1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polscy designerzy podbijają Berlin

Iwona-Danuta Metzner20 stycznia 2014

Marka „wearso.organic” zadebiutowała na Tygodniu Mody w Berlinie, gdzie zaprezentowała się jako jedna z nielicznych polskich marek odzieżowych. Z Bartkiem Giezkiem z „wearso” rozmawiała w Berlinie Lavinia Pitu z DW.

https://p.dw.com/p/1AthN
Berlin Fashion Week 2014 Bartek Giezek
Bartek Giezek reprezentuje w Berlinie markę "wearso.organic"Zdjęcie: wearso.organic

Lavinia Pitu/DW: Wasza moda definitywnie wyróżnia się wśród kolekcji zaprezentowanych na berlińskim Fashion Week. Jest ekstrawagancka, a jednocześnie prosta w formie. Jest odlotowa i „bardzo organiczna”, jak się Pan wyraził. Ekologia i moda: czy mogą iść ze sobą w parze? A może modne jest po prostu być w zgodzie z ekologią?

Bartek Giezek: Jesteśmy z Warszawy, jesteśmy młodą marką. Tworzymy ubrania z bawełny organicznej. To nasza baza wyjściowa. Projektujemy też ubrania unisex dla kobiet i mężczyzn. Ale generalnie koncentrujemy się na modzie dla pań. Staramy się produkować w sposób nie naruszający równowagi ekologicznej.

DW: Czy widzi Pan możliwość przebicia się Waszej marki na berlińskim rynku? Pana koledze Dawidowi Tomaszewskiemu to się w Niemczech udało.

wearso.organic Lookbook
Firma "wearso" projektuje głównie ubrania dla kobiet, ale nie stroni też od kreowania mody typu unisexZdjęcie: Y. Demukai

BG: Wydaje mi się, że nasze ubrania pasują do Berlina, choćby z uwagi na ich prosty krój i jakość materiałów, choć również z uwagi na kolorystykę; przeważnie monochromatyczną, opartä na tzw. barwach prostych.

DW: Zgadza się. Berlińczycy jakby z obowiązku noszą czerń z szarością, prawda? Jak należy rozumieć nazwę Waszej marki?

BG: Nie ma takiego słowa jak „wearso”. Ludzie odczytują to albo jako „Warsaw”, albo „We are so (Tacy jesteśmy), albo „Wear so” (Tak się noś!). To, co się nam najbardziej w tej nazwie podoba, to jej wieloznaczność. Statement, sugestia, nazwa miasta, z którego pochodzimy. Czy to nie fascynujące?

DW: Przedstawił Pan już tę markę za granicą?

Dawid Tomaszewski, projektant mody

BG: To nasz międzynarodowy debiut, tu w Berlinie. Ale kooperujemy z Galerią Debut Gallery w Pradze. Poznaliśmy się w Warszawie, na targach mody HUSH, które odbywają się dwa razy w roku w różnych miejscach polskiej stolicy. Teraz jest to nasz partner w Czechach.

DW: Impreza, w której obecnie uczestniczycie, odbywa się z inicjatywy Instytutu Polskiego i Ambasady RP w Berlinie. Czy poparcie instytucji państwowych dla młodych, obiecujących designerów jest konieczne, kiedy się próbuje ugruntować swoją pozycję za granicą?

BG: Zaczęło się od tego, że dostaliśmy pod koniec listopada zaproszenie od firmy IGEDO, która jest organizatorem berlińskiego Tygodnia Mody w „The Gallery”, tu w Berlinie. IGEDO nawiązała kontakt z Instytutem Polskim w Berlinie, który zaprosił dziesięciu polskich projektantów mody, w tym nas. Jest to wielka i jednocześnie bardzo ważna dla nas impreza, ponieważ pozwala nam być jej częścią.

wearso.organic Lookbook
Modę "wearso" cechuje prostota i ekstrawagancjaZdjęcie: Y. Demukai

Za nic nie musimy płacić, praktycznie nie mamy żadnych wydatków. Po prostu jesteśmy tu, żeby promować to, co świeże i nowatorskie w polskim wzornictwie odzieżowym.

DW: A co jest w nim takie świeże i nowatorskie?

BG: Nasza ogromna różnordność. Jeszcze parę lat temu nie mielibyśmy nic specjalnego do zaoferowania. Za to teraz ludzie, którzy albo spędzili trochę czasu poza granicami kraju, albo kształcili się w różnych szkołach w Polsce i za granicą, dziś realizują swoje idee, a to, co kreują, jest żywe i urozmaicone.

DW: Czy można zaryzykować twierdzenie, że w modzie polskiej mamy do czynienia z nową falą, a może nawet z nową falą w modzie Europy Środkowej i Wschodniej?

BG: Myślę, że zagranica pomału odkrywa polskich i wschodnioeuropejskich designerów. W ostatnich latach udało nam się jej dorównać. Stawiamy na wysoką jakość produkcji, poznaną na Zachodzie. Zależy nam na zachowaniu naszej tożsamości i odwagi, charakteryzującej ludzi ze wschodu, bo młode pokolenie polskich designerów jest odważne.

Aleksandra Was
Aleksandra Was, designerka z "wearso"Zdjęcie: DW/L. Pitu

DW: Wasza moda jest ekologiczna. Jak to rozumieć? Jak wygląda produkcja?

BG: Ubrania tworzymy z bawełny organicznej. Bawełna, jaką stosujemy w naszych kolekcjach jest pozyskiwana z upraw ekologicznych, bez stosowania nawozów sztucznych i chemii i zużywa tak mało wody, jak to tylko możliwe. Próbujemy uzyskiwać znakomite wyniki i produkować materiały wysokiej jakości przy jak najmniejszym uszczerbku dla środowiska.

DW: A teraz chcielibyśmy się dowiedzieć czegoś z pierwszej ręki. Jakie macie plany na ten rok?

BG: Nie mam pojęcia. Po prostu będziemy urzeczywistniać nasze idee. Nic ponadto.

Lavinia Pitu / z ang. tł. Iwona D. Metzner

red. odp.: Andrzej Pawlak