Politycy koalicji nie rozumieją decyzji prezydenta
31 maja 2010Choć dymisja prezydenta Horsta Köhlera zaskoczyła wszystkich w Niemczech, to największe poruszenie wywołała w jego własnym politycznym obozie. Köhler został dwukrotnie wybrany na urząd prezydenta RFN głosami CDU/CSU i FDP. I właśnie politycy tych partii mają teraz ogromny problem - muszą wskazać następcę Köhlera. W maju 2009 roku Köhler został wybrany przy przewadze dwóch głosów. Obecnie Zgromadzenie Federalne liczy 1244 członków (622 deputowanych do Bundestagu i 622 przedstawicieli krajów związkowych). Koalicyjne CDU/CSU i FDP mają w nim potrzebną większość, aż 657 członków (licząc z elektorami niezależnymi, którzy tradycyjnie popierają kandydata rządzącej koalicji). Mimo to, wybór nie będzie prosty. Znalezienie wspólnego kandydata w skonfliktowanej koalicji nie będzie łatwe. Tym bardziej, że politycy koalicji są wciąż zszokowani dymisją Horsta Köhlera.
Westerwelle odradzał
Wicekanclerz, minister spraw zagranicznych, szef koalicyjnej, liberalnej FDP Guido Westerwelle na specjalnie zwołanej konferencji prasowej nie krył rozczarowania dymisją prezydent. „Z całego serca ubolewam nad tą decyzją. Ale musimy ją oczywiście uszanować” – powiedział Westerwelle. Wicekanclerz ujawnił, że gdy w południe zadzwonił do niego prezydent Köhler, by poinformować o swojej decyzji, odradzał mu ją, i przekonywał, by nadal pełnił swój urząd. „Ale pan prezydent zdecydował tak, a nie inaczej” – powiedział Westerwelle.
CDU zrozpaczone i wdzięczne
Premier Dolnej Saksonii, wiceprzewodniczący CDU, partii, z której wywodzi się ustępujący prezydent, Christian Wolff powiedział: „Horst Köhler był kompetentnym, bliskim obywatelom i szanowanym prezydentem. Niemcy mają mu wiele do zawdzięczenia”.
CSU z szacunkiem przyjmuje dymisję
Premier Bawarii, przewodniczący CSU Horst Seehofer nie krył zaskoczenia po decyzji prezydenta i swojej wdzięczności za jego misję: „Zaskarbił sobie sympatię Niemców i zdobył uznanie na arenie międzynarodowej. Z ubolewaniem przyjmuję jego dymisję i z wielkim szacunkiem podchodzę do uzasadnienia, które przedstawił”.
Marcin Antosiewicz
red. odp.: Magdalena Dercz