Policja identyfikuje anarchistów z Hamburga
11 lipca 2017Materiał zdjęciowy analizowany przez specjalną grupę śledczą pochodzi częściowo od osób prywatnych, które oddały do dyspozycji policji własne zdjęcia i nagrania z telefonów komórkowych – powiedział główny komendant hamburskiej policji Ralph Martin Meier. Policja będzie analizować poza tym setki godzin nagrań z monitoringu w mieście. Szuka się także odcisków palców i śladów DNA oraz przesłuchuje świadków. Śledztwem zajmuje się specjalna 170-osobowa komisja dochodzeniowa. 110 członków komisji pochodzi z Hamburga, reszta z innych krajów związkowych i z Federalnego Urzędu Kryminalnego.
Prokuratura zawnioskowała zatrzymanie po zamieszkach 81 osób. Sąd wydał nakazy aresztowania 51 podejrzanych, którzy obecnie przebywają w areszcie śledczym. Są to z reguły mężczyźni poniżej 30. roku życia. Oprócz Niemców są to także obywatele Francji, Włoch, Hiszpanii, Rosji, Holandii, Szwajcarii i Austrii.
Rzecznik hamburskiej policji nie mógł po południu we wtorek (11.07.2017) wobec DW wykluczyć, że znajdują się wśród nich także Polacy.
Szybka pomoc prawna
Niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas (SPD) wezwał europejskich partnerów do udzielenia Niemcom szybkiej pomocy w śledztwie. Socjaldemokrata zaznaczył w liście do szefów resortów sprawiedliwości, że przy analizie zdjęć i nagrań wideo Niemcy zdane są na wsparcie swoich zagranicznych partnerów.
„Proszę uprzejmie, aby niemieckie prośby o udzielenie pomocy prawnej w związku z czynami karnymi dokonanymi podczas szczytu G20 były priorytetowo potraktowane przez Wasze władze krajowe” – napisał do swoich kolegów resortowych. Wezwał on także do stosowania europejskich nakazów aresztowania.
Jak podaje policja, podczas starć anarchistów z policją przy okazji szczytu G20 w Hamburgu, zostało rannych prawie 500 funkcjonariuszy.
Politycy ślepi na lewe oko?
Chadecki ekspert ds. wewnętrznych Ansgar Heveling (CDU) krytykował, że w przeszłości niemieckie władze były zbyt pobłażliwe wobec zjawiska lewicowego ekstremizmu, wręcz obojętne.
Była chadecka minister ds. rodziny Kristina Schroeder krytykowała także, że wprowadzone przez nią programy zwalczania lewicowego ekstremizmu zostały zlikwidowane z „powodów ideologicznych” przez rząd koalicyjny CDU/CSU-SPD.
Rządzący Burmistrz Hamburga Olaf Scholz (SPD) odrzuca wszelkie wezwania do podania się do dymisji. – Nie zrobię takiego prezentu brutalnym ekstremistom – powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Stern”. Odpiera on jednocześnie zarzut, jakoby policja nie była właściwie przygotowana do spotkania grupy G20. Jak zaznaczył, podczas szczytu policja miała do czynienia ze „sprawcami, pozbawionymi wszelkich skrupułów, działającymi z niewyobrażalną brutalnością, jak bojówkarze”.
rtrd / Małgorzata Matzke