Polityk CDU: prorosyjskie sentymenty w Bundeswehrze
30 stycznia 2022„W niemieckim społeczeństwie obok wspomnień wojennych występuje także błędna romantyczna sympatia do Rosji. Źródłem tych postaw jest historia, a wojsko też nie jest od tego zjawiska wolne. Pamiętajmy, że już pruski teoretyk wojskowości Carl von Clausewitz służył carowi w wojnie przeciwko Napoleonowi” – powiedział Roderich Kiesewetter (CDU) w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” (FAS).
Pokłosie historii
Redakcja we wprowadzeniu do wywiadu przypomniała o kilku niedawnych incydentach. Szef niemieckiej marynarki wojennej, admirał Kay-Achim Schoenbach wezwał do okazania Putinowi i „chrześcijańskiej” Rosji większego szacunku. Były inspektor generalny Bundeswehry generał Harald Kujat wziął Schoenbacha w obronę przed krytyką. Generał Joachim Wundrak, obecnie poseł prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), protestował przeciwko straszeniu Rosją.
„Czy w Bundeswerze nie jest zbyt wielu zwolenników Putina? – pyta „FAS”.
Zdaniem Kiesewettera mitem założycielskim niemiecko-rosyjskiego braterstwa broni była wspólna walka przeciwko Napoleonowi, chociaż te wydarzenia świadczą też o pewnym „wewnętrznym rozdarciu”, które istnieje do dziś.
„Niemieckie oddziały wyruszyły początkowo z Napoleonem przeciwko Rosji, aby następnie wraz z Rosją wypędzić Francuzów z Niemiec” – przypomniał polityk CDU, który jest pułkownikiem Bundeswehry.
Kiesewetter wspomniał o polityce Bismarcka, który zabiegał o włączenie Rosji do europejskiego porządku. Ten sposób myślenia był silny w armii cesarskiej i pomimo I wojny światowej, w której oba kraje walczyły przeciwko sobie, był kontynuowany po 1918 roku.
Błędna teoria geografa
Poseł CDU zwrócił uwagę na rolę, jaką w zbliżeniu niemiecko-rosyjskim odegrała „błędna teoria” brytyjskiego geografa i twórcy geopolityki Halforda Mackindera. Jej zwolennicy wychodzili z założenia, że ze względu na ogromny potencjał Euroazji świat będzie w przyszłości rządzony przez ośrodek władzy znajdujący się na terenie Niemiec i Rosji, przy czym jedna z tych dwóch sił podporządkuje sobie drugą, bądź też obie będą ze sobą współpracować.
„To oczywiście bzdura, ponieważ sojusze buduje się nie na położeniu geograficznym, lecz na wartościach” – zastrzegł Kiesewetter. Ale wtedy wyciągano z tej teorii wniosek, że Niemcy i Rosja mogą pokonać mocarstwa morskie – Wielką Brytanię i USA.
„Kto dziś trzyma się tej narracji, ten błądzi” – podkreślił niemiecki chadek. Jak dodał, istniał także lewicowy wariant tego sposobu myślenia. „Po I wojnie światowej zarówno rosyjscy bolszewicy, jak i niemieccy komuniści uważali, że rewolucja światowa może być doprowadzona do końca tylko wspólnie przez Niemcy i Rosję” – czytamy w „FAS”.
Dawne schematy myślowe
Kooperacja niemieckiej Reichswehry ze Związkiem Sowieckim w okresie międzywojennym doprowadziła do Paktu Ribbentrop-Mołotow i podziału Europy Środkowo-Wschodniej, a potem do agresji na Polskę.
„Atakując Związek Sowiecki (w 1941 roku), Hitler zerwał z tą tradycją. Jednak pewne więzi przetrwały w wojsku” – tłumaczy poseł CDU.
„W rodzinach pielęgnujących tradycję wojskową, oprócz doświadczenia wojny przetrwało wspomnienie kooperacji. Bundeswehrę zbudowano z żołnierzy, którzy wcześniej służyli w Wehrmachcie i Reichswerze” – powiedział Kiesewetter, przypominając słowa kanclerza RFNKonrada Adenauera, że nie może awansować na generałów 18-latków. Jak dodał, pierwszy inspektor generalny Bundeswehry Adolf Heusinger zrobił przedtem karierę w Wehrmachcie.
Poseł CDU przypomniał, że po II wojnie światowej część lewicy widziała w Ameryce forpocztę imperializmu, a sowieckich komunistów traktowała jak braci ideologicznych. W socjaldemokracji silne były nastroje pacyfistyczne, co powodowało, że SPD nie była nastawiona tak proamerykańsko jak chrześcijańscy demokraci.
Jak sugeruje „FAS“, dawne schematy myślowe mają nadal wpływ na polityków. Redakcja zaznacza, że mający kontakty z SPD generał Kujat współpracuje z rosyjskimi oligarchami, a na prawicy zwolenników Putina wspiera generał Wundrak. Kiesewetter zaprzecza, że w Bundeswerze istnieje nurt podziwiający autorytaryzm prezydenta Rosji, ale przyznaje, że w armii reprezentowane są różne poglądy.