Polacy współkształtują muzeum wypędzeń
22 listopada 2010Historycy z Wrocławia i Warszawy, Krzysztof Ruchniewicz i Piotr Madajczyk wejdą wkrótce w skład gremium doradczego władz Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Celem fundacji jest realizacja muzeum poświęconego wypędzeniom, jakie ma powstać w Berlinie.
Polskie warunki
Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego przyznał, że po otrzymaniu propozycji z urzędu ministra ds. kultury i mediów, Bernda Neumanna potrzebował czasu do namysłu.
"Miałem parę warunków, co do których chciałem być pewny, że zostaną spełnione", powiedział naszej redakcji. Ruchniewicz podkreślił, iż jedną z najważniejszych kwestii było dla niego, aby w gremium znależli się wyłącznie historycy-naukowcy. "Odpolitycznienie tego grona było dla mnie kluczowym warunkiem", mówi profesor Uniwersytetu Wrocławskiego.
Polskie głosy mają wagę
Ruchniewicz podkreślił, iż od początku zależało mu, aby nie być jedynym Polakiem w radzie naukowej projektu, ponieważ nie chciał być postrzegany "przede wszystkim jako reprezentant Polski, lecz głównie jako polski naukowiec". Naukowiec zwrócił uwagę na wcześniejsze doświadczenia prof. Tomasza Szaroty, który był w pierwszym składzie rady naukowej, ale się z niej wycofał.
Oprócz Ruchniewicza do gremium zaproszono tym razem także Piotra Madejczyka, kierującego Zakładem Studiów nad Niemcami w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Od lat zajmuje się on m.in. problematyką przymusowych przesiedleń ludności w Europie Srodkowo-Wschodniej po II wojnie światowej.
Podwójna obsada z Polski podnosi także wagę polskiego głosu w dyskusji, zaznaczają komentatorzy. Także przedstawiciele kościoła powiedzieli po zakończeniu posiedzenia w Berlinie, że obecność polskich historyków była "kluczowa dla kontynuacji prac nad projektem". "Bez Polaków byłoby to dla nas nie do pomyślenia", powiedział reprezentant kościoła ewangelickiego, Helge Klasson.
Wyważona obsada
Wchodzący w skład rady fundacji poseł CSU do Bundestagu oraz członek prezydium Związku Wypędzonych, Stephan Mayer uznał po posiedzeniu w Berlinie, że "skład gremium naukowego jest bardzo wyważony i odpowiada interesom wszystkich reprezentowanych w radzie fundacji grup". Jak dodał, także zaproszeni do rady niemieccy historycy reprezentują różne nurty i poglądy, co "pozwala oczekiwać ciekawej dyskusji i propozycji".
Politycy i organizatorzy projektu są również zadowoleni z pozytywnej reakcji dyrektora Muzeum Zydowskiego we Frankfurcie nad Menem, Raphaela Grossa, który również ma wejść w skład rady naukowej.
Do 15-osobowej rady naukowej Niemcy zaprosili łącznie pięciu naukowców z zagranicy oraz dziesięciu Niemców. Oprócz dwóch Polaków w skład gremium mają wejść: Amerykanin - Norman Naimark z Uniwersystetu Stanford, Węgier - Kristian Ungvary z Instytutu Badań Węgierskiej Rewolucji 1956 r. w Budapeszcie oraz Szwajcar, Alfred Eisfeld z Uniwersytetu w Brnie. Za takim składem Rada Fundacji głosowała niemal jednogłośnie (18 za i jeden przeciw).
Nowy start
Aktualny skład rady naukowej jest już drugą próbą rozpoczęcia prac nad koncepcją projektu. Po tym, jak na początku tego roku doszło do nowelizacji ustawy o fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" rada naukowa została powiększona. Początkowo w dziewięcioosobowym gremium był polski historyk prof. Tomasz Szarota oraz czeska naukowiec Kristina Kaiserova. Zniechęceni wielomiesięcznymi dyskusjami politycznymi na temat roli Eriki Steinbach w radzie fundacji obydwoje wycofali jednak swoje kandydatury.
Dopiero po rezygnacji szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach z kandydatury do władz fundacji, prace nad projektem wznowiono i znowelizowano ustawę. W wyniku tego zwiększył się skład głównej rady fundacji z 13 do 21 członków oraz doradczej rady naukowej z dziewięciu do 15 osób.
Konkflikty jeszcze są
Mimo, że Fundacja "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" powoli kontynuują prace nad projektem, to jednak nie zażegnała jeszcze wszystkich konfliktów. Dwie grupy, Centralna Rada Zydów oraz Sinti i Roma nadal zawieszają swój udział w pracach nad koncepcją placówki muzealnej uzasadniając, że w radzie fundacji zasiada dwóch funkcjonariuszy Związku Wypędzonych o rewizjonistycznych poglądach.
W październiku dyrektor Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" Manfred Kittel zaprezentował pierwsze punkty koncepcji przyszłej berlińskiej wystawy. Po ukonstytuowaniu się rady naukowej ma się rozpocząć dyskusja na temat jej konkretnego kształtu.
Minister ds. kultury i mediów, Bernd Naumann zapowiada, iż ostateczne decyzje odnośnie koncepcji placówki powinny zostać zaprezentowane w pierwszej połowie 2011 roku. Jak podkreślił "wstępna koncepcja jest tylko podstawą do dyskusji, która dopiero się odbędzie". "Naturalnie zakładamy, że dojdzie jeszcze do pewnych zmian", dodał.
Róża Romaniec, Berlin