Policja: na lotnisku w Brukseli pracuje 50 islamistów
1 kwietnia 2016Pomimo zniszczeń po zamachach dokonanych przez islamistycznych terrorystów, lotnisko w Brukseli już niedługo ma być znów otwarte. Policja odpowiedzialna za bezpieczeństwo w porcie lotniczym Zaventem w otwartym liście do związków zawodowych, osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i mass mediów ostrzega przed 50 islamistami, którzy wciąż jeszcze są zatrudnieni na lotnisku. Niektórzy z nich, pracujący przy odprawie i transporcie bagażu, ponoć wiwatowali po zamachu. O fakcie tym poinformowano służby bezpieczeństwa, lecz nie wiadomo, czy miało to jakiekolwiek reperkusje.
Z przepustką wszędzie wejdą
Jak wynika ze streszczenia listu opublikowanego przez belgijską gazetę „De Standaard”, policjanci oceniają, że wśród pracowników lotniska jest nawet do 50 osób sympatyzujących z Państwem Islamskim. Rzekomo pracują one przy odprawie i transporcie bagażu, w sklepach i restauracjach oraz w służbach sprzątających.
Policjanci zwracają uwagę, że wiele z nich to osoby, które były notowane w aktach policji. Jeszcze przed zamachami kilkakrotnie policja czyniła obserwację, że niektórzy z pracowników dokonywali zwiadu systemów zabezpieczeń lotniska, co zwróciło uwagę służb bezpieczeństwa.
Jak pisze „De Standaard”, niektórzy sympatycy Państwa Islamskiego mają przepustki umożliwiające im nawet wejście do kokpitu samolotów. Nie wszystkim podejrzanym pracownikom odebrano te uprawnienia. Jak twierdzi policja, niedostateczne są także kontrole bezpieczeństwa na lotnisku ze względu na brak personelu i przestarzały sprzęt.
Aktywna sieć islamistów
22 marca br. dwóch zamachowców-samobójców około godziny 8 rano zdetonowało ładunki wybuchowe na lotnisku Zaventem. Jedna eksplozja miała miejsce przy okienku odpraw American Airlines, druga przed filią Starbucksa. Trzeci zamachowiec zdetonował tego samego dnia bombę w stacji metra w dzielnicy europejskiej w Brukseli.
W wyniku zamachów śmierć poniosły 34 osoby a ponad 300 zostało rannych. Już po zamachach w Paryżu 13 listopada 2015 władze bezpieczeństwa ostrzegały przed podobnymi zamachami także w Belgii. Paryscy zamachowcy mieli ścisłe powiązania z kręgami islamistów w stolicy Belgii, a szczególnie w zamieszkałej w większości przez imigrantów dzielnicy Molenbeek.
Opr.: Małgorzata Matzke