dokumentów czy akt sprawy, wciąż jednak jest sporo do poprawienia – powiedziała wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova.
Komisarz dodała jednak, że bardziej martwi ją to, że w niektórych państwach postrzeganie niezależności sądów w czasie kryzysu jeszcze bardziej się pogorszyło, bo „politycy nie mogli oprzeć się pokusie wykorzystania pandemii jako pretekstu do wywierania nacisku na niezależnych sędziów”.
Jeśli chodzi o efektywność działania unijnych sądów, w raporcie porównano m.in. średni czas oczekiwania na rozstrzygnięcie w pierwszej instancji w sprawach cywilnych, administracyjnych i gospodarczych. Statystyki pokazują, że w Polsce w ostatnich latach sądy nie zaczęły pracować szybciej. I tak, w 2019 roku czas oczekiwania na decyzję sądu wyniósł średnio 111 dni, w 2018 roku – 82, w 2017 roku – 73 dni, a w 2021 r. – 50 dni. Tymczasem chęć usprawnienia systemu była głównym wysuwanym przez polskie władze powodem wprowadzanych reform sądownictwa. Dla porównanie w Danii średni czas oczekiwania na wyrok sądu pierwszej instancji w 2019 roku wynosił 19 dni, a we Francji aż 388.
Minister i prokurator
Autorzy raportu przyjrzeli się również niezależności sędziów zasiadających w sądach najwyższych w krajach członkowskich, podkreślając, że jako sądy najwyższej instancji są one kluczowe dla zapewnienia jednolitego stosowania prawa w państwach członkowskich. Procedura powoływania sędziów leży w gestii państw członkowskich, te jednak powinny zagwarantować ich niezależność i bezstronność. Zgodnie z prawem UE, sędziowie SN powinni być wolni od wpływów lub nacisków ze strony organów ich powołujących i podczas pełnienia swojej roli.
Przeanalizowano również organizację prokuratur w poszczególnych państwach członkowskich. Polska jest jedynym krajem UE, gdzie prokurator generalny jest jednocześnie politykiem i gdzie funkcję prokuratora pełni minister sprawiedliwości. To on właśnie wydaje ogólne wytyczne dotyczące działania prokuratury, instrukcje dotyczące konkretnych postępowań i to on powołuje, odwołuje, awansuje lub dyscyplinuje prokuratorów krajowych. W innych państwach członkowskich kompetencje te są rozdzielone pomiędzy różne instytucje np. w Niemczech kontrolę nad prokuraturą pełni prokurator generalny, a minister sprawiedliwości może jedynie wydać ogólne wytyczne, co do działania prokuratury. Podobnie jest np. w Danii, Francji i Szwecji.
Dane zebrane w ramach raportu posłużą także KE przy publikacji kolejnego raportu, tym razem dotyczącego stanu praworządności w UE. Sprawozdanie ma zostać opublikowane jeszcze w tym roku.