Polityczne marzenie [KOMENTARZ]
25 maja 2014Łatwo napisać komentarz krytykujący Europę, Unię Europejską, eurokratów, „tych tam w Brukseli”. Stosunkowo łatwo też przewidzieć, jakimi wynikami skończą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Europakrytyczne, europasceptyczne i odrzucające euro partie zyskają wyborców, te z lewej i przede wszystkim te z prawej – we Francji, Anglii, we Włoszech, w Danii, Grecji, na Węgrzech, w Słowacji, w Finlandii i innych państwach UE. Jest też bardzo prawdopodobne, że frekwencja wyborcza będzie niska – na pewno wyraźnie poniżej 50 procent. Europejczycy przestali interesować się Europą, Unią Europejską, europejską demokracją. Gdzie się nie spojrzy, nawet w politycznym centrum formuje się nowy, całkowicie nowy chór intonujący nieznaną dotąd melodię: Europę potrzebujemy do wielkich rzeczy, o małe i bardzo małe (a na co dzień często te naprawdę duże) sprawy muszą się troszczyć dobre, stare państwa narodowe. Deprymujący wniosek: więcej Europy, nawet wobec kryzysu ukraińskiego, nie chce już praktycznie nikt – oprócz paru idealistów.
Pominąwszy manię regulowania wszystkim i wszystkiego, pominąwszy graniczącą z bezradnością ociężałość Europy w polityce zagranicznej, Europa, Unia Europejska są przy tym politycznym marzeniem. Europa ma duszę, kulturową, socjalną i historyczną tożsamość. Europa to kontynent Shakespeare‘a, Dantego, El Greco, Platona, Goethego, Rubensa Leonarda da Vinci. Europa to kontynent Beethovena, Mozarta, Verdiego. Europa ma wspólną, kulturową duszę ogarniającą i wyznaczającą charakter całego kontynentu.
Nauczka ze stu lat wojny
Europa ma wspólne doświadczenie historyczne. Przez dziesiątki lat prowadzone były na tym kontynencie wojny. W tym roku ze zgrozą przypominamy jatki I wojny światowej sprzed stu laty i wybuch 75 lat temu II wojny światowej. Europa to kontynent, na którym Anglicy i Francuzi zwalczali się przez stulecie, na którym Niemcy przeżyli traumę wojny trzydziestoletniej i jej także duchowe spustoszenia. Europa to kontynent, na którym okupowane i podzielone zostały Polska i Kraje Bałtyckie. A teraz? Od ponad 60 lat niemal wszędzie panuje pokój. UE prezentuje się jako kontynent pokoju. Nie zawsze z sukcesem, to prawda. Ale gdyby pokonywanie konfliktów na całym świecie odbywało się tak jak w unijnej 28., świat znacznie zbliżyłby się do marzenia o wiecznym pokoju.
Europa to też sposób życia. „A European Way of Life“. Europa żyje w bezgranicznej wolności, stawia na sukcesy ekonomiczne, mimo kryzysu euro cieszy się socjalnym bezpieczeństwem. Europa jest kontynentem, na którym zniknęły cła, bariery i szlabany graniczne. Jest kontynentem, który troszczy się o standardy socjalne i ekologiczne, i ich broni. Dba też o swoją przeszłość. Jest kontynentem, który za wysokie dobro uważa państwo prawa. Kontynentem wreszcie, który jest świadomy swoich różnic – w stylach politycznych, w mentalności społeczeństw. W Europie można żyć jak Anglik czy Holender i takim się czuć, a mimo to być też Europejczykiem. Można żyć w Europie wolnym, bezpiecznie i w pokoju. Dlatego też opłaci się iść na wybory, oddać swój głos dla Europy. Prawo do udziału w wyborach jest tu bez mała emocjonalnym obowiązkiem wyborczym. A potem znowu możemy bluźnić na „tych tam w Brukseli” - zresztą słusznie.
Alexander Kudascheff / tł. Elżbieta Stasik
red. odp.:Alexandra Jarecka