Policja koryguje dane: głównie Irakijczycy i Syryjczycy
13 stycznia 2017W tym roku sylwestrowa zabawa w Kolonii przebiegała spokojnie, ale kolońska policja musiała zmierzyć się z zarzutem rasizmu. Burzę wywołał policyjny tweet informujący o setkach „nafris“ (to skrót od „północnofrykański”) kontrolowanych w okolicach kolońskiego dworca głównego. W pierwszych dniach stycznia br. policja poinformowała, że większość z ok. 650 poddanych kontroli osób pochodziło z Północnej Afryki.
Teraz funkcjonariusze skorygowali dane a tym samym obraz ostatniej zabawy sylwestrowej. Okazało się, że większość kontrolowanych mężczyzn pochodziło z Iraku, Syrii i Afganistanu. Tylko nieliczni to obywatele krajów Afryki Północnej, czyli Maroka, Tunezji czy Algierii.
Głównie Arabowie
W nowym raporcie policyjnym z nocy sylwestrowej mowa jest o ok. „2 tys. młodych mężczyzn o wyglądzie północnoafrykańskim względnie arabskim“, którzy w wieczór 31 grudnia ub. roku przebywali w okolicach dworca głównego i dworca w Kolonii-Deutz. Policjanci skontrolowali 674 osoby, a w 425 przypadkach ustalili obywatelstwo. Z policyjnych ustaleń wynika, że doskonała większość kontrolowanych to obywatele Iraku (99 osób), Syrii (94), Afganistanu (48) i Niemiec (46). Wśród kontrolowanych mężczyzn było tylko 17 Marokańczyków i 13 Algierczyków. Policja nie poinformowała o tożsamożści pozostałych osób.
Sylwester 2016 miał być bezpieczny
W wieczór sylwestrowy 2015 w okolicach dworca głównego i katedry kolońskiej doszło do brutalnych napadów na kobiety. Grupki mężczyzn otaczały je, molestowały seksualnie i okradały. Łącznie kolońska policja odnotowała 1205 zawiadomień o przestępstwie. W 509 przypadkach napad miał podłoże seksualne, a w 28 chodziło o gwałt lub próbę gwałtu. Większość podejrzanych pochodziła z krajów Maghrebu.
Sylwester 2016 miał być bezpieczny. Tym razem nad bezpieczeństwem w Kolonii czuwało 1700 funkcjonariuszy. Podobnie jak rok wcześniej w Kolonii pojawiło się ok. 2 tys. młodych mężczyzn, z których wielu zachowywało się agresywnie. Policja sprawdzała ich tożsamość, co – jak podaje – pozwoliło uniknąć powtórki ekscesów z 2015.
dpa / Katarzyna Domagała